Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Serce i ręce gotowe do pomocy

Pojawiają się w odpowiednim miejscu i czasie, by znaleźć i uratować, postawić na nogi i przywrócić człowieczeństwo, wyciągnąć pomocną dłoń w sytuacji – wydawałoby się – beznadziejnej, pokazać jasną stronę świata tym, którzy widzą już tylko w czerni. Co roku w lipcu poznajemy pięć osób, które idealnie wpisują się w policyjne motto „Pomagamy i chronimy”.

22 lipca 2024 r., na dwa dni przed centralnymi obchodami Święta Policji, w KGP odbyła się uroczystość wręczenia laureatom XVII edycji konkursu „Policjant, który mi pomógł” nagród motywacyjnych i upominków. Z wyróżnionymi spotkali się: sekretarz stanu w MSWiA Czesław Mroczek, I zastępca komendanta głównego Policji nadinsp. Roman Kuster, ordynariusz polowy WP, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Policji bp Wiesław Lechowicz, prawosławny ordynariusz wojskowy, delegat Świętego Soboru Biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego ds. Duszpasterstwa Służb Mundurowych abp Jerzy (Pańkowski). Biskupa Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego ks. Jerzego Samca reprezentował naczelny ewangelicki kapelan Policji ks. Marek Twardzik. Obecni byli także: kapelan KGP ks. Wojciech Juszczuk, bezpośredni przełożeni laureatów oraz ich komendanci wojewódzcy. Najważniejszymi osobami tego spotkania byli oczywiście laureaci konkursu „Policjant, który mi pomógł”: asp. szt. Piotr Krawczewski, st. sierż. Tomasz Leśniak, asp. Andrzej Piszczek, sierż. szt. Żaneta Stańczak i asp. Michał Tylak, których przedstawiamy szerzej na następnych stronach.

Zaczęło się w Suwałkach

Wszystkich zebranych w Sali im. Generałów Polskiej Policji przywitał dyrektor Biura Prewencji KGP insp. Robert Kumor. Przypomniał, że istotą konkursu są w szczególności promocja postaw i umiejętności policjantów osobiście zaangażowanych w pomoc osobom pokrzywdzonym przestępstwem lub poszkodowanym w wyniku nieszczęśliwych wypadków oraz wyróżnienie tych funkcjonariuszy, którzy charakteryzują się wyjątkowym profesjonalizmem działania, empatyczną postawą i umiejętnościami w udzielaniu indywidualnej pomocy osobom doznającym przemocy domowej.

– Idea konkursu zrodziła się w 2007 r. w Komendzie Miejskiej Policji w Suwałkach, a jego pomysłodawcą była pani Beata Andruczyk, ówczesny pracownik tej jednostki – przypomniał insp. Robert Kumor. – Po przeprowadzeniu konkursu w wymiarze lokalnym został zgłoszony do Banku Dobrych Praktyk. Po raz pierwszy w skali ogólnopolskiej konkurs został ogłoszony w 2008 r. i od tego czasu jest realizowany pod honorowym patronatem komendanta głównego Policji.

Wcześniej konkurs był organizowany przez Biuro Prewencji KGP razem z Ogólnopolskim Pogotowiem dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”. Od 2021 r. przedsięwzięcie przygotowuje samodzielnie BP KGP. Przez te wszystkie lata wyłoniono 85 laureatów konkursu, którzy pochodzili ze wszystkich garnizonów Policji. Wyróżnionych wybiera komisja, która składa się z laureatów trzech ostatnich edycji konkursu i przedstawiciela Biura Prewencji KGP.

Być człowiekiem

 

Tegoroczna, 17. już edycja konkursu okazała się rekordowa, jeżeli chodzi o liczbę zgłoszeń. Nadesłano ich 179, a dotyczyły 164 funkcjonariuszy.

– Ten konkurs pokazuje nam konkretne ludzkie historie – zabrał głos wiceminister Czesław Mroczek.

