W kilka dni po stwierdzeniu pierwszego na terenie Polski epidemicznego zachorowania na ostrą zakaźną chorobę układu oddechowego COVID-19, Komenda Główna Policji rozpoczęła starania o wyposażenie funkcjonariuszy w kombinezony ochronne wielorazowego użytku. Były niedostępne, więc trzeba było je zrobić w kraju. Udało się w ekspresowym tempie. 27 kwietnia pierwsza partia trafiła do jednostek.
Zdobycie kombinezonów dla policjantów, które mogą ochronić ich przed koronawirusem SARS-CoV-2, od samego początku było wyścigiem z czasem i szybko rosnącymi cenami.
Na rynku oferowane były przede wszystkim kombinezony chińskiej produkcji, które nie posiadały wystarczających właściwości ochronnych lub nie zostały dopuszczone do użytkowania na terenie Unii Europejskiej, a w dodatku import znacznie utrudniał dostawę, a transport lotniczy bardzo podnosił koszty.
Polska Policja do dyspozycji miała jedynie kombinezony jednorazowe, których dostępność stale spadała. W tej sytuacji Biuro Logistyki Policji KGP zmieniło strategię i postanowiło wyposażyć funkcjonariuszy w kombinezony wielorazowego użytku. W połowie marca br. rozpoczęto pracę nad określeniem wymagań technicznych. W wypracowaniu właściwych rozwiązań uczestniczył Wydział Koordynacji Gospodarki Kwatermistrzowskiej BLP KGP, Centralny Instytut Ochrony Pracy – Państwowy Instytut Badawczy, Centrum Zapobiegania Zagrożeniom Biologicznym Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego, producent tkanin laminowanych Optex S.A. oraz producent odzieży Arlen S.A.
– Szukaliśmy odpowiedniej tkaniny i jej producenta, jednocześnie dzwoniąc do znanych nam producentów umundurowania. Wszystko musiało być dokładnie przebadane i spełniać najwyższą normę ochronną przed zagrożeniami biologicznymi EN 14126. Rozwiązaniem okazała się tkanina laminowana firmy Optex. W międzyczasie z firmą Arlen zrobiliśmy projekt kombinezonu – mówi naczelnik WKGK BLP KGP kom. Krzysztof Błesznowski. – Centralny Instytut Ochrony Pracy wykonał zdecydowaną większość badań, ale potrzebowaliśmy jednego kluczowego: badania odporności na przesiąkanie skażonej cieczy z wirusem laboratoryjnym przez materiał, z którego wykonany jest kombinezon. Jedynym miejscem, w którym mogliśmy wykonać to badanie, był Instytut Badawczy Centexbel w Gent, czyli w Belgii.
Niestety, wielomiesięczna kolejka do wykonania badań stawiała projekt pod znakiem zapytania. Ostatecznie jednak Centexbel zrobił te badania w terminie ekspresowym, z pozytywnym dla nas wynikiem.
Ale to nie był ostatni problem, który stał na drodze do uruchomienia produkcji. Ponieważ kombinezon ma być wielorazowego użytku, a trzeba założyć, że policjant w trakcie służby może mieć kontakt z osobą zakażoną, należało opracować techniki prania, czyszczenia i dekontaminacji tych kombinezonów, a także znaleźć pralnie mogące podjąć się tego zadania.
– Przy tak wysokich obostrzeniach bezpieczeństwa nie mogliśmy oddać tych kombinezonów funkcjonariuszom do prania w domu. W tym przypadku musi być spełniona określona procedura – wyjaśnia kom. Krzysztof Błesznowski. – Ponieważ jest duży chaos informacyjny dotyczący warunków, w jakich ginie wirus SARS-CoV-2, o opinię dotyczącą jego inaktywacji za pomocą prania maszynowego zwróciliśmy się do autorytetu – dr. hab. Michała Bijaka, kierownika Centrum Zapobiegania Zagrożeniom Biologicznym Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego, który zarekomendował nam odpowiednią procedurę.
