Nocą 24 lutego Rosja rozpoczęła otwartą agresję na Ukrainę. Był Pan wtedy zastępcą dyrektora GSP KGP, a rano Komendant Główny Policji powołał Pana na stanowisko p.o. dyrektora GSP. O czym Pan wtedy pomyślał?
Datę 24 lutego 2022 r. zapamiętam na całe życie. Właśnie z tych dwóch powodów, które Pan wymienił. Pierwszą myślą, która przyszła mi tego ranka do głowy po tym, gdy odczytałem poranne meldunki o wybuchu wojny otrzymane z Centrum Operacyjnego KGP, była swego rodzaju obawa i troska o życie oraz zdrowie niewinnych ludzi, którzy będą się musieli zmierzyć z rosyjską agresją. Niewątpliwy awans związany z mianowaniem mnie na stanowisko p.o. dyrektora Głównego Sztabu Policji KGP już od samego początku okupiony został nie lada wyzwaniem. Jako policjant z 30-letnim doświadczeniem zawodowym podczas swojej kariery widziałem wiele. Uczestniczyłem w dużych i ważnych przedsięwzięciach, realizowałem trudne i skomplikowane zadania, ale jak wszyscy moi koledzy i koleżanki w tej formacji po raz pierwszy przyszło mi się zmierzyć z działaniami wojennymi i tak ogromnym, jak się później okazało, kryzysem uchodźczym. Jednakże muszę przyznać, że mimo eskalującego napięcia sytuacji kryzysowej i zintensyfikowanego obiegu informacji, jak to zawsze bywa na początku każdego konfliktu wojennego, byłem spokojny o przygotowanie Policji do działań. Przede wszystkim dlatego, że jednym z głównych zadań Głównego Sztabu Policji KGP jest gromadzenie i analizowanie informacji o bieżących zdarzeniach i zagrożeniach na terenie kraju oraz podejmowanie działań służących ich zapobieganiu i eliminowaniu. Dzięki zaangażowaniu i profesjonalizmowi funkcjonariuszy, z którymi mam przyjemność pracować w Głównym Sztabie Policji KGP, to zadanie jest wykonywane bezbłędnie. Wynika to przede wszystkim z ogromnego doświadczenia i przygotowania komórek sztabowych zdobytego w ciągu lat, które zostało potwierdzone i wykorzystane szczególnie w działaniach podejmowanych od 2019 r. – wybuch epidemii COVID-19, protesty społeczne, kryzys na granicy białoruskiej oraz bieżące zadania wynikające z kompetencji ustawowych. Przypomnę, że to właśnie Główny Sztab Policji KGP oraz sztaby Policji KWP dźwigały ciężar koordynacji prowadzonych działań policyjnych, gromadziły, analizowały i przetwarzały niezbędne informacje we współpracy z innymi służbami, które pozwoliły na podejmowanie – jak się okazało – słusznych decyzji.
Był Pan na granicy litewsko-białoruskiej, polsko-białoruskiej i teraz na polsko-ukraińskiej. Napięcie eskalowało. Co Pan widział?
To prawda. Działania podejmowane w każdej z wymienionych stref granicznych były zgoła inne, charakteryzowały się innym rodzajem realizowanych zadań. Dlatego kierowani do nich byli przede wszystkim policjanci z oddziałów i pododdziałów prewencji Policji, którzy są najlepiej przygotowani do tego typu zadań i to właśnie oni pierwsi reagują i podejmują działania w ramach Odwodu Centralnego Komendanta Głównego Policji, którym w imieniu Komendanta Głównego Policji zarządza dyrektor GSP KGP. Policjanci biorący udział w misji policyjnej na Litwie przede wszystkim wspierali naszych litewskich kolegów podczas prowadzonych przez nich czynności. Z kolei na granicy polsko-białoruskiej funkcjonariusze zmierzyli się z czymś do tej pory niespotykanym. Zorganizowana operacja służb białoruskich mająca na celu wykorzystanie migrantów do destabilizacji sytuacji w niepodległym państwie pokazała de facto, że polscy policjanci w stu procentach wypełniają słowa roty ślubowania, które złożyli. Jak wszyscy mogliśmy to zaobserwować w przekazach medialnych – strzegli bezpieczeństwa państwa i jego obywateli nawet z narażeniem życia. Oczywiste jest, że funkcjonariusze Policji narażanie swojego życia i zdrowia mają wpisane w zawód. Jednakże fala agresji ze strony migrantów i nieustanne prowokacje służb białoruskich to zagrożenia, z którymi przyszło się im mierzyć codziennie, niemalże bez przerwy, bez względu na porę dnia i warunki atmosferyczne.
