Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Aspiranci

Kółka walizek wystukują rytm, tocząc się po nierównościach chodnikowej kostki. Od dyżurki przy głównej bramie Centrum Szkolenia Policji w Legionowie do akademika, który teraz stanie się dla słuchaczy drugim domem, jest spora odległość. Jeszcze dziś wieczorem pierwsze formalności, a jutro od rana rusza szkolenie zawodowe aspiranckie.

Wędrówkę do bloku poprzedza kwaterunek. Pomocnik dyżurnego odznacza obecność na liście, zapisuje numery rejestracyjne pojazdów, którymi przyszli aspiranci będą się poruszać po terenie szkoły, wskazuje miejsce na parkingu, daje kartę dostępu do jednostki. Póki co kursanci mogą korzystać z parkingu tuż obok głównej bramy.

Nowy dom

Stamtąd czeka ich długi spacer do bloku nr 49, który od bramy wejściowej położony jest najdalej. Kto był, ten wie, że CSP zajmuje ogromny obszar, to niemalże samodzielna dzielnica Legionowa. Po dotarciu na miejsce trzeba znowu się podpisać – tym razem u policjanta pełniącego służbę dyżurną, który wskazuje numer pokoju i daje niezbędnik. Teraz pozostaje tylko wtaszczyć bagaże na samą górę. Pokój skromny, ale jest wszystko, co potrzeba. Większość dnia i tak kursanci będą spędzać na zajęciach. Gdy wszyscy dotrą na miejsce, pozostanie tylko zdeponować broń, wtedy wstępne formalności będą załatwione. Pod magazynem kłębi się tłum. Oprócz kursu aspiranckiego jutro zaczyna się też specjalistyczny – dla drogówki. Broń oddana. Pierwsze znajomości zawarte, kursanci wymieniają się numerami telefonów. Jeszcze nie wiedzą, jak bardzo te wspólne cztery tygodnie ich do siebie zbliżą i jak bardzo się polubią.

Prawo, medycyna, strzelnica

Pierwszy dzień kursu przynosi kolejne organizacyjne sprawy. Kursanci w sali w dawnym MCSSP CSP oczekują na spotkanie z dowódcą kompanii. Rozglądają się. Ławki ustawione w literę U sprzyjają wzajemnej dyskretnej obserwacji. Pluton liczy 24 osoby – jest sześć kobiet, reszta mężczyźni. Kolejne dni pozwolą im się lepiej poznać – ale oni już wiedzą, że są z całej Polski – od Pomorza do Śląska, z różnych garnizonów i pionów. Dominuje dochodzeniówka, ale są też prewencja, logistyka, SPKP, pomocnik dyżurnego, drogówka, PG, BSWP, CLKP, wykroczeniówka i operacyjni. Każdy już coś w służbie przeżył i ma bagaż pewnych doświadczeń. Dowódca kompanii przekazuje, co ich czeka przez najbliższe cztery tygodnie, omawia najważniejsze zasady przebywania w CSP, sprawdza, czy wszyscy dostarczyli wymaganą dokumentację – poświadczenia bezpieczeństwa i arkusze wyszkolenia strzeleckiego. Słuchacze wybierają dowódcę plutonu – zostaje nim Adam, który dobrze się w tej roli sprawdzi. Poznają plan zajęć na najbliższe dni, zaczynają śniadaniem i porannym apelem. Dzień trwa długo, bo niekiedy nawet do 17, a nawet i później. To będzie intensywny czas.

