Stowarzyszenie Generałów Policji RP obchodzi w tym roku 20-lecie działalności. Kto był autorem pomysłu, aby utworzyć takie stowarzyszenie i jakie były początki?
Trudno dziś powiedzieć, kto jako pierwszy podał pomysł założenia stowarzyszenia. Ten temat był dyskutowany od dawna, pierwszy raz pojawił się podczas spotkania komendantów głównych Policji zorganizowanego w 1997 r. przez nieżyjącego już gen. Marka Papałę. Tego typu organizacja – Klub Generałów i Admirałów RP funkcjonowała już wtedy w wojsku. W Policji przybywało generałów, czyli nadinspektorów, i kiedy spotykaliśmy się na różnych uroczystościach rozmawialiśmy o tym, żeby stworzyć podobną organizację. W grupie inicjatywnej byli generałowie Leszek Lamparski, Edward Kłosowski, Zbigniew Chwaliński, Krzysztof Jabłoński i Wiesław Stach. Pomysł ewoluował, aż wreszcie w kwietniu 2004 r. odbyło się pierwsze spotkanie komitetu założycielskiego. Wzięło w nim udział dwudziestu ośmiu generałów, uwieczniliśmy ten moment na wspólnym, dziś już historycznym zdjęciu. Zdecydowaliśmy się wtedy powołać stowarzyszenie, opracowania statutu podjął się śp. mecenas Tadeusz Konon. Rejestracji dokonaliśmy 8 września 2004 r. i od tego dnia Stowarzyszenie Generałów Policji RP rozpoczęło działalność. Pierwszym prezesem zarządu został nadinsp. Leszek Lamparski. Kolejni prezesi to: Leszek Szreder i ponownie przez dwie kadencje Leszek Lamparski. Ja pełnię tę funkcję od 2016 r., czyli już trzecią kadencję.
Jakie mieliście cele, zakładając 20 lat temu to stowarzyszenie?
Chcieliśmy, aby służyło ono integracji środowiska policyjnego, zwłaszcza wyższych oficerów, którzy kierowali Policją, aby służyło tworzeniu więzi międzypokoleniowej, ale przede wszystkim chcieliśmy wspierać swoją wiedzą i doświadczeniem Policję. Naszym celem było promowanie wszelkich inicjatyw na rzecz bezpieczeństwa i porządku publicznego, nie tylko w Policji, ale także w różnych organizacjach pozarządowych i środowiskach, które tym się zajmują. Uznaliśmy, że jako osoby publicznie znane z racji zajmowanych stanowisk, możemy wiele zrobić dla tworzenia dobrej atmosfery wokół Policji i jej zadań, dla promowania zawodu policjanta, dla przyciągania do współpracy innych podmiotów. Zależało nam także na upowszechnianiu tradycji polskich służb mundurowych.
Jak w praktyce realizujecie te cele?
To są różne formy działania. Wielu z nas pracuje lub współpracuje z samorządami w rejonach miejsca zamieszkania, organizacjami zajmującymi się szeroko pojętym bezpieczeństwem. Uczestniczymy w różnych debatach w parlamencie dotyczących zmian w prawie, zmian w służbach, rozwiązań dotyczących pracy operacyjnej itp. Zabieramy głos w przestrzeni publicznej, dzieląc się swoim doświadczeniem i podpowiadając rozwiązania, które dają uprawnienia służbom z gwarancją jednocześnie poszanowania praw obywatelskich. Wielu generałów wykłada w szkołach policyjnych i nie tylko policyjnych.
W Akademii Policji w Szczytnie wykładowcami są nadinspektorzy Irena Doroszkiewicz, Tadeusz Skiba, Tadeusz Budzik, na uczelniach cywilnych na kierunkach związanych z bezpieczeństwem wykładają m.in. generałowie Krzysztof Gajewski, Waldemar Jarczewski, Krzysztof Zgłobicki, Krzysztof Starańczak. Współorganizujemy konferencje naukowe, np. „Unia Europejska i NATO jako fundament euroatlantyckiego systemu bezpieczeństwa”, „Samorząd terytorialny w systemie bezpieczeństwa państwa”. Współorganizujemy i obejmujemy patronatem honorowym różne turnieje, np. Międzynarodowy Turniej Policji Konnej, Rajd Szlakiem Obrońców Granic czy olimpiady wiedzy o bezpieczeństwie dla młodzieży. Uczestniczymy w obchodach rocznicowych ważnych wydarzeń historycznych, jasnogórskich spotkaniach środowiska policyjnego.
Dużą wagę przykładacie do pielęgnowania tradycji.
