Policjanci uratowali rodzinę z palącego się domu
18 lutego – Nowa Wieś
Sierż. szt. Ewa Gadomska i sierż. Daniel Kawiecki z PP w Nowym Mieście wracali do domu po nocnej służbie. W jednej z miejscowości zauważyli słup ognia wydobywający się z komina domu. Policjanci podjęli działania i próbowali ostrzec mieszkańców, pukając w drzwi i okna. Po chwili otworzyła kobieta, od której funkcjonariusze dowiedzieli się, że w domu jest dwoje dzieci z dziadkiem. Mundurowi wbiegli do zadymionego budynku, wyprowadzili dziewięcioletnie dziecko i pomogli w ewakuacji zagrożonych osób. Zdążyli w ostatnim momencie, bo konstrukcja i dach budynku zaczęły się palić. Rodzina schroniła się w samochodzie policjantów do czasu przyjazdu matki dzieci. Strażacy ugasili pożar. (KPP w Płońsku)
Odwiodła desperata od próby samookaleczenia
19 lutego – Gdańsk
St. post. Anna Szymańczak z KP III w Gdańsku spędzała wolne niedzielne popołudnie, spacerując ulicą Na Szańcach. W okolicy mostu nad rzeką Motławą, zwróciła uwagę na mężczyznę stojącego w wodzie, który krzyczał, że chce odebrać sobie życie. Był pobudzony i trzymał w ręku nóż. Policjantka od razu powiadomiła dyżurnego, by wezwał pomoc, po czym podeszła do mężczyzny i zaczęła z nim rozmawiać. Funkcjonariuszka umiejętnie prowadziła rozmowę, uspokajając desperata. Dzięki szybkiej reakcji 54-latek nie zdążył zrobić sobie krzywdy. Na miejsce przyjechali policjanci, wyprowadzili mężczyznę z wody i przekazali go pod opiekę ratowników medycznych. (KWP w Gdańsku)
Zaopiekowała się seniorką
20 lutego – Łódź
Był wieczór, gdy Sylwia Jakubowska-Tomaszewska, specjalistka korpusu służby cywilnej pracująca w wydziale dochodzeniowo-śledczym łódzkiej komendy, zauważyła na przystanku tramwajowym starszą kobietę, której ubiór był nieadekwatny do pogody. Kobieta nie miała czapki ani kurtki, co mogło doprowadzić do wychłodzenia. Pracownica KSC postanowiła jej pomóc i po krótkiej rozmowie zorientowała się, że starsza pani nie wie, gdzie jest. Sylwia Jakubowska-Tomaszewska powiadomiła służby, następnie sprawdziła torebkę seniorki i znalazła tam informację o jej problemach zdrowotnych oraz numer kontaktowy do rodziny. Powiadomiła bliskich kobiety, którzy pojawili się na miejscu i przejęli opiekę na seniorką. (KMP w Łodzi)
Dzielnicowi pomogli 52-latkowi
22 lutego – Strzelce Krajeńskie
Dzielnicowych z KPP w Strzelcach Krajeńskich, sierż. Kamilę Kozłowską i sierż. Konrada Staniszewskiego, zaniepokoił los jednego z mieszkańców ich rewiru. Sąsiedzi poinformowali, że 52-latek od kilku dni nie daje oznak życia. Taka sytuacja nigdy wcześniej się nie zdarzyła, więc policjanci postanowili pojechać do mieszkania mężczyzny. Drzwi były zamknięte, dlatego dzielnicowi nie czekali i wezwali straż pożarną, która za pomocą specjalistycznego sprzętu otworzyła drzwi. Jak się okazało, była to dobra decyzja. Mężczyzna leżał na ziemi i mimo że był przytomny, to jego stan zdrowia uniemożliwiał mu wołanie o pomoc. Policjanci wezwali karetkę, która zabrała poszkodowanego do szpitala. (KPP w Strzelcach Krajeńskich)
