Policjanci zgłaszają swoje zastrzeżenia do mundurów letnich, producent notuje
|
Testowanie zimowych wersji nowych mundurów rozpoczęło się w połowie listopada. Oto pierwsze opinie.
Asp. sztab. Eugeniusz Kowalczyk, przewodnik psa z KMP w Lublinie ogólnie jest zadowolony:
- Materiały są bez zarzutu, ich kolor natomiast mógłby być jeszcze ciemniejszy (najlepiej czarny), buty są ciepłe i wygodne, noga się w nich nie poci, bielizna rewelacyjna. Jako przewodnik psa chciałbym mieć dodatkowy kombinezon (np. spodnie ogrodniczki) albo osobne nogawki nakładane na spodnie (patent z Sułkowic - przyp. T.N.), żeby spodnie się tak nie brudziły. No i skróciłbym lub zlikwidował całkiem daszek przy "czapce-uszatce".
Podobnego zdania jest sierż. Daniel Liszewski z Sekcji patrolowo-interwencyjnej KMP w Lublinie:
- Mundur zimowy jest rewelacyjny, choć mógłby mieć ciemniejszy kolor. Jedyne zastrzeżenia mam do ściągacza przy szyi w półgolfie. Już po kilku dniach rozciągnął się i odstaje. Długość kurtki jest w porządku, ciepło po krzyżu, dostęp do środków przymusu bezpośredniego (śpb) bardzo łatwy dzięki suwakom na kurtce, pas bardzo się poprawił w porównaniu z poprzednią wersją, czapka zimowa jest super (poza uszatką, w której nie chodzimy, bo wygląda koszmarnie!).
Jeśli chodzi o spodnie, to poprzednie rozwiązanie z suwakiem na dole o wiele bardziej przypadło mi do gustu niż obecne rzepy.
Nieco odmiennego zdania są policjanci z Warszawy i Białegostoku, sierż. sztab. Andrzej Kosek, przewodnik psa z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego KSP:
- Nie rozumiem, dlaczego buty, które teraz testujemy, zostały nazwane zimowymi. Mnie nogi w nich marzną nawet w dodatnich temperaturach. Jak będzie minus 20oC, poodmrażamy sobie stopy. Są wygodne, ale noga w nich "pływa". Co będzie, jak się jeszcze bardziej rozchodzą? Na spotkaniu w BLP KGP inny producent pokazywał proponowane wzory obuwia zimowego, szkoda, że właśnie tych nie wybrano do testowania. I dlaczego testujemy tylko jeden rodzaj obuwia, zamiast kilku od różnych producentów?
Spodnie są w porządku, tylko nie nadają się np. na zasadzkę, bo strasznie szeleszczą. Pas jest już o niebo lepszy, niż był, ale wydłużyłbym jeszcze trochę rzep, żeby można było zakładać go na podpasek bez przeciągania przez szlufki, wówczas można go zdejmować i zakładać bez rozbrajania. Kurtka też jest w porządku, choć ja bym ją skrócił o parę centymetrów (ale nie do pasa), dałoby to lepszy dostęp do śpb. Czapka wełniana i bielizna są super, "uszatka" beznadziejna.
Elementy odblaskowe mogą być odsłonięte lub pozostać ukryte
|
Asp. sztab. Piotr Brolewicz z Zakładu Kynologii Policyjnej w Sułkowicach:
- Kurtka jest ciepła, co do jej długości nie mam uwag, ale ja nie noszę zbyt wielu "gadżetów" na pasie, więc nie wypowiadam się na temat dostępu do nich. Dla mnie ważne, że w niej nie marznę i nie pocę się. Nie mam także uwag do polaru i spodni. Dobrze, że te nieszczęsne zamki na dole zastąpiono rzepami. Można swobodnie zapiąć je np. na bucie albo włożyć do środka i spodnie po całodziennym bieganiu po błocie mają czyste nogawki. Zobaczymy, jak zachowają się po praniu. Najgorzej jest z butami zimowymi. Zmarzłem w nich, nawet siedząc w samochodzie. Próbowałem wymieniać wkładki (w testowaniu są dwie wersje, plastikowa i z materiału), nic nie pomogło. Uważam, że testowane poprzednio buty letnie (te wysokie) były cieplejsze od zimowych.