Tak, bo pamięć historyczna i ciągłość działania są bardzo ważne. Nasi członkowie uczestniczą w uroczystościach organizowanych przez Policję. Ponieważ przez poprzednią władzę byliśmy pomijani, zorganizowaliśmy uroczyste obchody z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości na placu Piłsudskiego w Warszawie. Wystosowaliśmy wtedy apel do wszystkich służb, podkreślając, jak ważna jest ciągłość działania państwa i jego służb. Pod tym apelem podpisało się ponad 240 generałów. To było ważne, bo był to okres narastającego konfliktu, staraliśmy się studzić emocje, podkreślając konieczność zgody w interesie państwa i obywateli. Dbamy o pamięć historyczną, odwiedzamy groby generałów Policji, tych z okresu II Rzeczypospolitej, milicyjnych i policyjnych, 1 listopada zapalamy tam znicze z naszym logo. Uczestniczymy też w pożegnaniach generałów i innych oficerów zasłużonych dla Policji. Każdy z członków naszego stowarzyszenia odcisnął swój ślad w historii Policji, upamiętniliśmy to, wydając publikację „Generałowie Policji” zawierającą notki biograficzne generałów Policji od czasów II Rzeczypospolitej.
Członkowie stowarzyszenia często występują w mediach…
Tak, jesteśmy zapraszani do mediów, zwłaszcza gdy są jakieś zdarzenia z zakresu bezpieczeństwa. Czasem je komentujemy, czasem tłumaczymy Policję z jakichś wpadek i bronimy jej dobrego imienia. Jest to bardzo potrzebne, zwłaszcza w ostatnim czasie, bo Policja znalazła się w trudnej sytuacji, straciła zaufanie opinii publicznej. Chcemy uczestniczyć w odbudowie autorytetu Policji.
Przyciągacie innych do współpracy na rzecz bezpieczeństwa?
Tak, między innymi wprowadziliśmy medal „Za Zasługi dla Bezpieczeństwa” przyznawany tym, którzy robią coś ponadprzeciętnego na rzecz bezpieczeństwa. Niedawno przyznaliśmy takie medale zespołowi Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie Niebieska Linia, fundacji „Dajemy Dzieciom Siłę”, Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach, niebawem medal ten dostanie Stowarzyszenie Monar. To są organizacje, które robią doskonałą robotę, wspierającą bezpieczeństwo. Laureatem tego medalu jest także m.in. były rzecznik praw obywatelskich prof. Adam Bodnar, obecny minister sprawiedliwości. Nasi członkowie działają w obywatelskim parlamencie seniorów, dbając o rozwiązywanie problemów całego środowiska emeryckiego, prowadzimy szkolenia dla seniorów na temat ich bezpieczeństwa. Współpracujemy z samorządami, niektórzy emerytowani generałowie pełnią funkcje na stanowiskach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w instytucjach i korporacjach.
À propos emerytowanych generałów… Czy osoby z takim doświadczeniem i wiedzą nie powinny być lepiej wykorzystane przez państwo? Bo dziś jest tak, że wiele robicie, ale dlatego, że sami się zorganizowaliście, sami szukacie miejsca, gdzie możecie być przydatni.
Absolutnie tak. Mądre państwo powinno mieć system wykorzystania swoich funkcjonariuszy, gdy odchodzą na emeryturę, wiedzieć, jak zarządzać tym kapitałem.
Jak ten problem wygląda w innych krajach?
Bardzo dobrze mają to zorganizowane Amerykanie, Izraelczycy, tam wyższy oficer, gdy kończy służbę, dostaje oferty pracy. W ważnych instytucjach państwowych, w każdym większym biznesie niezbędna jest komórka dbająca o bezpieczeństwo, a kto lepiej zna się na tym niż byli funkcjonariusze służb. Systemowe rozwiązanie mają Brytyjczycy – tam, gdy funkcjonariuszowi czy żołnierzowi kończy się okres służby, zostaje zaproszony na rozmowę do kadr i jeśli wyrazi zainteresowanie pracą po odejściu ze służby, dostaje różne propozycje oraz możliwość doszkolenia się, przebranżowienia pod kątem nowej pracy.
Na spotkaniu założycielskim w 2004 r. było was 28. Ilu członków Stowarzyszenie Generałów Policji RP liczy obecnie?
Do stowarzyszenia należy aktualnie 78 generałów, wśród nich są dwie kobiety. Nasi seniorzy to 88-latkowie: Leszek Lamparski – pierwszy komendant główny Policji, Jerzy Stańczyk i Bogusław Strzelecki, a „generalska młodzież” to mianowani w ostatnich latach pięćdziesięciolatkowie, m.in. Kamil Bracha, Michał Domaradzki, Rafał Kochańczyk, Jarosław Rzymkowski, Dariusz Matusiak.
Czyli do stowarzyszenia nie należą wszyscy generałowie Policji?