Co widziałem? Widziałem przede wszystkim ogromny profesjonalizm, zaangażowanie i heroizm funkcjonariuszy polskiej Policji. Pragnę przypomnieć, że obrona polskiej granicy wspólnie ze Strażą Graniczną i Wojskiem Polskim to działania prowadzone na terenach leśnych, bagnach, w deszczu i ogromnym mrozie. Natomiast działania podejmowane na granicy polsko-ukraińskiej to zarządzanie kryzysem na skalę do tej pory niespotykaną. Policjantom przyszło się zmierzyć twarzą w twarz z niewyobrażalną tragedią ludzką, którą tak naprawdę jak do tej pory mogliśmy obserwować tylko w serwisach informacyjnych ze świata. Będąc na granicy polsko-ukraińskiej, po raz kolejny zobaczyłem świadectwo profesjonalizmu i poświęcenia funkcjonariuszy polskiej Policji. Wydaje się, że policjanci to przede wszystkim bardzo odporne na stres jednostki o twardym charakterze. Jednakże działania podejmowane przez nich na przejściach granicznych, w tym okazywana uchodźcom – przede wszystkim matkom z dziećmi – pomoc, to wyraz ogromnej empatii, którą policjant musi się cechować. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że policjanci zdali ten egzamin z człowieczeństwa.
W związku z wojną na Ukrainie operacje policyjne prowadzą KWP w Lublinie i KWP w Rzeszowie. Co Policja robi z poziomu centralnego?
Owszem, na terenach podległych KWP w Lublinie i KWP w Rzeszowie są prowadzone działania w formie operacji policyjnej, jak widzimy w sposób bardzo profesjonalny i efektywny. Natomiast jeśli chodzi o poziom centralny, to zgodnie z posiadanymi kompetencjami, przez powołane Centrum Operacyjne Komendanta Głównego Policji, które podlega dyrektorowi Głównego Sztabu Policji KGP, jest realizowana ogromna praca analityczno-koordynacyjna. Podległe mi Centrum Operacyjne KGP wykonuje swoje zadania 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Policjanci pełniący w nim służbę bez wątpienia są jednymi z najlepszych. Wykonują oni zadania polegające na gromadzeniu, analizowaniu i przetwarzaniu informacji będących w zainteresowaniu Policji. Następnie, poprzez ich odpowiednie wykorzystanie, kierownictwo Komendy Głównej Policji jest w stanie w sposób celowy zarządzać działaniami Policji o zasięgu ogólnokrajowym, kierować odpowiednie siły i środki, w tym podległą Komendantowi Głównemu Policji flotę powietrzną – przypomnę, że lotnictwo Policji w ciągu ostatnich lat wzbogaciło się o nowoczesne śmigłowce typu Black Hawk oraz Bell, które są kierowane do działań na pierwszej linii. Ale zarządzanie informacją to także, a może przede wszystkim, tworzenie procedur i planów reagowania w sytuacjach kryzysowych, standardów funkcjonowania oddziałów i samodzielnych pododdziałów prewencji Policji, służb dyżurnych, koordynowanie przygotowań do realizacji zadań Policji w warunkach zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa i wojny.
