Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Prosto z drogi

USTAWA FOTORADAROWA DO POPRAWKI

Miała wejść w życie w maju 2010 r. Została jednak zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zarzucił jej „nadmierny rygoryzm”. Prezydent zakwestionował tryb uchwalenia ustawy w kwietniu 2009 r. z pominięciem opinii Krajowej Rady Sądownictwa, wymierzanie kar za przekroczenie prędkości w trybie administracyjnym wraz z nakładaniem punktów karnych, rygor natychmiastowej wykonalności w przypadku decyzji administracyjnej o nałożeniu kary, a także możliwość sprzedaży pojazdu zatrzymanego do kontroli drogowej, nawet gdy nie stanowi on własności kierowcy.

Trybunał Konstytucyjny podzielił zastrzeżenia prezydenta. W uzasadnieniu wyroku sędzia Ewa Łętowska podkreśliła, że przyjęcie zapisanego w ustawie rozwiązania oznaczałoby, że przy rozpatrywaniu sprawy nie miałyby zastosowania „żadne szczególne okoliczności: ani stan wyższej konieczności, ani błędna identyfikacja pojazdu”.

W ocenie TK również system punktowy, który miał obowiązywać od maja 2010 roku, byłby zupełnie inny niż dotychczasowy, doszłoby bowiem do scalenia dwóch systemów: kary pieniężnej i punktów karnych. W rezultacie otrzymalibyśmy rozwiązanie pełne luk, niejasności i niemożności przedstawienia przez zainteresowanych swoich racji.

TK zaznaczył, że niezgodna z Konstytucją RP jest także sprzedaż pojazdu, którym przekroczona została prędkość. W jego ocenie, pozbawienie własności wiąże się z nakazem sądowym.

Ustawa fotoradarowa, która przewidywała utworzenie m.in. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, wróciła do Sejmu.

KIEDY POWIEDZIEĆ „STOP!”

W Szwecji postanowiono bliżej przyjrzeć się wpływowi wieku kierowcy na zachowanie się na drodze. Interesujące badania na ten temat przeprowadził Narodowy Instytut Badawczy Drogownictwa i Transportu VTI w Linköping. Okazało się, że kierowcy, którzy wkroczyli w 75. rok życia, podczas jazdy skupiają się na znakach drogowych, sygnalizacji świetlnej i liniach namalowanych na jezdni. Brakuje im zdecydowanie podzielności uwagi. Do tego dochodzi typowe dla starszych osób zawężenie pola widzenia i sztywność karku. Volvo już zapowiedziało wprowadzanie w swoich samochodach rozwiązań łagodzących skutki tych ograniczeń.

Powstaje pytanie, kiedy powiedzieć sobie dość i zrezygnować z prowadzenia samochodu? I kto miałby podjąć taką decyzję? 75 proc. internautów uczestniczących w ankiecie portalu INTERIA.pl uważa, że starsi kierowcy powinni przechodzić okresowe, obowiązkowe badania lekarskie. A może wystarczyłoby wprowadzenie specjalnego oznakowania samochodów kierowanych przez seniorów. Tak jak robi się to w Japonii, gdzie każdy kierowca, który skończył 70 lat, musi umieścić na swoim aucie odpowiednią nalepkę.

TRZYMAMY ZA SŁOWO

– Do 2013 r. zobowiązujemy się do istotnej redukcji liczby wszystkich wypadków na drogach – stwierdził Radosław Stępień, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury podczas ceremonii sygnowania Europejskiej Karty Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Karta ta stanowi apel do wszystkich organizacji o podjęcie działań na rzecz bezpieczeństwa na drogach całej Europy. Efektem tych wysiłków ma być obniżenie o 50 proc. statystyk śmiertelności na drogach, a co za tym idzie – ocalenie 25 tysięcy osób, które w ciągu roku giną w wypadkach komunikacyjnych. Dotychczas karta została podpisana przez ponad 1400 sygnatariuszy.

JEŚLI KIEROWCA ZAPOMNI O POLISIE OC

Wtedy nie grozi mu już odholowanie auta na parking, co praktykowano do niedawna. Obecnie kontroler ruchu drogowego nie ma już obowiązku wzywania pomocy drogowej, nakłada jedynie na kierowcę mandat w wysokości 50 zł (lub 250 zł w przypadku recydywy) oraz powiadamia o braku polisy Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Takie rozwiązanie umożliwiła nowela przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym. Polska Izba Ubezpieczeń zaskarżyła tę zmianę przepisów do Trybunału Konstytucyjnego.

Jerzy Paciorkowski
zdj. Andrzej Mitura