Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

ŻAGAŃ 2022

Trening czyni mistrza, a poligon to świetne miejsce do tego celu dla każdego funkcjonariusza. Pod koniec października br. przeprowadzono ogólnopolskie ćwiczenia dowódczo-sztabowe dla policjantów oddziałów prewencji Policji i samodzielnych pododdziałów prewencji pod kryptonimem „ŻAGAŃ 2022”.

Były to czwarte i ostatnie z zaplanowanych ćwiczeń praktycznych współfinansowanych ze środków unijnego Funduszu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, projektu realizowanego przez Główny Sztab Policji Komendy Głównej Policji pod nazwą „Szkolenie funkcjonariuszy Policji w zakresie prowadzenia działań pościgowych”. Poprzednie odbyły się na poligonach w Wędrzynie, Drawsku Pomorskim i Nowej Dębie. W tamtych zielonych manewrach brało udział 400 funkcjonariuszy z garnizonów Policji. Ostatnie ćwiczenia przeprowadzone na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Żaganiu były największe. Zgromadziły 600 policjantów ze wszystkich OPP/SPPP. Celem było utrwalenie umiejętności zdobytych podczas poprzednich ćwiczeń poligonowych, ale wzbogacono je o doświadczenia codziennej służby z ostatnich miesięcy. Zwłaszcza tych z granicy z Białorusią.

JAK NA GRANICY

Dopisała pogoda. Słoneczne i ciepłe jak na tę porę roku dni sprawiły, że choć ćwiczenia na poligonie rozpoczynały się o ósmej rano i z przerwami na posiłki trwały prawie do północy, nikt nie narzekał. Szkolenie w takich warunkach to nie służba, a przygoda. Ćwiczenia miały przygotować policjantów do incydentów związanych przede wszystkim ze zorganizowaną przestępczością zajmującą się nielegalną migracją, ze zradykalizowanymi postawami migrantów na granicy i w obozach dla uchodźców.

– Funkcjonariusze mieli okazję spotkać się na poligonie wojskowym i doskonalić elementy taktyki prowadzenia pościgów za osobami niebezpiecznymi, poszerzone o elementy triażu, czyli segregacji rannych, oraz udzielanie pomocy osobom poszkodowanym. Dodatkowo prowadzono działania poszukiwawcze, które policjanci wykonują na co dzień, z uzupełnieniem ich wiedzy o dostępne, aktualne zdobycze techniki, takie jak kamery termowizyjne i noktowizory – mówi zastępca kierownika ćwiczenia mł. insp. Wojciech Dobrowolski z GSP KGP.

– Skupiliśmy się na przepisach, które wprowadziliśmy do taktyki pododdziałów zwartych Policji. Chcieliśmy przećwiczyć wszystkie formy działań, które zostały tam opisane. Pod te schematy w taki sposób ułożyliśmy scenariusze dwunastu epizodów, żeby proces dowodzenia skupiał się na jednym akcie prawnym regulującym działania pododdziałów zwartych i prowadzone przez nich czynności w terenie otwartym. Sprawdziliśmy, czy te przepisy mają przełożenie na działania rzeczywiste. Według mnie nowa taktyka jest skuteczna, a w dodatku bardzo prosta. Cele, które założyliśmy przed organizacją poligonu, zostały osiągnięte. Mieliśmy także do dyspozycji śmigłowiec Mi-8 Zarządu Lotnictwa Policji GSP KGP. Skupiliśmy się na tym środku transportu z tego względu, że wydarzenia na świecie mogą doprowadzić do sytuacji, w której wystąpi potrzeba przerzutu sił policyjnych w rejon niedostępny dla radiowozów, a zdarzenie będzie wymagało szybkiego podjęcia czynności. Zależało nam na tym, by funkcjonariusze wiedzieli, jak współpracować ze śmigłowcem, bezpiecznie do niego podejść i z niego wyjść. To ważne, żeby nie było barier i przekonania, że nie jest się gotowym do działań – dodaje st. asp. Adam Krześniak z OPP we Wrocławiu z zespołu podgrywającego epizody ćwiczeń.

Poligon w Żaganiu dał możliwość odwzorowania realnej granicy państwowej. Droga pożarowa świetnie oddała pas graniczny, a liczne zagłębienia, miejscami gęsty las czy wysokie trawy dawały szanse pozorantom na ukrycie się przed przeczesującymi teren funkcjonariuszami. Przez cztery dni intensywnych ćwiczeń każdy miał okazję brać udział we wszystkich epizodach, choć czasami w odmiennych rolach.

IM TRUDNIEJ, TYM LEPIEJ

Nie było „odpuszczania”, a wszystkie czynności były obserwowane, oceniane i – jeśli to było konieczne – korygowane na bieżąco lub zaraz po zakończeniu epizodu. Tak było podczas poszukiwań osób, które przedostały się przez granicę, rozproszyły się na dużym obszarze lasów i łąk, a stan ich zdrowia wymagał pomocy. Funkcjonariusze przećwiczyli wszystkie stosowane w takich sytuacjach formy poszukiwań, ale podgrywający im w tym zadaniu nie pomagali, dlatego to ćwiczenie skończyło się dopiero wtedy, gdy odnaleziono wszystkie osoby. I udzielono im pomocy medycznej, czasami mimo oporu z ich strony.