To, co na papierze wygląda dość niepozornie, w praktyce oznacza czas wytężonej nauki i intensywnych ćwiczeń. Do opanowania jest naprawdę dużo materiału. Trzeba poprawić każdą jedynkę, ponieważ warunkiem dopuszczenia do końcowego zaliczenia danego przedmiotu są wszystkie pozytywne cząstkowe oceny. A na koniec czeka egzamin, od którego wiele zależy. Stawka jest wysoka – ukończenie kursu z wyróżnieniem otwiera furtkę do szybszego awansu. Jest o co walczyć. Z każdym dniem zeszyt zapełnia się nowymi notatkami. Sen z powiek spędza kursantom prawo – karne procesowe, wykroczenia, formy dokumentowania czynności – dla kogoś, kto nie miał z tym wcześniej do czynienia, nie jest to takie łatwe do opanowania. Oprócz skomplikowania i obszerności tematyki dochodzi jeszcze jeden istotny czynnik – wymagający wykładowca. A są przecież jeszcze inne zajęcia, do których trzeba się przyłożyć. Tematyka kursu jest naprawdę szeroka – oprócz przedmiotów typowo policyjnych, takich jak prawo i prewencja, są też te, które dotyczą zarządzania, psychologii, praw człowieka. Nie brak też praktyki – 24 godziny lekcyjne przyszli aspiranci pocą się na matach, ćwicząc obalania, obchwyty, boks, pady, pozorując scenki, podczas których muszą się wykazać umiejętnością obezwładnienia przeciwnika, 16 godzin – doskonaląc celność na strzelnicy i 12 – utrwalając umiejętności udzielania pierwszej pomocy. Wcale nie jest tak lekko. Kłopoty sprawia wyszkolenie strzeleckie – pierwsze zajęcia i na dzień dobry egzamin, który nie wszystkim poszedł zgodnie z oczekiwaniami. Strzelanie do punktowej tarczy – najpierw z 10 metrów, a potem z 15 – pokazało, że jeszcze muszą potrenować. Ale spokojnie, mają jeszcze trochę czasu, zdążą poprawić.

Czas szybko płynie

Słuchacze skreślają kolejne dni w kalendarzu, odliczając te, które pozostały do ukończenia kursu. Rutyna i powtarzalność dnia sprawiają, że czas płynie szybko. Dla większości z nich szkolenie jest swego rodzaju przerwą od wymagań codziennej służby. Nie można tego nazwać odpoczynkiem, bo intensywność zajęć nie pozwala na relaks, ale z pewnością stanowi odmianę od służbowej codzienności, pozwala na wymianę doświadczeń oraz daje szansę – i na poszerzenie wiedzy, i na awans. Gdy nadchodzi dzień egzaminu, wszyscy są zdziwieni, że to już. Niedawno zaczynali, a teraz kończą. Aż trudno w to uwierzyć. Ostatnia zbiórka przed blokiem, formują szyk, Adam prowadzi. Przedegzaminacyjne napięcie próbują rozładować żartami, stres na chwilę odpuszcza. Egzamin będą pisać w sali lekcyjnej. Oprócz nich zdają jeszcze plutony, które odbyły kurs w tzw. systemie hybrydowym – ci piszą w auli, jest ich więcej. Zaraz się zacznie – komisja sprawdza legitymacje, wskazuje miejsca w ławkach. Za kilka godzin wszystko będzie jasne.

***

Każdy z nas jechał na kurs z określonymi oczekiwaniami i obranym celem – części udało się go osiągnąć, część będzie jeszcze musiała poczekać, ale – co najważniejsze – poza wiedzą i nowymi umiejętnościami zyskaliśmy coś bezcennego – przyjaźń. Dzielenie nie zawsze łatwych doświadczeń wymagało jedności, wsparcia i wzajemnej życzliwości. Byliśmy zgranym plutonem.

Może jeszcze kiedyś będzie okazja do spotkania. Na służbie, na innym kursie albo w zupełnie innych okolicznościach. Póki co, wracamy bogatsi o wiedzę i umiejętności, gotowi do swoich zadań w macierzystych jednostkach.

Anna Krupecka-Krupińska

słuchaczka szkolenia zawodowego aspiranckiego SZA-8/24

Zgodnie z decyzją nr 258 Komendanta Głównego Policji z 8 sierpnia 2023 r. w sprawie szkolenia zawodowego aspiranckiego (Dz. Urz. KGP poz. 69) realizacja treści kształcenia wymaga 146 godzin lekcyjnych, liczonych w 45-minutowych jednostkach, nie powinna przekraczać 8 godzin dziennie. Zakres poruszanych zagadnień obejmuje: prawa człowieka, etykę zawodową policjanta, problematykę antydyskryminacyjną i antykorupcyjną, warsztaty komunikacyjne, psychologię organizacji, problematykę organizacji i zarządzania, organizację służby i pracy, nadzór nad realizacją zadań służbowych, odpowiedzialność dyscyplinarną, karną i cywilną policjanta, wybrane zagadnienia z prawa karnego procesowego, postępowanie w sprawach o wykroczenia, cyberprzestępczość, zarządzanie kryzysowe i analizę kryminalną. A z umiejętności – udzielanie pierwszej pomocy, taktykę i techniki interwencji oraz szkolenie strzeleckie.