Sierż. sztab. Ryszard Bagiński i sierż. Rafał Wierzbicki z KMP w Białymstoku boją się, że poodmrażają sobie stopy, jak przyjdzie prawdziwa zima.
- Na Podlasiu temperatura minus 30oC to nic nadzwyczajnego. Poza tym, że nogi w testowanych obecnie butach zimowych marzną już przy dodatnich temperaturach, to jeszcze podeszwa odkleja się po kilku dniach użytkowania. Ponadto buty farbują od spodu. Kiedy założy się wkładki, farbują tam, gdzie we wkładkach są otworki. Szkoda, że nie wybrano butów innego producenta, który przedstawił nam swoje propozycje na spotkaniu w BLP KGP, jakie miało miejsce w połowie listopada br. Akurat trochę się na tym znam i gwarantuję, że ta propozycja była dużo lepsza.
Kurtka jest niezła, ale ma drobne niedociągnięcia. Coś jest nie tak z tylnym, dolnym odblaskiem. Nawet po schowaniu go wystaje i sprawia bardzo nieestetyczne wrażenie, jakby podszewka wychodziła na zewnątrz. Uważamy, że na dole powinien być ściągacz, tak jak w kurtce letniej. Dzięki niemu można regulować długość kurtki. Poza tym umożliwia zakładanie kamizelki taktycznej na kurtkę. Bez ściągacza jest to niemożliwe. Przydałaby się jeszcze zwykła podpinka na większe mrozy. Mamy co prawda polar, ale ten mógłby być osobnym elementem umundurowania. Uważamy, że jest super i nadaje się do pełnienia służby po zdjęciu kurtki.
Nie mamy zastrzeżeń do spodni. Przy temperaturze minus 5oC było ciepło i wygodnie, spodnie "oddychają". Nie mamy uwag także do zapinanego pod szyję swetra. Jest uszyty z dobrych materiałów i nie powinien się mechacić, oraz do bielizny i skarpet. Jedynie półgolf rozciąga się już po kilku dniach użytkowania i odstaje od szyi. Gdyby nie buty i parę drobiazgów, zimowy komplet byłby całkiem niezły.
W Krakowie natomiast nie marzną w zimowych butach mł. asp. Paweł Adamek ze Sztabu Policji KMP:
- Testujemy mundury zimowe trzeci tydzień (wypowiedź z 22 listopada), mieliśmy już w Krakowie mrozy i śniegi i nie marzniemy. Buty są bez zarzutu. Ciepłe, wygodne. Największe zastrzeżenia mamy do kurtki, nie da się w niej pełnić służby, bo jest za długa, przez co nie ma dostępu do broni. Kaptur wykonany jest ze zbyt grubego materiału i po schowaniu go i zapięciu kurtki uwiera pod szyją. Odblask na kapturze to już zupełne nieporozumienie. Fatalne są też odpinane odblaski na rękawach. Trzeba je przyszyć na stałe albo zrezygnować z nich, bo przez te zatrzaski rękaw się defasonuje, jest pognieciony i wymięty. Ze spodni usunęlibyśmy odblaskowe lampasy. Okropnie wyglądają. Nie najlepsze są też rękawiczki, za długie i za ciasne, przez co nie można założyć zegarka na rękę. Dobre chyba tylko dla motocyklistów. Skarpetki, podobnie jak letnie, szybko się filcują. Sweter super, tylko to zapięcie na suwak uwiera pod szyją. Reszta naprawdę bez zarzutu, o niebo lepsza niż w letnich mundurach - czyżby ktoś tam na górze brał sobie do serca nasze uwagi?