Z jakimi problemami w tej sytuacji mierzą się policjanci? Ci służący na pierwszej linii, na granicy, dworcach?
Przede wszystkim z ogromnym stresem. Policjanci, mimo doświadczenia, tak naprawdę na co dzień spotykają się z nowymi tragediami ludzkimi, na które mimo prowadzonych szkoleń nie da się przygotować. To wszystko gdzieś się odkłada, gdzieś w nich pozostaje. Pamiętajmy również, że funkcjonariusze pełniący służbę na pierwszej linii muszą się mierzyć z wieloma niedogodnościami, takimi jak niekorzystne warunki atmosferyczne, ale również nienormowany czas służby, a przede wszystkim rozłąka z rodzinami. Pragnę zaznaczyć, że działania podejmowane przez Policję w związku z wojną w Ukrainie mają charakter ogólnokrajowy. Na polską granicę wschodnią są kierowani policjanci ze wszystkich garnizonów i wszystkich pionów służb policyjnych – z pionu ruchu drogowego, pionu kryminalnego, pionu prewencji. Oczywiście osoby, które wstąpiły w szeregi Policji, miały świadomość, że nie jest to zwykła praca, a służba. Służba narodowi. Niemniej jednak każda funkcjonariuszka, każdy funkcjonariusz to także człowiek. Ze wszystkimi swoimi słabościami. Słabościami, które przekuli w niesamowite świadectwo tego, że mundur polskiego policjanta, noszony przez nich z honorem, znaczy naprawdę wiele i Polacy mogą na nas liczyć, bez względu na wszystko.
Nie wiemy, co nas może jeszcze czekać, a do zadań GSP KGP należy również koordynowanie przygotowań do realizacji zadań Policji w warunkach zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa i wojny. Czy już doszliśmy do tego momentu?
Jak już wspomniałem, polska Policja swoje zadania realizuje w trybie ciągłym. My, jako sztabowcy, mamy w swoim DNA gen ciągłego przygotowywania się na sytuacje, których inni nie zauważają, ignorują. To pozwala zapewnić nam bezpieczeństwo i porządek publiczny na terenie kraju, a przede wszystkim przedstawić gotowe rozwiązania dla kierownictwa KGP. Komendant Główny Policji może dzięki temu podejmować odpowiednie decyzje w nagłych i trudnych sytuacjach. Jak Pan słusznie zauważył, komórki właściwe w sprawach sztabowych mają również struktury odpowiedzialne za tzw. przygotowania obronne. Pracują w nich policjanci odpowiedzialni za przygotowanie Policji do działań na wypadek wojny bądź innego zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Wydaje mi się, że obecnie Rzeczpospolita Polska mierzy się z takim zewnętrznym zagrożeniem. Nie mówię tutaj o wojnie sensu stricto wymierzonej w nasz kraj, ale o zagrożeniach związanych z nieprzewidywalnym rozwojem sytuacji za naszą wschodnią granicą. Niejednokrotnie, tak jak w przypadku zagrożenia na granicy białoruskiej, mogliśmy zaobserwować działania o charakterze hybrydowym. Niemniej jednak z całą pewnością mogę stwierdzić, że jako Policja jesteśmy przygotowani do realizacji zadań wykonywanych przez jednostki organizacyjne przewidziane do militaryzacji w ramach powszechnego obowiązku obrony RP oraz w celu wykonywania zobowiązań sojuszniczych na wszystkich czterech poziomach organizacyjnych, tj. strategicznym, operacyjnym, operacyjno-taktycznym i taktycznym. W ciągu ubiegłych lat policjanci wielokrotnie zabezpieczali ćwiczenia oraz inne przedsięwzięcia organizowane przez Wojsko Polskie oraz inne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i integralność polskich granic, a także w nich współuczestniczyli, co niejednokrotnie zostało docenione zarówno przez resort obrony narodowej, jak i zagranicznych partnerów.
Dziękuję za rozmowę.
zdj. Andrzej Chyliński