Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Pomagamy i chronimy poza granicami kraju

Z inicjatywy Prezydenta RP czterech policyjnych pilotów i czterech crew chiefów z Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP oraz funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej z Warszawy przez tydzień pomagali tureckim strażakom zmagającym się ogromnymi pożarami lasów.

To była pierwsza tego typu wspólna akcja prowadzona poza granicami naszego kraju. Funkcjonariusze policyjnym Black Hawkiem, w trudnych warunkach, wykonali w tym czasie 214 zrzutów, czyli ponad 640 ton wody, głównie w miejsca, gdzie było to możliwe jedynie ze śmigłowca.

W #MisjaTurcja2021 udział wzięli najbardziej doświadczeni funkcjonariusze obu służb, łącznie 14 osób, które dołączyły do podobnych zespołów m.in. z Chorwacji, Hiszpanii, Ukrainy, Rosji, Azerbejdżanu i Iranu.

Turecka społeczność mówiła o nich: jesteście naszymi bohaterami. Oni sami tak o sobie nie myślą. Mieli do wykonania konkretne zadania i bardzo precyzyjnie, i profesjonalnie je realizowali. Nie tylko gasili i dogaszali pożary, ale także wykonywali loty patrolowe i wyszukiwali aktywne ogniska w kolejnych strefach. Jak podkreślają, była to bardzo wymagająca misja, pozwalająca jednak zdobyć olbrzymie doświadczenie lotnicze. – Wysoka temperatura, przekraczająca 40°C, dym, który ograniczał widoczność, oraz duże prądy powietrza utrudniały akcje – mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik ZLP GSP KGP, jeden z pilotów biorących udział w misji. – W większości przypadków akcje realizowane przez nas były jedynym możliwym sposobem ugaszenia pożaru lasów w rejonach górzystych, do których wozy strażackie nie były w stanie dotrzeć. Poza tym liczba innych maszyn w powietrzu, zaangażowanych w działania gaśnicze, wymagała od nas dużej ostrożności – dodaje.

Każdego dnia po odprawie z tureckimi służbami koordynującymi działania gaśnicze z lotniska Dalaman startował policyjny Black Hawk, którym dwa zespoły na zmianę od rana do późnego wieczora prowadziły akcje. Polscy ratownicy mieli do dyspozycji dwa specjalne zbiorniki na wodę, tzw. Bambi Bucket, jeden o pojemności 1,5 tys. litrów, drugi – 3 tys. litrów. Woda pobierana była najczęściej ze specjalnie przygotowanych do tego celu zbiorników. Łącznie w ciągu siedmiu dni zostało wykonanych 214 zrzutów w miejsca, które precyzyjnie wskazywał będący na pokładzie razem z nimi turecki koordynator. Dodatkowo polskie załogi, po zapytaniu strony tureckiej, zgłosiły gotowość do podjęcia działań ratowniczych w północno-wschodniej części Turcji nękanej powodziami.

Po powrocie do kraju na płycie lotniska funkcjonariuszy przywitali komendant główny Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Andrzej Bartkowiak oraz zastępca Komendanta Głównego Policji nadinsp. Roman Kuster.

– Stworzyliście jeden dobry zespół policjantów i strażaków. Wróciliście cali i zdrowi. W imieniu Komendanta Głównego Policji gen. insp. Jarosława Szymczyka chylę przed wami czoło i bardzo wam dziękuję – powiedział zastępca szefa Policji.

– Każdego dnia, każdej godziny śledziliśmy wasze zmagania. Jestem pełen podziwu dla waszej pracy. To była niezwykła współpraca zakończona sukcesem – dodał komendant główny PSP.

Jak podawały tureckie władze, w działaniach gaśniczych każdego dnia brało udział ponad 5 tys. osób, wykorzystywano ponad 1000 wozów strażackich i innego rodzaju specjalistycznego sprzętu, 9 samolotów oraz 66 helikopterów. Dzięki umiejętnościom i szczęściu cało wrócili do kraju. Jak niebezpieczna była to misja, przekonali się niestety rosyjscy piloci samolotu gaśniczego Be-200, który rozbił się podczas gaszenia pożaru. Zginęło pięciu Rosjan i trzech obywateli Turcji.

. insp. Anna Kędzierzawska

Z ostatniej chwili

Z dumą informujemy, że w tym roku wśród laureatów wyróżnień „Błękitne Skrzydła” przyznawanych przez redakcję „Skrzydlatej Polski” znaleźli się policyjni piloci: insp. pil. Robert Sitek oraz mł. insp. pil. Marcin Marcinkowski.

„Błękitne Skrzydła” są nadawane za najwybitniejsze osiągnięcia w lotnictwie polskim oraz za całokształt działalności lotniczej.

zdj. Piotr Maciejczak