– Konkretne osoby znalazły się w sytuacji trudnej, nawet czasami wręcz beznadziejnej, i przez interwencję, pracę, służbę tych właśnie policjantów, z którymi się dzisiaj spotykamy, zło w jakiejś mierze zostało powstrzymane. Spotkanie ludzi z tymi policjantami odmieniło ich życie. Te historie są poruszające. Wierzę, że w jednostkach, w których państwo pracujecie, jest wielu innych podobnych policjantów, którzy tak właśnie wykonują swoją służbę.

Do podziękowań przyłączył się nadinsp. Roman Kuster, który przypomniał słowa Janusza Korczaka: „Być dobrym człowiekiem to nie tylko mieć dobre serce, ale ręce gotowe do pomocy”. – Wyciągnęliście pomocną dłoń nie tylko z obowiązku, który tak naprawdę towarzyszy wam od momentu wstąpienia do służby, ale ze zwykłej chęci pomagania – podkreślił zastępca komendanta głównego Policji. – Wszystkim Wam nisko się kłaniam, gratuluję wyróżnień i pamiętajcie, że te pomocne dłonie są tak naprawdę takim papierkiem lakmusowym dla całej naszej polskiej Policji, dla całej formacji. Jesteście dobrymi ludźmi, jak nazwał to Janusz Korczak, wszystkiego dobrego!

W podobnym kontekście wypowiadali się duchowni, akcentując, że postawa wyróżnionych kształtuje obraz policjanta wrażliwego społecznie o dobrym sercu, a pomaganie innemu człowiekowi z perspektywy chrześcijańskiej otwiera wieczność, a z perspektywy ziemskiej otwiera pełnię człowieczeństwa. Nawiązując do słów generała Kustera, abp Jerzy dopowiedział, że dobry człowiek to ten, który ma wewnętrzny spokój, ale też ten, który w drugim człowieku, nawet tym słabym, zranionym, chorym, czasami nawet patologicznym dostrzega człowieczeństwo. Podkreślił, że laureaci konkursu umieją dostrzec w innych takowe człowieczeństwo.

– Pomaganie to dla was i wielu policjantów chleb powszedni – powiedział ks. Marek Twardzik. – Musi się jednak znaleźć osoba, która przyjdzie i podziękuje, żeby ta sprawa wyszła na światło dzienne. Musi wypełnić formularz i wysłać zgłoszenie.

Po prostu pomóc

Po oficjalnych podziękowaniach głos mógł zabrać każdy, z czego niektórzy laureaci i ich przełożeni skorzystali. Powodów do radości nie krył przełożony asp. Andrzeja Piszczka. – To już trzeci policjant z naszej jednostki, który stał się laureatem tego konkursu, wcześniej było to w roku 2020, potem w 2022 i teraz w 2024, więc może za dwa lata znowu się zobaczymy – uśmiechał się . insp. Marcin Kowalski, komendant powiatowy w Pile. – Jestem dumny z mojego dzielnicowego. To policjant bardzo doświadczony, który wcześniej też był doceniany. Jutro zaczyna wchodzić w pełnoletność służbową, bo wstąpił do Policji właśnie 23 lipca 2007 r. W Pile, jak zaznaczył komendant, idea konkursu jest nagłaśniania wśród społeczności lokalnej, podobnie jak służba dzielnicowych.

– Jako policjanci musimy być przede wszystkim empatyczni – powiedziała sierż. szt. Żaneta Stańczak. – To wyróżnienie to dla mnie motor napędowy do dalszej pracy. Konkurs pokazuje, że pod niebieskim mundurem jesteśmy zwykłymi ludźmi, otwartymi, którzy widząc krzywdę drugiego człowieka, chcą po prostu pomóc. Zgodnie z regulaminem konkursu tegoroczni laureaci już wkrótce na podstawie nadesłanych zgłoszeń będą decydować, kto w 2025 r. dostąpi zaszczytu sięgnięcia po statuetkę z czerwonym sercem w niebieskich dłoniach.

Paweł Ostaszewski

zdj. autor