Wszystkich żyjących generałów Policji jest aktualnie 109. Przynależność do stowarzyszenia nie jest z automatu, jest dobrowolna. Są tu zarówno emerytowani generałowie, jak i będący w czynnej służbie, choć w ostatnim okresie tych drugich było znacznie mniej, ponieważ przynależność do naszego stowarzyszenia nie była mile widziana przez władze resortu ostatnich ośmiu lat. Zupełnie niepotrzebnie, bo my nie bawimy się w politykę, jesteśmy ponad podziałami, interesuje nas Policja i bezpieczeństwo Polek i Polaków. Nie dzielimy generałów na milicyjnych i policyjnych, nie dyskredytujemy generałów z poprzedniego systemu, mówimy: „Wyciągajmy wnioski z błędów poprzedników i róbmy tak, żeby unikały ich kolejne pokolenia policjantów”. Tak powinna wyglądać ciągłość działania w służbach. Przecież i milicja, i Policja II RP mają w swojej działalności zarówno błędy, jak i piękne karty.
A skoro o tym mówimy, to jaki jest stosunek członków stowarzyszenia do tzw. ustawy represyjnej?
Kiedy ta ustawa została skierowana do sejmu, my mieliśmy właśnie walne zebranie stowarzyszenia. Natychmiast podjęliśmy uchwałę, w której jednoznacznie negatywnie odnieśliśmy się do tej ustawy. Nasze stanowisko, podpisane przez wszystkich członków stowarzyszenia, wysłaliśmy do komisji sejmowej, do marszałka sejmu, marszałka senatu, prezydenta i premiera. Niestety, żaden z tych decydentów nam nie odpowiedział. Później wspólnie z Federacją Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP organizowaliśmy protesty pod sejmem i Trybunałem Konstytucyjnym, włączyliśmy się w organizowanie pomocy prawnej. Osobiście zawoziłem do sejmu kilkaset tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy uchylającym tę represyjną ustawę, niestety sejm odrzucił nasz projekt. Pomagaliśmy też w indywidualnych sprawach. Dla nas ta działalność to także element ochrony policjantów i walki o dobre imię Policji.
Jak układała się przez te 20 lat współpraca z kierownictwem Policji i resortu?
Wyglądało to różnie. W czasach, kiedy władzę sprawowała lewica czy Platforma Obywatelska i PSL władze widziały potrzebę korzystania z doświadczenia byłych szefów Policji, zachowania ciągłości działania służby i współpraca układała się dobrze. Natomiast rządzący przez ostatnie osiem lat definitywnie odcięli się od tego, co było kiedyś, dla nich Policja zaczęła się od chwili, kiedy przejęli władzę. Kierownictwo formacji nie przejawiało zainteresowania współpracą z nami, a uczestnictwo czynnych generałów w stowarzyszeniu było źle widziane. Na szczęście to się skończyło, dziś dołączają do nas czynni generałowie. I oni, i my – emeryci – chcemy wspierać Policję szczególnie teraz, w trudnym dla niej czasie, kiedy musi się odbudować.
Macie na to jakiś pomysł?
Mamy wiele pomysłów, jak odbudować Policję, jak poradzić sobie z zapaścią kadrowo-szkoleniową, jak odbudować zaufanie społeczne. Moim zdaniem sytuacja Policji cofnęła się do lat 90. Nie ma wprawdzie tak prymitywnej bandyterki jak wtedy, ale za to przybywa grup obcojęzycznych, przybywa broni i wielu innych zagrożeń, które trzeba szybko opanować. Policja musi się sprawnie dostosowywać do nowej sytuacji, musi nadążać za zmianami w świecie, a niestety została w tyle. W tak trudnej sytuacji trzeba szukać rozwiązań niestandardowych. Na przykład, żeby załatać dziury kadrowe i szkoleniowe powinien zmienić się system naboru, trzeba zatrudniać emerytowanych policjantów, dobrych fachowców, nie na etaty, a na kontrakty, i decydować o tym powinni szefowie podstawowych jednostek itp. Podpowiadamy pewne rozwiązania kierownictwu Policji i kierownictwu MSWiA.
Czy was słuchają?
Czas pokaże…
Trochę to paradoksalne, że o konieczności zmian i nowoczesnych, niestandardowych rozwiązaniach mówi emerytowany generał…
Tak myśli większość z nas, członków stowarzyszenia. Obserwujemy rzeczywistość i łączymy to z naszym doświadczeniem. My naprawdę wciąż żyjemy problemami Policji, mamy ją po prostu w sercach…
Dziękuję za rozmowę. Członkom stowarzyszenia życzę dużo zdrowia i niesłabnącego zapału w pracy na rzecz bezpieczeństwa Polaków.
A ja w imieniu członków stowarzyszenia życzę wszystkim Policjantkom, Policjantom i Pracownikom Policji wiele satysfakcji z wykonywanego zawodu, życzliwości współobywateli, spełnienia marzeń zawodowych i osobistych. Niech szczęście, radość i duma z pełnionej służby towarzyszą Wam przy realizacji wszystkich życiowych i zawodowych planów.
Rozmawiała Elżbieta Sitek