29-letni sierż. Krzysztof Parma piąty rok pracuje w Referacie Patrolowo-Interwencyjnym Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli. Z wykształcenia jest prawnikiem (ukończył Katolicki Uniwersytet Lubelski), ale w duchu sportowcem. Służbę na zmiany dzieli z treningami i startami. W ubiegłym sezonie jeździł w barwach drużyny Krismar BIG Silvant, miał patronat honorowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Rzeszowie. Wygrał m.in. II Wyścig Służb Mundurowych w Hrubieszowie. Ten sezon może okazać się przełomowy w jego karierze.
– W 2015 r. miałem indywidualnych sponsorów i mogłem się tym zadowolić – mówi Krzysztof Parma. – Ale chciałem zrobić coś więcej, także dla innych. Stąd wziął się pomysł na zbudowanie nowej drużyny kolarskiej startującej w wyścigach zawodowych w Polsce. Na to oczywiście potrzeba dużo pieniędzy, które zgodził się wyłożyć lokalny przedsiębiorca, który sam kiedyś był kolarzem. On zainwestował finansowo, a na mnie spoczęło skompletowanie drużyny i prowadzenie wszystkich spraw grupy.
To nie jest jednak takie proste, jak może się wydawać. Na Krzysztofie Parmie i jego dziewczynie, która jest kierownikiem drużyny, spoczywa podpisywanie umów ze sponsorami, zapewnienie samochodów na wyścigi, rowerów, strojów, odżywek, organizowanie startów, noclegów, wyżywienia, zgrupowań treningowych i badań wydolnościowych. Lista spraw do załatwienia każdego dnia jest naprawdę długa.
– W drużynie jest teraz ośmiu kolarzy z doświadczeniem w innych zespołach, jednak, jako nowa grupa, dopiero się docieramy – mówi Parma. – Od maja mamy swojego trenera, kiedyś pewnie będą także lekarz i mechanik. Początki nie są łatwe i na razie chcemy być po prostu widoczni w peletonie, co nie oznacza, że nie zależy nam na sukcesach. Także od nich będzie zależał dalszy rozwój drużyny, aby w przyszłości zyskała ona status zawodowy oraz licencję UCI Continental.
Krzysztof Parma i jego koledzy z grupy startowali w kilku wyścigach, m.in. Szlakiem Bursztynowym, Szlakiem Majora Hubala, Memoriale Andrzeja Trochanowskiego czy największym z nich Bałtyk – Karkonosze.
– Jak na pierwszy sezon radzimy sobie całkiem nieźle – mówi.
Jednak najważniejszy start w tym sezonie jest dopiero przed nimi. To 27. Międzynarodowy Wyścig Kolarski „Solidarności” i Olimpijczyków (29 czerwca – 2 lipca).
Jak bardzo Krzysztof Parma angażuje się w sport, widać podczas wyścigów. Nie kryje emocji. Słowa i gesty są bardzo wyraziste.
– Kolarstwo jest dla mnie tak samo ważne, jak praca w Policji, to moja życiowa pasja – tłumaczy. – Nie mam z tego żadnych pieniędzy i nie dla pieniędzy marzę o zbudowaniu przyzwoitej grupy zawodowej, ścigającej się z takimi polskimi drużynami, jak CCC czy Verva Active. Nie chcę jeździć z amatorami, ale z najlepszymi. Dlatego tak bardzo na wszystkim mi zależy.
Sierż. Krzysztof Parma ma jeszcze jeden pomysł, który chciałby zrealizować: rozkręcić rywalizację kolarską wśród policjantów.
– W porównaniu z wieloma innymi dyscyplinami sportu policyjne kolarstwo jest w cieniu. Nie mamy nawet szosowych Mistrzostw Polski Policji, a gdyby takie zorganizować, chętnych przecież by nie zabrakło. W tym roku jest już na to za późno, ale może podczas przyszłorocznych obchodów Święta Policji w Warszawie?
ANDRZEJ CHYLIŃSKI
zdj. autor