Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Policyjne kalendarium

29 lipca 1984 r., w 30. numerze gazety milicyjnej „W Służbie Narodu” znajdujemy zaskakujący – jak na profil tego czasopisma – artykuł nawiązujący do historii powstania warszawskiego. Zaskakujący o tyle, że znane było negatywne podejście władz PRL-u do tego wydarzenia. Tytuł artykułu brzmi: „Warszawskie kanały”. W 40. rocznicę powstania warszawskiego autor, Wiesław Pietryka, prezentuje na wstępie krótką historię kanałów warszawskich.

90 lat temu

lipiec 1934

7 lipca 1934 r. – „Na Posterunku” prezentuje sylwetkę nowo powołanego ministra spraw wewnętrznych Mariana Zyndrama Kościałkowskiego. Zastąpił on zamordowanego przez bojówkarzy OUN Bronisława Pierackiego. Czytamy, że nowy minister „[…] posiada odznaczenia bojowe: Virtuti Militari, Krzyż Niepodległości z mieczami, czterokrotny Krzyż Walecznych, Krzyż Zasługi Litwy Środkowej. Ponadto Komandorję Polonia Restituta, Złoty Krzyż Zasługi, Oficerski Krzyż Legii Honorowej i inne”. Oprócz tego dowiadujemy się, że Kościałkowski „[…] urodził się 16 III 1892 r. w majątku rodzinnym Ponedelu, Ziemia Kowieńska” i że „w 1911 r. był jednym z współzałożycieli Związku Walki Czynnej w stolicy Rosji (w owym czasie Petersburgu)”. Autor opisał też wojenne losy ministra i jego aktywność w pierwszych latach niepodległości: „[…] Po wybuchu wojny światowej, w sierpniu 1914 r., wyjeżdża do Warszawy z zamiarem przedostania się przez front do Legionów (Józefa Piłsudskiego). W drodze jednak otrzymuje rozkaz pozostania na terenie b. Kongresówki (tzw. Królestwo Kongresowe pod zwierzchnością Rosji), gdzie organizuje POW (Polska Organizacja Wojskowa). […] wstępuje do Oddziału Lotnego Wojska Polskiego”, którego „[…] głównym zadaniem było prowadzenie roboty dywersyjnej na tyłach armii rosyjskiej […]. W historycznych dniach 10–11 listopada 1918 r., jako zastępca Komendanta Naczelnego i komendant oddziałów bojowych POW, kieruje rozbrojeniem wojsk niemieckich na terenie okupacji”.

Czynnie brał udział w walkach z bolszewikami w 1920 r. oraz przy odbudowie i obronie granic państwa polskiego, głównie na obszarach Wileńszczyzny i Białorusi Zachodniej. Od 1922 r. był posłem z Ziemi Wileńskiej, reprezentując BBWR – Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem. Udzielał się społecznie. W lipcu 1930 r. objął stanowisko wojewody białostockiego, a 2 marca 1934 r. został mianowany tymczasowym prezydentem m.st. Warszawy. Ministrem spraw wewnętrznych był do 12 października 1935 r. Z dniem 13 października został mianowany na prezesa Rady Ministrów. Funkcję tę pełnił do 15 maja 1936 r. Od 16 maja 1936 r. do 30 września 1939 r. był ministrem opieki  społecznej. Zmarł w Anglii, w 1946 r.

28 lipca 1935 r. – W 31. numerze gazety policyjnej „Na Posterunku”, w rubryce „Sprawy Policji”, znajdujemy taką informację: „Instrukcja o broni policji państwowej. Jak już donosiliśmy, od dłuższego czasu prowadzona jest akcja, mająca na celu przezbrojenie policji w broń, odpowiednią do jej technicznych zadań. W wyniku tej akcji policja została ostatnio przezbrojona w karabiny i karabinki Mannlicher oraz zaopatrzona w pierwszą większą partię rewolwerów Nagant, jak również w pistolety szybkostrzelne «Suomi»”. Nowo opracowana „Instrukcja o broni policji państwowej” składała się z trzech części:

„Część I traktuje o karabinie i karabinku Mannlichera wz. 95; część II – o rewolwerze Nagant wz. NG 30, kal. 7,62 mm; część III – o pistolecie szybkostrzelnym kal. 9 mm «Suomi». Instrukcję opatrzono szeregiem tablic”.

