Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Dzielne policjantki z Nowej Soli (Nr 119 / 02.2015)

Wieczorem, 17 grudnia ub.r., w centrum Nowej Soli dwóch zamaskowanych mężczyzn napadło na 53-letniego przechodnia. Napastnicy straszyli go paralizatorem i jak się później okazało atrapą broni. Zabrali mu pieniądze i uciekli.

Krzyk obrabowanego mężczyzny usłyszały patrolujące okolicę policjantki – st. post. Katarzyna Walecka i st. post. Justyna Sęczkowska. Ruszyły w pościg za jednym z napastników. Dogoniły go i choć mężczyzna był atletycznie zbudowany i wyższy od nich o głowę, wytrąciły mu z rąk atrapę broni, obezwładniły i skuły kajdankami. Drugi został zatrzymany następnego dnia.

– Nie było czasu na zastanawianie się – powiedziała po zdarzeniu Sęczkowska. – Działałyśmy automatycznie. Pomogło nam też jego zaskoczenie tym, co potrafimy.

Po raz kolejny okazało się, że warunkiem sprawnego przeprowadzenia tego typu interwencji są wyszkolenie zawodowe i dobra sprawność fizyczna. Akurat z tym obie nie mają żadnego problemu. Justyna Sęczkowska od 17 lat trenuje biegi długodystansowe, a Katarzyna Walecka sztuki walki: karate i kick boxing.

Dzielne policjantki zdobyły uznanie prezydenta Nowej Soli. Sprawcom za popełnione przestępstwo grozi kara do 12 lat więzienia.

A.Ch.

 

W nocy na przystanku

20 grudnia ub.r. około godz. 23 sierż. sztab. Marek Gutowski, jadąc prywatnym samochodem do domu, zauważył na przystanku autobusowym w Konstancinie-Jeziornie dwóch młodych mężczyzn kopiących w szybę wiaty autobusowej.

– Przejechałem około 50 m i zaparkowałem samochód w miejscu niewidocznym dla mężczyzn – opowiada Gutowski. – Zadzwoniłem na 997 i połączyłem się z dyżurnym KPP w Piasecznie. Powiedziałem, że dwaj nieznani mężczyźni wybijają szyby w wiacie przystankowej i poprosiłem o jak najszybsze przybycie załogi, by zatrzymać sprawców. Oczekując na przyjazd policjantów, zdecydowałem się interweniować, żeby zapobiec dalszemu niszczeniu mienia.

45-letni sierż. sztab. Marek Gutowski jest profosem w KPP w Piasecznie, ale ponad 20 lat jeździł w załodze radiowozu, więc ma doświadczenie w interwencjach na ulicy.

– Bałem się, że gdy sprawcy usłyszą nadjeżdżający radiowóz, to uciekną – relacjonuje Gutowski. – Kiedy podbiegłem do sprawców, została im do wybicia już tylko jedna szyba. Mężczyźni byli agresywni i pijani. Próbowali się ze mną szarpać. Obezwładniłem ich i zatrzymałem. Chwilę potem przyjechali policjanci.

Sprawcy Paweł Cz. (lat 23) i Ireneusz R. (lat 20) już podczas zatrzymania przyznali się do uszkodzenia trzech innych wiat przystankowych na tej samej ulicy. Straty przez nich wyrządzone wyceniono na 9300 zł. 

A.Ch.