Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Policja w kryzysie

Tegoroczny budżet Policji zmniejszono o 802 054 tys. złotych. W grudniu ubiegłego roku Policja nie dostała 540 mln złotych. Nie zostały więc zapłacone rachunki na 461 mln złotych.

Zgodnie z ustaleniami Rady Ministrów oraz decyzją MSWiA KGP otrzymała oficjalną informację w sprawie ograniczenia środków budżetowych Policji na 2009 r. Budżet został ustalony w wysokości 8 366 855 000 zł, czyli zmniejszony o kwotę 802 054 000 zł.

Składają się na nią:

– 156 mln zł z 3 tys. wakatów,
– 403 mln zł z programu modernizacji Policji, którego realizację przesunięto na rok 2010,
– 243 mln zł (i 54 tysiące) z pozostałych wydatków.

Te pozostałe to głównie tzw. rzeczówka, na którą po cięciach zostaje 520 mln zł, czyli 42 proc. tego, co w roku ubiegłym.

TAK MIAŁO BYĆ

Zgodnie z uchwaloną ustawą budżetową plan finansowy polskiej Policji na rok 2009 wynosił 9 227 mln zł (w tym 1 772 mln zł w ramach programu modernizacji). Wydatki z budżetu podstawowego zaplanowano więc w sposób następujący:
– płace – 6 045 mln zł (+ 370 mln zł z modernizacji),
– pozostałe świadczenia pieniężne – 291 mln zł,
– wydatki rzeczowe – 968 mln zł,
– inwestycje budowlane – 1 mln zł,
– zakupy inwestycyjne – 91 mln zł.

Płace i ich pochodne stanowią 2/3 budżetu Policji. I tej pozycji –jak zapewniają minister i szef Policji – cięcia nie dotyczą. Oznacza to, że 802 mln zł oszczędności mają pochodzić głównie z wydatków rzeczowych i inwestycji.

PRZESUNIĘCIA

Żeby zaoszczędzić 403 mln złotych, Policja ma przesunąć realizację programu modernizacji na rok 2010. W roku bieżącym zabraknie na:

– zakupy sprzętu transportowego – 125 mln zł,
– zakupy uzbrojenia – 18,4 mln zł,
– zakup i wymianę sprzętu oraz systemów teleinformatycznych (m.in. SWD II, SWOP, Radio II) – 154,8 mln zł,
– zakupy sprzętu i wyposażenia specjalistycznego – 54 mln zł,
– budowę nowych i modernizację użytkowanych obiektów – 49,7 mln zł,
– zakupy i modernizację urządzeń zabezpieczenia techniczno‑obronnego – 20 mln zł.

DŁUGI

Policja nie dostała w ubiegłym roku zaplanowanych 540 milionów złotych. W 2009 rok weszła więc ze zobowiązaniami w wysokości 461 mln zł (w tym 261 mln z modernizacji). Zobowiązania te dotyczą między innymi tzw. sztywnych wydatków Policji. Na przykład na paliwo wydano w ubiegłym roku prawie 160 mln zł, faktury na ponad 17 mln zł nie zostały opłacone. Na energię elektryczną wydano 52,5 mln zł, ponad 3,8 mln Policja nie zapłaciła dostawcom. Usługi pocztowe przyniosły ponad 10 mln złotych długu (26,7 mln zł zapłacono).

SAMOCHODY

Zaplanowane na bieżący rok zakupy pojazdów w ramach programu modernizacji nie są zagrożone – dowiadujemy się w Biurze Logistyki Policji KGP. Prawdopodobnie podpisane umowy na dostawę zakontraktowanych w 2008 r. środków transportu zostaną zrealizowane w całości. Zgodnie z decyzją rządu część z nich zostanie odebrana i zapłacona w 2010 r., dotyczy to około 1400 samochodów osobowych i furgonów o łącznej wartości 125 mln zł.