40 lat temu

lipiec 1984

29 lipca 1984 r., w 30. numerze gazety milicyjnej „W Służbie Narodu” znajdujemy zaskakujący – jak na profil tego czasopisma – artykuł nawiązujący do historii powstania warszawskiego. Zaskakujący o tyle, że znane było negatywne podejście władz PRL-u do tego wydarzenia. Tytuł artykułu brzmi: „Warszawskie kanały”. W 40. rocznicę powstania warszawskiego autor, Wiesław Pietryka, prezentuje na wstępie krótką historię kanałów warszawskich. Tu najważniejszą informacją jest to, że funkcjonująca do dzisiaj sieć kanalizacyjna powstała „w roku 1877 z inicjatywy i staraniem ówczesnego prezydenta miasta gen. mjr. Sokrata Starynkiewicza […]”, a „magistrat miasta podpisał umowę na wykonanie projektu i jego realizację z inżynierem angielskim Williamem Lindleyem, doświadczonym twórcą sieci kanalizacyjnych m.in. w Hamburgu”. Główny tekst jest poświęcony już roli kanałów w powstaniu warszawskim.

„[…] hasło «warszawskie kanały» kojarzy się każdemu Polakowi z powstaniem warszawskim. I nie bez powodu. Kanały były jedną drogą łączności między zgrupowaniami powstańczymi, rozdzielonymi przez silne, uzbrojone po zęby oddziały hitlerowskie. Kanałami nosili wyspecjalizowani łącznicy i łączniczki meldunki i rozkazy, tędy kursowała poczta powstańcza, tędy transportowano skąpe przydziały broni, amunicji, lekarstw i żywności. Wyłącznie one dawały możliwość kontaktu między Śródmieściem, Starówką, Żoliborzem Czerniakowem i Powiślem. Były też kanały jedyną drogą transportu chorych i rannych, ostatnim ratunkiem dla okrążonych oddziałów powstańczych. Tędy dwukrotnie dowódca oddziałów «Kedywu» pułkownik «Radosław», choć ciężko ranny, przemierzał jedyną drogę do swoich podkomendnych, niesiony na noszach przez czterech tragarzy. Kanałami prowadziła jedyna droga walczącej Starówki na Żoliborz i do Śródmieścia”.

Aby oddać tragizm tamtych dni i dramatyczny charakter komunikacji kanałowej, autor cytuje wspomnienia powstańców oraz autorów książek o powstaniu warszawskim, jak na przykład Lesława Bartelskiego. Wspomina również film „Kanał” Andrzeja Wajdy, w którym realistycznie oddano atmosferę powstańczych kanałów. Autor artykułu konstatuje:

„We wszystkich znanych mi fragmentach wspomnień i opracowań historycznych ich autorzy piszą o tym cuchnącym, strasznym i dramatycznym, choć tak bohaterskim rozdziale powstańczej epopei bez wielkich z reguły słów, bez patosu i wzruszeń – prosto, po żołniersku. I chyba właśnie tak trzeba. Cóż bowiem znaczą i najpiękniejsze słowa wobec trudu, przeżytego w ciemnych ściekach przez tych, którzy czterdzieści lat temu walczyli za wymarzoną Polskę. Trudu, bólu i poświęcenia – niewysłowionego”.

20 lat temu

lipiec 2004

W 27. numerze „Gazety Policyjnej” z 18 lipca 2004 r., z okazji Święta Policji 24 lipca, zostały zamieszczone życzenia i podziękowania za służbę złożone przez ówczesnego ministra spraw wewnętrznych i administracji Ryszarda Kalisza, komendanta głównego Policji nadinsp. Leszka Szredera oraz senatora Wiesława Pietrzaka, przewodniczącego Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego.

„Życzę Wam, abyście nadal dobrze wypełniali swoją służbę, szczególnie w trudnych sytuacjach. Wierzę, że policjanci potrafią odpowiedzialnie wypełniać najtrudniejsze nawet zadania, choć wiem, że niejednokrotnie musicie działać pod presją czasu i błyskawicznie podejmować decyzje, od których zależy życie i zdrowie ludzi” – minister MSWiA Ryszard Kalisz.

„Dziękuję za ofiarną służbę i zaangażowanie. Oddaję hołd naszym bohaterom, którzy stracili życie i zdrowie w tej ważnej dla bezpieczeństwa rodaków służbie” – nadinsp. Leszek Szreder.

„Życzę Funkcjonariuszom, Pracownikom Policji oraz Szanownej Redakcji wielu osiągnięć i satysfakcji z pełnionej i wykonywanej pracy oraz wszelkiej pomyślności w życiu osobistym” – przewodniczący Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego senator Wiesław Pietrzak.

Warto zaznaczyć, że w okresie międzywojennym Święto Policji obchodzono 24 lipca tylko przez pierwsze lata istnienia II RP. W grudniu 1926 r. ówczesny minister spraw wewnętrznych, gen. bryg. Felicjan Sławoj Składkowski, podjął decyzję o ustanowieniu święta policyjnego 11 listopada. 24 lipca stał się ponownie Świętem Policji na mocy nowelizacji ustawy o Policji z 1995 r.

Karol Karasiewicz

Wydział Edukacji Historycznej Gabinet Komendanta Głównego Policji KGP

Więcej informacji historycznych znajdziesz na stronie:

www.hit.policja.gov.pl