– Staramy się urealniać warunki i zakładać, że będą one trudne. Jeśli nauczymy się pracować w tych najtrudniejszych, to wszystkie inne nie powinny nas zaskoczyć. Z uwagi na doświadczenie, które zdobyliśmy w ostatnim roku, zależało nam na unifikacji pewnych założeń. Pododdziały pracują bardzo często ze sobą, a nie znają się. Chcieliśmy, aby sposób myślenia był jednakowy dla wszystkich. Policjanci przyjeżdżają z różnych garnizonów w kraju w jedno miejsce i powinni działać jak sprawna maszyna, w której każdy z nich jest pewnym trybikiem mającym swoje zadanie. Wiele rzeczy może zawodzić: łączność, sprzęt, ale człowiek jest najważniejszy. Jeżeli wyszkolimy ludzi, nadamy im określony kierunek, to wszystkim będzie się lepiej służyło – mówi kierownik zespołu autorskiego mł. insp. Paweł Pinda z GSP KGP.

Duży nacisk położono na pomoc medyczną, w tym medycynę pola walki, gdy los rannego spoczywa w rękach tego, który założy mu opatrunek. Aby przećwiczyć tego typu działania, dla policjantów przygotowano epizody z udziałem wielu rannych w wypadku komunikacyjnym, a także ratowanie życia ciężko rannemu po postrzale, w dodatku nocą i podczas wymiany ognia.

– Z uwagi na trudne warunki działania i różne okoliczności zdarzeń, a przede wszystkim zagrożenia, pomoc medyczna jest bardzo ważnym komponentem wyszkolenia każdego funkcjonariusza OPP/SPPP. Tutaj położyliśmy nacisk na szkolenie z medycyny taktycznej, związanej ze strefą działania pododdziałów prewencji, gdzie nie dotrą cywilne karetki pogotowia. Chcielibyśmy, aby każdy funkcjonariusz OPP/SPPP potrafił zabezpieczyć samego siebie i pomóc także innym rannym, którzy znajdą się w jego strefie działań. Zwłaszcza w trudnych warunkach leśnych, gdzie tak naprawdę możemy liczyć tylko na samych siebie – mówi kierownik zespołu podgrywającego nadkom. Bartłomiej Maniakowski.

ZAANGAŻOWANIE I WSPÓŁPRACA

Ważnym elementem ćwiczeń, ale i atrakcją był desant z pokładu policyjnego śmigłowca Mi-8. Większość funkcjonariuszy pierwszy raz w życiu miała okazję lecieć wiropłatem. Z perspektywy pilota Marka Miłosza działali profesjonalnie i niczym nie ustępowali tym, którzy robią to na co dzień.

– To tylko pokazuje, jak szybko można wyszkolić ludzi i jak szybko ten profesjonalizm się osiąga – mówi podinsp. Marek Włudarczyk.

Z przebiegu ćwiczeń na poligonie w Żaganiu był usatysfakcjonowany zastępca dyrektora GSP KGP mł. insp. Jacek Witas, obecny na miejscu przez cały czas ich trwania. Podczas ostatniego apelu przed powrotem policjantów do jednostek powiedział:

– To były pożytecznie wykorzystane ćwiczenia, które pozostaną wam w pamięci na długie lata, przede wszystkim dzięki bardzo dobrze przygotowanym założeniom. Cele, które zostały postawione, w całości zrealizowano. Budujące było wasze zaangażowanie, chęć udziału w ćwiczeniach i zdobywania wiedzy. Cieszę się, że nie było rywalizacji, ale współpraca i wzajemne zrozumienie tego, co możemy osiągnąć dzięki nauce i współpracy. Mam nadzieję, że poświęcony tu czas będzie procentować w naszej codziennej służbie. Podgrywka była przygotowana tak, aby każde zadanie jak najbardziej utrudnić, trzeba było trochę potu wylać, żeby osiągnąć rezultat. Dowódcy potrafili stworzyć zespoły sztabowe i dowodzenia tak, że wszystko wspaniale funkcjonowało. Mam nadzieję, że też macie takie przekonanie. Jestem mocno zbudowany, że takie osoby jak wy służą w polskiej Policji.

Manewry na poligonie w Żaganiu przygotował Wydział Operacyjny GSP KGP ze wsparciem przedstawicieli OPP we Wrocławiu, OPP w Łodzi i OPP w Białymstoku oraz szkół Policji, tj. WSPol i SP w Słupsku, a także wojska, które udostępniło Policji teren do przeprowadzenia ćwiczeń i zapewniło zaplecze logistyczne.

Andrzej Chyliński

zdj. Jacek Herok oraz autor