MUNDURY

Nowe mundury w wersji wiosenno‑jesiennej mają pojawić się w drugiej połowie br. 30 tys. nowych kompletów zostanie dostarczonych do policyjnych szkół. Mundury zimowe mają być kupowane w miarę możliwości finansowych do końca br. Projekt rozporządzenia MSWiA w sprawie umundurowania policjantów jest w toku uzgodnień legislacyjnych.
Nowe mundury będą wydawane w pierwszej kolejności funkcjonariuszom przyjętym do służby w Policji.

INWESTYCJE I REMONTY

W 2009 r. zostaną włączone do planu inwestycyjnego tylko te remonty, które już trwają i które będą mogły być zakończone w br. W pozostałych proponuje się ograniczyć do opracowania dokumentacji technicznej, umożliwiającej ich realizację w latach następnych.
W całym kraju w policyjnym budownictwie 14 inwestycji rozciągnięto w czasie, a 20 innych i 50 remontów całkowicie wstrzymano.

Tadeusz Noszczyński, IF

Grzegorz Schetyna, wicepremier,
minister spraw wewnętrznych i administracji:

– Budżet Policji, tak jak każdej ze służb, został ze względu na oszczędności państwa ograniczony. Mogę jednak zapewnić, że nie zabraknie pieniędzy na bieżące funkcjonowanie. Gwarantuję wypłatę świadczeń i dopilnuję podwyżek, które zostały obiecane na ten rok.

Rozmowa z ministrem w następnym numerze.

Gen. insp.
Andrzej Matejuk, komendant główny Policji:

– Zgodnie z ustaleniami Rady Ministrów i decyzją MSWiA budżet Policji na rok 2009 został zmniejszony ponad 802 mln zł.
Taki budżet zmusza nas do podejmowania bardzo trudnych decyzji, m.in. do przeniesienia wydatków programu modernizacji Policji na rok 2010. Dotyczyć będzie niektórych zakupów, z pewnością spowoduje to spowolnienie inwestycji. Rozpoczęte remonty będziemy kończyć, a pozostałe zostaną przesunięte w czasie.

Nie zabraknie na pensje policjantów i pracowników oraz na świadczenia dodatkowe, takie jak np. „trzynastka”. Stan finansów Policji może jednak wpłynąć na opóźnienie takich wypłat, jak premie. Zapewniam, że nie zabraknie pieniędzy na paliwo. Nie może być tak, że policjanci nie dojadą na interwencję. Pomimo trudności 2 marca szeregi naszej formacji zasili 800 nowych policjantów. Nie możemy dopuścić do tego, aby kryzys finansowy przełożył się na stan bezpieczeństwa.
Aby racjonalnie gospodarować budżetem, zgłosiłem do MSWiA propozycję przekazania uprawnień do przesunięć budżetowych między paragrafami komendantom wojewódzkim. Bo to właśnie oni wspólnie z komendantami powiatowymi będą decydować, w jakiej kolejności i gdzie skierować otrzymane środki finansowe.

Czeka nas bardzo trudny okres, dlatego wszyscy, nie tylko przełożeni, powinni wykazywać, gdzie mogą być rezerwy prowadzące do ograniczenia kosztów. Musimy przy tym pamiętać, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek, a nie demonstracyjne wykręcanie żarówek czy też zakazy używania czajników elektrycznych. Chciałbym wierzyć, że były to tylko „medialne argumenty”, mające na celu podkreślenie trudnej sytuacji finansowej. Liczę na wsparcie i zrozumienie policjantów. Jestem przekonany, że wspólnie sprostamy wymaganiom, jakie stawia przed nami rzeczywistość. 

Będą podwyżki
Minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna 18 lutego br. podpisał rozporządzenie dotyczące uposażeń policjantów. Umożliwi to wypłacenie funkcjonariuszom podwyżek z wyrównaniem od 1 stycznia 2009 roku.

Przeciętna miesięczna podwyżka (bez nagrody rocznej) dla jednego funkcjonariusza wyniesie w:
• Policji i Straży Granicznej – ok. 300 zł
• Państwowej Straży Pożarnej –ok. 370 zł
• Biurze Ochrony Rządu – ok. 320 zł.

