Postępowania dyscyplinarne w Policji wzbudzają zastrzeżenia policjantów, związkowców, a także rzecznika praw obywatelskich. Czy ta procedura jest, zdaniem Pana Profesora, w ogóle potrzebna?
- Odpowiedzialność porządkową za naruszenie przepisów prawa pracy ponoszą nawet pracownicy umowni. Tym bardziej powinny ją ponosić osoby wykonujące zawody zaufania publicznego, o których mowa w art. 17 Konstytucji RP, oraz zatrudnione w administracji rządowej, gdyż działają one w imieniu i na rachunek państwa. Osoby wykonujące takie zawody podlegają odrębnej odpowiedzialności dyscyplinarnej. Tak było i w II Rzeczypospolitej w odniesieniu do urzędników państwowych, policjantów oraz żołnierzy. Zniesienie ich szczególnej odpowiedzialności byłoby, w moim odczuciu, niesłuszne. [...]
[...] Policjant ma prawo złożenia skargi do sądu na orzeczenie dyscyplinarne, jednak zakres sądowej kontroli jest bardzo ograniczony.
- Pracownik, w rozumieniu przepisów kodeksu pracy, może odwołać się do sądu pracy w sprawie wymierzonej mu kary co do zasady i wymiaru. Policjanci mogą się odwołać jedynie do sądu administracyjnego, który kontroluje tylko legalność decyzji, a nie jej merytoryczną słuszność. Trzeba się więc zastanowić, czy poddać kontroli sądu merytoryczną stronę orzeczenia
dyscyplinarnego co do winy i wymiaru kary. Istnieje przecież precedens w odniesieniu do funkcjonariuszy Służby Więziennej. [...]
Archiwalne wydania POLICJA 997 w postaci plików PDF, można pobrać z archiwum strony.