Sierż. sztab. Tomasz Cichy z Oddziału Patrolowo-Interwencyjnego KMP w Krakowie:
- Buty są ciepłe i wygodne, nogi w nich nie marzną nawet w cienkich skarpetkach, fatalny jest tylko język: albo za bardzo wystaje, albo jest pofałdowany po zasznurowaniu. Nie mam uwag także do spodni, odblaskowy lampas mi nie przeszkadza, myślę, że powinien zostać. Zastrzeżenia mam za to do kurtki, a szczególnie do zapinek na dole rękawa, do których przypina się odblaski. Trzeba je zlikwidować, bo deformują rękaw. Albo odblask na stałe, albo wcale. Ponadto według mnie podpinka jest trochę za gruba, krępuje ruchy. Wolę więc przy obecnych temperaturach zakładać podkoszulek, półgolf, sweter i letnią kurtkę, która jest wygodniejsza i krótsza. Kompletnym nieporozumieniem są rękawiczki. Za ciasne, za grube i za długie. Nie ma mowy, żeby utrzymać w nich np. długopis. Wcale nie muszą być skórzane, mogą być polarowe, skoro nasz strój jest w stylu sportowo-służbowym i nie mamy w nim żadnych innych skórzanych elementów. Kiepskiej jakości jest także pasek do spodni, przeciera się na środku. Co prawda zasłania go pas główny, ale to chyba żadne usprawiedliwienie. Do obu typów czapek nie mam żadnych zarzutów. Uważam, że są super, nie likwidowałbym daszka w "uszatce".
Nie ma zastrzeżeń także st. post. Krzysztof Nalota z Sekcji ruchu drogowego KMP we Wrocławiu:
- Jest dużo lepiej niż podczas testowania letnich mundurów. Kolory są zgrane, poszczególne elementy umundurowania wygodne, kieszenie dołożone. Buty ciepłe, ostatnio pełniłem służbę na skrzyżowaniu w czasie mrozu i nogi nie zmarzły mi ani trochę. Spodnie dzięki podpince są ciepłe, a odblaskowy lampas przy nich mi nie przeszkadza. Pas już się nie odpina, widać, że został poprawiony zgodnie z naszymi uwagami. Obie czapki są bez zarzutu. W czasie mrozu założyłem "uszatkę" i jakoś nikt się ze mnie nie śmiał.
Jedyna testująca policjantka ma zastrzeżenia do rękawiczek, obu czapek i... męskiej bielizny
|
Jedyna testująca mundury kobieta post. Maria Sosiw z Oddziału Prewencji Policji w Szczecinie:
- Jest ogromna poprawa! Przede wszystkim pas. Już się nie odpina, nie spada, wygodnie zakłada się na niego śpb. Buty wygodne, ciepłe, "oddychają". Beznadziejne są tylko rękawiczki. Są tak grube, że nie można wziąć w nich do ręki nawet pałki, o długopisie nie wspominając. Nie podobają mi się także obie czapki. Są nieforemne, sterczą na czubku głowy, spadają z niej. Bielizna jest OK, ale dla kobiet powinno być coś innego zamiast kalesonów - może rajstopy?
Podinsp. Tomasz Kowalczyk, dyrektor BLP KGP:
- Mundury letnie są poprawiane z uwzględnieniem doświadczeń zdobytych w wyniku testowania. Na bieżąco konsultujemy się z testującymi je policjantami, producentami i ośrodkami badawczymi. Część zmian już została wprowadzona do umundurowania zimowego (spodnie do trzewików, kurtka, pas główny).
TADEUSZ NOSZCZYŃSKI
zdj. Paweł Chojecki, Andrzej Mitura i Alicja Śledziona
Lato do powtórki?
Mundury letnie są aktualnie poprawiane na podstawie ankiet nadesłanych przez testujących je policjantów. Najwięcej ocen negatywnych uzyskały spodnie do półbutów ze względu na fatalny krój i materiał. Do błędu przyznał się sam ich producent. Ale sporo elementów nie zostało ocenionych przez większość testujących. Wynika to stąd, że mundury były używane we wrześniu i październiku, które w tym roku były stosunkowo chłodne, więc trudno w takich temperaturach przetestować np. krótkie spodenki lub koszulki z krótkim rękawem.
Większość moich rozmówców (także z BLP KGP) uważa, że testowanie letnich mundurów należałoby powtórzyć w 2008 roku, bo trudno dziś powiedzieć, jak np. buty (i inne elementy letniego uniformu) będą się zachowywały podczas lipcowych czy sierpniowych upałów.
Czekamy na listy, artykuły, wypowiedzi (gazeta.listy@policja.gov.pl). Najciekawsze z nich zamieścimy na naszych łamach.
Artykuł w pełnej wersji przeczytacie w tradycyjnym - papierowym wydaniu miesięcznika POLICJA 997.