Wysokość podwyżki zależeć będzie od stażu służby oraz oceny wywiązywania się przez funkcjonariusza z obowiązków służbowych.
Podwyżka ta to trzeci (ostatni) etap motywacyjnego systemu uposażeń policjantów w zakresie programu modernizacji w latach 2007–2009.
Wraz z podwyżką podniesiono również grupy zaszeregowania niektórych stanowisk służbowych, m.in. w komendach miejskich, powiatowych i komisariatach Policji:
dyżurni – z grupy 5. i 7. na 6. i 8.,
zastępcy dyżurnych – z grupy 5. na 6.,
pomocnik dyżurnego – z grupy 3. na 4. (ta zmiana dotyczy również pomocników dyżurnych w KGP i KWP).

TN

KRYZYS WIDZIANY Z GÓRY

Marek Biernacki, minister spraw wewnętrznych i administracji od 7 października 1999 r. do 19 października 2001 r., obecnie poseł na Sejm RP, przewodniczący sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych:

– Policja jest w trudnej sytuacji, bo trudna jest sytuacja w kraju i na świecie. Sam nie wiem, co bym zrobił na miejscu ministra...
Na lutowym posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych rozmawialiśmy o tym i komendanci Policji mówili, że jakoś sobie poradzą. Wiem jednak, że policjanci w jednostkach narzekają, że dotkliwie odczuwają kryzys.
W całej tej sytuacji pocieszające jest to, że program modernizacji służb mundurowych jest realizowany w zakresie płac. To bardzo ważne.

W tym trudnym położeniu, bo w takim jest teraz Policja, trzeba zaktywizować samorządy, żeby wspierały ją finansowo, głównie w zakresie wydatków rzeczowych. To leży w ich najlepiej pojętym interesie. Bo z płacami, dzięki modernizacji, Policja sobie poradzi.
Komisja, której przewodniczę, będzie się zajmowała programem modernizacji, bo w marcu powinniśmy dostać raport Najwyższej Izby Kontroli na temat jego realizacji.

Ryszard Kalisz, minister spraw wewnętrznych i administracji od 2 maja 2004 r. do 31 października 2005 r., obecnie poseł na Sejm RP:

– Nie tylko jako były minister SWiA, ale i zwykły obywatel jestem bardzo zaniepokojony informacjami o tak głębokich cięciach w budżecie Policji. Uważam, że takie działania są nieprzemyślane i odbiją się negatywnie na bezpieczeństwie obywateli. Docierają do mnie informacje, że oprócz programu modernizacji dotkliwie obcięto tzw. rzeczówkę oraz wydatki osobowe. Kwota ponad 800 mln jest narzucona z góry, a nie wynika z realnego programu oszczędności na planowanych przedsięwzięciach. Policja straci ponad 10 procent z zaplanowanego na ponad 9 mld zł budżetu, a przecież wykonywanie tej służby nie może odbywać się bez zagwarantowania godnego wynagrodzenia oraz odpowiednich warunków służby.

Nie trzeba być fachowcem z zakresu kryminologii czy socjologii, żeby wiedzieć, że recesja gospodarcza może wpłynąć na zwiększenie poziomu przestępczości. Tak drastyczne obniżenie budżetu Policji przy wzroście liczby przestępstw spowoduje spadek poczucia bezpieczeństwa w społeczeństwie. Czyli to, co udało się zmienić – może zostać zaprzepaszczone.

Dodatkowym nieszczęściem jest ogłoszenie przez MSWiA prac nad zmianami emerytalnymi. Uczyniono to w bardzo złym stylu pod koniec roku, w okresie świątecznym, nie mając jeszcze ani projektu ustawy, ani nawet założeń do projektu. Stąd masowy niepokój i zapowiedź wielotysięcznych odejść wśród funkcjonariuszy, a co za tym idzie wysokie koszty dla budżetu – takie działanie decydentów oceniam jako nieodpowiedzialne i szkodliwe dla państwa. Nie dziwię się ostrej reakcji środowiska mundurowych i zapowiedzi wyjścia na ulicę. Z tego, co wiem, po 15 latach służby odchodzi śladowa liczba funkcjonariuszy i nie jest to problem dla państwa. Gorszą sytuacją jest, kiedy to państwo samo pozbywa się fachowców, za których edukację płaciło, a tak było, kiedy w latach 2006–2007 tylko z samej Policji odeszło (zwolniono) około 14 tys. policjantów, a z całego resortu 22 tys. funkcjonariuszy.

Wprowadzenie ograniczeń w wydatkach oraz propozycja zmian w zakresie systemu emerytalnego może pociągnąć za sobą następną falę odejść z Policji.
Bez sprawnej Policji demokratyczne państwo prawne nie może funkcjonować.

Ludwik Dorn, minister spraw wewnętrznych i administracji od 31 października 2005 r. do 7 lutego 2007 r., obecnie poseł na Sejm RP:

– Zmniejszenie kwot na modernizację Policji o ponad 400 mln zł i ich przesunięcie na lata 2010–2011 rodzi zasadnicze wątpliwości natury prawnej oraz merytorycznej. Po pierwsze, pieniądze na modernizację są „znaczone”, to znaczy przewidziane ustawą o modernizacji i nie mogą być wydawane w czasie innym i na inne cele niż wskazane w ustawie. Przesunięcie ich w czasie wymaga albo złamania przez ministra prawa albo zmiany ustawy. Ponadto oznacza to spowolnienie inwestycji, a konkretnie niedokończenie budowy nowych i modernizacji istniejących komend i komisariatów. Nie jest to oszczędność, bo wydłużenie cyklu inwestycyjnego oznacza wzrost kosztów i straty.

Utrzymanie wakatów (czyli niezatrudnienie 3 tys. policjantów) samo w sobie nie byłoby takie groźne, ale dochodzi czynnik dodatkowy: w związku ze zniesieniem poboru powszechnego zniknie służba kandydacka – ponad 3 tys. funkcjonariuszy. W roku kryzysu gospodarczego, kiedy raptownie wzrasta bezrobocie, a jest to czynnik sprzyjający wzrostowi przestępczości, takie osłabienie Policji zaowocuje spadkiem bezpieczeństwa obywateli, zwłaszcza w dużych miastach.

Budżet Policji zawsze był dość napięty. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet w napiętym, ale trzymającym się realiów budżecie można znaleźć bez zbytniego zagrożenia dla funkcjonowania firmy jakieś oszczędności rzędu 10–30 mln. Ale przy tak olbrzymich cięciach sypie się budżet i sypie się firma. W związku z tym zapowiedź, że nie zabraknie środków na bieżące funkcjonowanie jednostek, uważam, niestety, za gołosłowną.

Władysław Stasiak, minister spraw wewnętrznych i administracji od 8 sierpnia 2007 r. do 16 listopada 2007 r., obecnie zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP:

– Po pierwsze – i zasadnicze – ochrona bezpieczeństwa to podstawowe i podręcznikowe wręcz zadanie państwa. Oszczędności powinny dosięgać bezpieczeństwa, a zwłaszcza bezpieczeństwa publicznego na samym końcu. Nierozumienie tej prostej prawdy może mieć bardzo przykre konsekwencje dla nas wszystkich.

Po drugie – nie wiadomo (przynajmniej mówiąc to 9 lutego 2009 r.), czy oszczędności 800 mln zł zawierają w sobie kwotę 534 mln zł zobowiązań, które przeszły z 2008 roku na kolejny rok. Jeśli nie, oznacza to, że Policja otrzyma w tym roku mniej nie o 800 mln zł, ale aż o 1 334 mln zł.

Po trzecie – jeśli jest to nawet „tylko” 800 mln zł, to trzeba zadać podstawowe pytanie, jakie pozycje zmniejszono i jakie zadania nie zostaną wykonane (nie można przy takim cięciu finansów mówić, że wszystkie zadania zostaną wykonane na tym samym poziomie, bo zmusza nas to do życia w świecie fikcji).