Pranie tych kombinezonów nie może odbywać się w zwykłych pralniach komercyjnych, tylko w specjalistycznych, w których pierze się odzież medyczną przy zastosowaniu konkretnej techniki prania. Jest to kombinacja czasu prania, temperatury prania i zastosowania np. roztworu podchlorynu sodu i środków powierzchniowo czynnych.
Gdy wykonano już wszystkie testy i opracowano technikę prania, 20 kwietnia w zakładzie Grupy Tekstylnej Arlen w Tarnowie ruszyła produkcja. Kombinezony szyte są w rozmiarach od XS do 2XL. Zakłada się je na mundur. Są jednoczęściowe, z kapturem i zapięciem z przodu na suwak i rzep. Dla zachowania szczelności szwy są podklejane. Kombinezon uzupełniają ochraniacze na buty. Strój jest biały, a na piersi ma odblaskową aplikację „POLICJA”.
Poliestrowa tkanina z włókien ciągłych jest paroprzepuszczalna, oddychająca i wodoszczelna, czyli od wewnątrz odprowadza pot w postaci pary wodnej, a od zewnątrz nie przepuszcza płynów ustrojowych czy wody, co chroni przed potencjalnym przenikaniem wirusa.
– Ta tkanina oddycha. Gdy pot zostaje odparowany na zewnątrz kombinezonu do otoczenia, spada temperatura ciała policjanta, co przekłada się na podwyższony komfort użytkowania – mówi dr Anna Tabaczyńska, dyrektor ds. Rozwoju Tkanin Specjalnych w firmie Optex, a potwierdzają to pierwsi funkcjonariusze, którzy już nosili ten kombinezon.
Zalet jest więcej. Tkanina ma wysokie parametry wytrzymałościowe, co znacząco zmniejsza możliwość jej uszkodzenia. Trudno ją przedziurawić czy rozerwać, w odróżnieniu od kombinezonów jednorazowego użytku wykonanych z cienkiej flizeliny.
Dla przyśpieszenia procesu certyfikacyjnego Arlen zrobił badania w akredytowanych laboratoriach po pięciu praniach. Uznano, że jest to absolutne minimum. Natomiast doświadczenie producenta wskazuje, że tkaniny o takiej konstrukcji, np. fartuchy dla chirurgów, są bezpieczne do 50 cykli prania.
– Wszystkie te cechy sprawiają, że kombinezony te bardzo długo zachowają swoje właściwości funkcjonalne, a policjanci będą mogli czuć się w nich całkowicie bezpiecznie – zapewnia prezes Arlen S.A. Andrzej Tabaczyński.
Cena jednostkowa kombinezonu wraz z nakładkami na buty wielorazowego użytku firmy Arlen wynosi 257 zł netto. Do tej ceny zbliżają się już dostępne na rynku kombinezony jednorazowe. BLP KGP i komendy wojewódzkie Policji, zamawiając pierwszą partię 3500 sztuk, skorzystało ze specustawy w sprawie konorawirusa z dnia 2 marca 2020 roku, co pozwoliło na rezygnację z przeprowadzenia przetargu i bardzo skróciło czas dostawy sprzętu ochronnego dla funkcjonariuszy. Jeśli będzie potrzeba więcej kombinezonów, firma Arlen jest na to przygotowana.
– Mamy trzy własne szwalnie w Dzierżoniowie, Żyrardowie i Tarnowie. Rocznie produkujemy 800 tys. sztuk odzieży. Mamy 40 maszyn do uszczelniania szwów i wątpię, aby jakakolwiek firma w Europie posiadała tyle tak specjalistycznych maszyn. Zapewniam, że przy dostępności wszystkich surowców możemy szyć bez problemu 1000 kompletów takich kombinezonów dziennie – mówi prezes Andrzej Tabaczyński.
Jest jeszcze jeden bardzo istotny aspekt ostatniego zamówienia dla Policji.
– Produkujemy narodowo, opierając się na polskiej myśli i polskich zakładach. Dążymy do uniezależnienia się od importu. To kwestia nie tylko oszczędności, ale i bezpieczeństwa policjantów i społeczeństwa – mówi kom. Krzysztof Błesznowski.
ANDRZEJ CHYLIŃSKI
zdj. Andrzej Chyliński, Arlen S.A.