90 lat temu
wrzesień 1934
Latem 1934 r. Polaków elektryzowały dwa wydarzenia sportowe o charakterze międzynarodowym, jakimi były zawody lotnicze. We wrześniowych numerach gazety policyjnej „Na Posterunku” znajdujemy obszerne notatki na ten temat. W numerach 37. z 8 września i 39. z 22 września 1934 r. znajdujemy informacje o międzynarodowym turnieju lotniczym samolotów turystycznych. Zwycięzcami tego turnieju byli polscy piloci: Jerzy Bajan oraz Stanisław Płonczyński startujący na samolotach RWD-9.
W kolejnym numerze 40. z 29 września 1934 r. pisano o zawodach balonowych o puchar Gordona Bennetta.
„W wyniku zeszłorocznego zwycięstwa w zawodach balonowych o puhar Gordon – Bennetta [pisownia oryginalna – przyp. aut.], w roku bieżącym Polska organizowała te zawody. W niedzielę b.m. wystartowało z lotniska Mokotowskiego 16 balonów, w tem 3 polskie. Balony polskie odniosły w zawodach bezapelacyjne zwycięstwo, zajmując trzy pierwsze miejsca. Zwyciężył w zawodach balon «Kościuszko», pilotowany przez kpt. [Franciszka] Hynka i por. [Władysława] Pomaskiego”.
Tymczasem w kraju odbyło się wiele imprez sportowych organizowanych przez Policję Państwową lub z udziałem jej przedstawicieli.
W „Na Posterunku” w 36. numerze z 1 września 1934 r. donoszono o najważniejszej imprezie sportowej na Mazowszu – biegu sztafetowym zorganizowanym w rocznicę Cudu nad Wisłą. „Udział P.K.S. Warszawa [Policyjny Klub Sportowy] w biegu sztafetowym Radzymin – Warszawa. Dnia 15 sierpnia r.b. w rocznicę odparcia najazdu bolszewickiego odbył się bieg lekkoatletyczny sztafetowy z Radzymina do Warszawy na przestrzeni 22 kilometry. Trasa biegu została podzielona na równe 22 odcinki po 1000 metrów każdy, przyczem start odbył się z przed cmentarza (pobojowiska) w Radzyminie, a metę wyznaczono w Warszawie przed Grobem Nieznanego Żołnierza”. Wystartowało 5 klubów stołecznych: „[…] Warszawianka, AZS, WKS Legja, Strzelec i P.K.S. Warszawianka”. Bieg rozpoczął się o godzinie 12 w Radzyminie. Zmiany w sztafecie przekazywały sobie woreczki z ziemią pobojowiska radzymińskiego. O 13.05 jako pierwsza na metę na placu Saskim dotarła ostatnia zmiana drużyny Warszawianki w osobie Janusza Kusocińskiego. Drużyna warszawskiego Policyjnego Klubu Sportowego zajęła trzecie miejsce.
W tym samym numerze znajdujemy informację o tym, że: „Zawody sportowe policji woj. białostockiego odbyły się 28 i 29 lipca r.b. pod protektoratem p. wojewody białostockiego Michałowskiego. Wzięło w nich udział 120 zawodników z 11-tu klubów sportowych województwa”. Zawody rozegrano w następujących konkurencjach: biegi na 100, 200, 400, 1500, 3000 oraz 5000 metrów, biegi kolarskie, marsze patrolowe na 3 kilometry, sztafety na 4 x 100, rzuty dyskiem, granatem oraz oszczepem, pchnięcie kulą, skoki: wzwyż, w dal oraz o tyczce; strzelanie z broni wojskowej, pojedynczo i zespołowo.
W 40. numerze „Na Posterunku” z 29 września 1934 r. znajdujemy z kolei taką informację: „Zawody kolarskie zespołowe P.K.S. woj. łódzkiego. W dniu 15 września r.b. Policyjny Klub Sportowy w Koninie zorganizował zawody kolarskie zespołowe na 50 klm. P.K.S. woj. łódzkiego przy udziale 18 zawodników z P.K.S.: m. Łodzi, Koła, Konina i Łęczycy”. Wygrał zespół z P.K.S. (Policyjny Klub Sportowy) miasta Łodzi.
40 lat temu
wrzesień 1984
We wrześniowych numerach organu prasowego peerelowskiej Milicji Obywatelskiej „W Służbie Narodu”, w dziale Sport dominują artykuły o tematyce związanej z takimi dyscyplinami, jak judo, zapasy czy kolarstwo. Ciekawostką jest artykuł o czarnym sporcie, czyli o wyścigach żużlowych.