Uwolnili kobietę z płonącej pułapki
28 lutego – Otwock
St. sierż. Paweł Stachniak i sierż. Igor Kałaska pełnili służbę patrolową na terenie Otwocka, gdy dostali od dyżurnego informację o pożarze w jednym z budynków w mieście. Gdy dotarli na miejsce, w jednym z lokali znaleźli kobietę, która nie była w stanie samodzielnie wydostać się z płonącej pułapki – drogę ucieczki odcinały jej zwisające z sufitu i topiące się przewody elektryczne. Policjanci natychmiast wyłączyli prąd w całym obiekcie, po czym wyprowadzili 72-latkę na zewnątrz. Po chwili ewakuowali z budynku pozostałych czterech mieszkańców. Strażacy, którzy wkrótce przybyli na miejsce, ugasili pożar i oddymili pomieszczenia – część ewakuowanych osób mogła wrócić do swoich mieszkań. (KSP)
Banalny wypadek – tragiczne skutki
2 marca – Oświęcim
Tuż po godz. 22.00 funkcjonariusze WRD KPP w Oświęcimiu asp. Maciej Cygan oraz mł. asp. Piotr Bucki zakończyli służbę. Wracając swoimi samochodami do domów, obaj jechali tą samą ulicą. W pewnej chwili dostrzegli leżącego na chodniku mężczyznę i natychmiast zjechali na pobocze. Gdy do niego podbiegli, okazało się, że jest nieprzytomny, a z tyłu głowy ma kilkucentymetrową ranę – na szczęście oddychał. Mundurowi wezwali pogotowie ratunkowe, po czym wykorzystując apteczki samochodowe, opatrzyli groźną ranę. Gdy czekali na ratowników, 32-latek odzyskał przytomność. Dowiedzieli się wówczas od niego, że przyczyna tego poważnego w skutkach wypadku była bardzo prozaiczna – było to zwykłe potknięcie. (KWP w Krakowie)
Otoczyli opieką zagubione dziecko
3 marca – Góra
Sierż. Adrian Szankowski i post. Maria Kubieniec pełnili służbę w KPP w Górze. Podczas porannego patrolu zauważyli przy drodze płaczącego chłopczyka, który mimo mrozu ubrany był jedynie w dresy, a na nóżkach miał dwa różne buciki. Dzięki zdolnościom interpersonalnym policjantów i empatycznemu podejściu, chłopiec po krótkiej rozmowie zaufał mundurowym i opowiedział, jak znalazł się w tym miejscu. Do samotnego wyjścia z mieszkania sześciolatka pchnęła tęsknota na ojcem, który zaprowadził do szkoły drugie dziecko. Funkcjonariusze szybko ustalili rodziców zagubionego chłopca, który cały i zdrowy wrócił do domu pod ich opiekę. (KWP we Wrocławiu)
Policjanci dotarli w ostatniej chwili
10 marca – Krosno
– Rodzice dziwnie się zachowują – takie zgłoszenie telefoniczne od 14-latki odebrał dyżurny komendy. Gdy mł. asp. Łukasz Jaworski i mł. asp. Bartosz Jasłowski dotarli na miejsce, nastolatka otworzyła im drzwi, po czym zemdlała. W środku leżeli rodzice zgłaszającej, a na piętrze przebywało jeszcze dwoje dziewięciolatków, na szczęście byli przytomni. Diagnoza mundurowych była celna – tlenek węgla. Niezwłocznie przewietrzyli pomieszczenia, wezwali strażaków i ratowników medycznych. Pięcioosobowa rodzina z objawami zatrucia została zabrana przez medyków na obserwację. Dzięki bohaterskiej postawie dziewczynki i bezbłędnemu działaniu policjantów pięć osób ocaliło życie. (KWP w Rzeszowie)
oprac. Katarzyna Chrzanowska, Tomasz Dąbrowski