Po czwarte – nie można zabrać 400 mln zł przeznaczonych na modernizację (jak się deklaruje) bez zmiany ustawy o Programie modernizacji Policji, PSP, SG i BOR na lata 2007–2009.
W 2006 roku stworzono ten projekt celowo na mocy ustawy właśnie dlatego, żeby nie można go było zbyt łatwo zmienić ani zlikwidować. Zgodnie z prawem, z wymogami ustawy modernizacyjnej, Policja ma dostać w 2009 roku 1 772 667 000 zł na cele modernizacyjne (a nie na coś innego!!!). Podkreślam – to jest zapisane w obowiązującej ustawie. Minister finansów nie może opierać się na założeniu, że „prawo się nie przyjęło”.

Po piąte – to najwyższy czas na poważne zastanowienie się nad budżetem państwa.

KRYZYS WIDZIANY Z DOŁU

Henryk Szczepański, zastępca komendanta wojewódzkiego Policji ds. logistyki w Gdańsku:

– Sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Robimy wszystko, żeby przetrwać i żeby ludziom zapewnić pracę. U mnie w gabinecie jest zakręcony kaloryfer i pali się tylko jedna żarówka. Na moją prośbę – chcę pokazać innym, że zaczynam od siebie. Będziemy oszczędzać dokładnie na wszystkim. Chcemy wprowadzić internet zamiast papieru. Jak się komuś skończy umowa o pracę, to jej już nie przedłużymy, ale na zwolnienia policjantów nas nie stać, bo nie mamy na odprawy. W ten sposób wytrzymamy pierwsze pół roku, co będzie dalej?...

W tej chwili mamy 600 tys. zł zadłużenia, brak środków na zakontraktowane na ten rok 160 pojazdów, w budżecie brakuje 30 mln zł – to jest pięćdziesięciu procent!

Podinsp. Sylwester Karolenko, zastępca komendanta powiatowego Policji w Lęborku:

– Kryzys na razie znamy tylko z mediów. Jak dotąd żadnych jego objawów nie odczuwamy, poza może ograniczeniem nam możliwości korzystania z telefonów. To jednak wydaje mi się pozorną oszczędnością, bo jeśli np. funkcjonariusze z dochodzeniówki nie będą mogli wzywać na przesłuchania przez telefon (co kosztuje kilka groszy), zaczną wysyłać wezwania pocztą, a to koszt znacznie większy.

Poza tym, słysząc o kryzysie, staramy się oszczędzać wszystko tak, jak w każdym gospodarstwie domowym. Odstawiliśmy wszystkie polonezy na kołki, ze względu na przepały i awaryjność. Nie chcielibyśmy jednak, jak to sugerują niektórzy politycy, wysyłać na dość rozległy teren powiatu samych patroli pieszych, bo przecież liczy się czas dotarcia na interwencję. Skoro już o samochodach mowa, to dobrze byłoby, by KWP podpisała umowę z miejscowymi warsztatami naprawczymi, bo jeżdżenie z każdą usterką do Gdańska jest zupełnie nieopłacalne, zwłaszcza kiedy mamy wprowadzać limity kilometrów.

Poza tym jesteśmy mimo wszystko dobrej myśli, zwłaszcza że miejscowe władze samorządowe obiecały pomoc, bo na bezpieczeństwie obywateli oszczędzać nie chcą.

Sławomir Wilczewski, zastępca komendanta wojewódzkiego Policji ds. logistyki w Białymstoku:

– Sytuacja finansowa jest taka, że bardzo proszę o zwolnienie mnie z odpowiedzi na ten temat. Prawdy i tak nie powiem, a kłamać nie chcę.

Podinsp. Krzysztof Budziński, komendant KMP w Suwałkach:

– O kryzysie słyszymy zewsząd, ale jeszcze go nie odczuwamy. Wszystkie świadczenia są policjantom wypłacane, łącznie z nagrodą roczną, odprawami dla odchodzących ze służby, ryczałtami za dojazdy i innymi. Remont naszej komendy, rozpoczęty w ub.r., trwa. Jedynie trzeba było zrezygnować z planowanego na ten rok remontu posterunku na terenach wiejskich. Ale na razie to wszystko.