30 września 1984 r. w 39. numerze „W Służbie Narodu” Jerzy Kirzyński pisze: „Warkot, jakby za chwilę startował odrzutowiec. Żużlowcy wyjeżdżają z parku maszyn i po przejechaniu kilkudziesięciu metrów ustawiają się w na linii startu. Gorączka nerwów. Komu uda się idealnie wpaść w tempo startera i ruszyć tuż pod podnoszącą się taśmą. Sprawa jest jasna. Ten, który prowadzi, dyktuje warunki trójce rywali. Jedzie najkorzystniejszym torem i ci z tyłu muszą przez cały czas główkować i czekać na błąd, aby wyprzedzić prowadzącego”. „Mocno trzymać kierownicę, ażeby koło nie uciekło w prawo od krawężnika, następnie szybko należy wejść w wiraż i już kawałek prostej. Na niej można odskoczyć od przeciwników, szprycą pyłu sypnąć w okulary. […] Na parkingu chwila odpoczynku, rzut oka na maszynę. I znowu start. […] Żadnego biegu nie można odpuścić”. „Zadajemy sobie pytanie: co w tej dyscyplinie sportu jest ważniejsze: człowiek czy sprzęt, jakimi cechami powinien się wyróżniać żużlowiec”.
Te pytania autor artykułu zadał dwóm żużlowcom: Zenonowi Plechowi z Wybrzeża Gdańsk oraz Bolesławowi Prochowi z milicyjnego klubu Polonia Bydgoszcz. „ZP – jest to zajęcie dla ludzi odważnych odznaczających się znakomitym refleksem, doskonałą kondycją, no i oczywiście umiejących wykrzesać jak najwięcej z 60 koni mechanicznych ukrytych w silniku. BP – Obecnie przy wyrównywanych umiejętnościach zawodników trudno liczyć na zaskoczenie nowinkami z techniki jazdy. Przewaga jest po stronie sprzętu. Uważam, iż od motocykla zależy 60 proc. powodzenia”. O sprzęcie żużlowcy mówią tak: „ZP – Międzynarodowa Federacja Motocyklowa (FIM) określiła wymagania, którym muszą odpowiadać maszyny, […] dopuszczane do startu.
I tak np. silniki mają pojemność skokową do 500 cm³, wlot gaźnika 34 mm. Parametry są ściśle przestrzegane. Reszta zależy od głowy i złotych rączek mechaników”. […]
„BP – Do tego doliczyć trzeba jeszcze skórzany kombinezon, kask, ochraniacz na kręgosłup”. […] „Silniki marki Weslake, Godden, GM, Jawa przechodzą prawdziwą rewolucję. Jednakże ciągłe udoskonalanie motocykli, coraz wyższe stawki za zwycięstwo prowadzić muszą nieuchronnie do wypadków…
ZP – FIM trzyma rękę na pulsie i przez ograniczenia, jak choćby te, o których wspominałem.
Musimy też zdawać sobie sprawę z tego, iż jest to sport typowo męski […]. Czasami o wywrotce decyduje własny błąd, częściej jednak brawura rywala. […]
BP – Bardzo dużo zależy od wyszkolenia poszczególnych zawodników”.
20 lat temu
wrzesień 2004
Pozostając przy tematyce sportowej, sprawdźmy, co pisano w „Gazecie Policyjnej” we wrześniu 2004 r.W 35. numerze „Gazety Policyjnej” z 19 września 2004 r. znajdziemy informację o mistrzostwach Polski MSWiA w tenisie ziemnym, które odbyły się w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. „Udział w mistrzostwach zgłosiło 31 przedstawicieli szkół i komend Policji z całego kraju oraz przedstawiciele Biura Ochrony Rządu. Rozgrywki o Puchar Komendanta Wyższej Szkoły Policji zakończyły się ostatecznie zwycięstwem policjanta z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi – Mistrzem Polski został Dariusz Poterała”. W tym samym numerze dowiadujemy się, że: „W Ostrowie Wielkopolskim na obiekcie Piaski – Szczygliczka odbył się kolejny IV Międzynarodowy Triathlon Policyjny”. „W imprezie wzięło udział 150 zawodników. W grupie policjantów startowali zawodnicy z Ukrainy i Węgier. Na zawody przybył również policyjny obserwator z Cypru”. „W klasyfikacji końcowej na pierwszym miejscu uplasował się szeregowy milicji Tomas Moroz z Ukrainy. Kolejne miejsca na podium zajęli starszy posterunkowy Dariusz Olewiński z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu oraz młodszy aspirant Janusz Miketa z KWP w Katowicach. Gratulujemy”.
Karol Karasiewicz
Wydział Edukacji Historycznej
Gabinet Komendanta Głównego Policji KGP
Więcej informacji historycznych znajdziesz na stronie: