Kategoryzacja jednostek to temat, który powraca co pewien czas. I wywołuje wiele emocji. Jedni postrzegają ją jako zagrożenie status quo, inni jako sposób na docenienie wkładu pracy. Czy do tego dojdzie? Jeśli tak, to na jakich zasadach?
W rozmowach z policjantami różnego szczebla, zwłaszcza w tzw. terenie, wyraźnie słychać nieufność i obawę, że wprowadzenie kategoryzacji posłuży tyko jednemu - zróżnicowaniu płac. Innymi słowy, gliniarze boją się, że - choć wszyscy tak samo ślubują służbę "z narażeniem życia i zdrowia" - zostaną podzieleni na elitę i pariasów.
(...)
- Postrzeganie kategoryzacji jednostek wyłącznie pod kątem płacowym i w kontekście większa-mniejsza jednostka jest nieporozumieniem - oburza się tymczasem nadinsp. Ryszard Siewierski, pierwszy zastępca komendanta głównego Policji. - Należałoby przez to określenie rozumieć również wiele innych czynników, na przykład wielkość miasta lub stopień zurbanizowania aglomeracji, jak choćby na Śląsku, i idące w ślad za tym zagrożenie zarówno przestępczością pospolitą, jak i zbrodniami grubszego kalibru czy nawet terroryzmem.
PRZEMYSŁAW KACAK
współpraca: Marzena Adamczyk
Archiwalne wydania POLICJA 997 w postaci plików PDF, można pobrać z archiwum strony.