Oczywiście staramy się w komendzie postępować po gospodarsku, tak jak we własnym domu, gdzie gasi się światło, wychodząc z pokoju, i zakręca kurki z wodą, ale żadnych drastycznych cięć jeszcze nie odczuliśmy. Najbardziej doskwiera nam brak komunikacji wewnętrznej. Co innego słyszymy na odprawach przedstawicieli KGP, co innego potem mówią politycy, co innego piszą gazety. No, ale tak było zawsze i na pewno nie ma to związku z kryzysem.

Insp. Jan Zając, zastępca komendanta wojewódzkiego Policji ds. logistyki w Rzeszowie:

– Już poprzednia wersja budżetu była niższa o 18 procent w stosunku do roku ubiegłego. Teraz zabrano nam kolejnych 18 mln zł i brakuje już ponad 40 proc. Nie potrafię dziś powiedzieć, jak sobie z tym poradzimy. Cała modernizacja zostanie wstrzymana, ale co robić z już podpisanymi umowami i zobowiązaniami? Co z samochodami na ten rok?

Priorytetem są płace i paliwo. Teraz będziemy eksploatować głównie nowe pojazdy, stare, awaryjne idą na kołki. Niestety, nic już nie możemy zaoszczędzić na rozmowach telefonicznych, bo – zawsze byliśmy niedofinansowani – w tym względzie zrobiliśmy już wszystko, co tylko się dało, w poprzednich latach.

Ograniczymy zużycie tonerów w drukarkach (zwłaszcza tych najdroższych – atramentowych) także przez zwiększenie obiegu dokumentów za pomocą poczty elektronicznej. Pocztę sami będziemy roznosić w komendach. Zmienimy umowy na dostawy gazu i energii, zlikwidujemy wszystkie obecne umowy zlecenia (poza umowami z pracownikami, bo zwolnień nie przewidujemy). Utrzymamy wakaty. Ale to nie wystarczy. I dziś nie jestem w stanie przewidzieć, co będzie dalej i jak sobie z tym poradzimy.

Asp. sztab. Bogdan Żuczek, komendant Komisariatu Policji w Sędziszowie Małopolskim (woj. podkarpackie):

– Powoli kryzys zaczyna docierać i na same doły. Staramy się oszczędzać na wszystkim: na papierze, paliwie, wyjazdach, zlikwidowałem fundusz reprezentacyjny. Ale mając w pieczy miasto i 16 wiosek, trudno stosować tylko patrole piesze. A samochody mamy stare – 10-, 12-letnie polonezy, 16-letniego volkswagena vento i jednego 4-letniego opla. Toteż nasi policjanci, chcąc należycie wywiązać się z obowiązków, często jeżdżą własnymi samochodami w sprawach służbowych – choć wiem, że tak być nie powinno. Na szczęście możemy liczyć na pomoc władz samorządowych.
 
W ub.r., kiedy w listopadzie brakło nam pieniędzy na paliwo, dostaliśmy 5 tys. zł, co pozwoliło na utrzymanie patroli do końca roku na takim samym poziomie. Nie wiem, czy to przypadek, czy nie, ale zawsze, kiedy patrole zmotoryzowane nie pojawią się na ulicach, mamy jakieś włamanie lub inne przestępstwo. Gdy są w komplecie, zdarzeń takich nie ma.

Natomiast sami policjanci kryzys może na razie odczuwają w mniejszym stopniu, ale najbardziej niepokoją ich zmiany w ustawie emerytalnej. W ub.r. z tego powodu odeszło ze służby kilku doświadczonych funkcjonariuszy, mających ponad 15-letni staż pracy. Gdyby nie te zapowiedzi zmian, pracowaliby dalej. Bardzo ich szkoda.

zebrał TN

27 lutego br. służbę w Policji zakończył nadinsp. Henryk Tusiński, dotychczasowy zastępca komendanta głównego Policji do spraw logistyki. 2 marca stanowisko to objął insp. Andrzej Trela, ostatnio dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w MSWiA.
Insp. Trela był wcześniej dyrektorem Biura Kryminalnego KGP (do maja 2007 r.).