Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Oficerowie łącznikowi

Profesjonalizm w każdym calu

Od październikowego numeru „Policji 997” rozpoczęliśmy cykl rozmów z oficerami łącznikowymi polskiej Policji, którzy pełnią służbę w placówkach dyplomatycznych Rzeczypospolitej Polskiej. W tym numerze przedstawiamy mł. insp. Kingę Badeńską, oficer łącznikową polskiej Policji w Federacji Rosyjskiej, I radcę Ambasady Polskiej w Moskwie.

Jak można by w kilku zdaniach scharakteryzować służbę oficera łącznikowego?

– Jest bardzo odpowiedzialna, reprezentujemy zarówno Policję, jak i państwo polskie. Wymaga zdolności na wielu płaszczyz-nach. Trzeba umieć połączyć wiedzę i doświadczenie z umiejętnościami praktycznymi, np. nawiązywania kontaktów interpersonalnych. Współpraca operacyjna i pozaoperacyjna z partnerem rosyjskim opiera się na profesjonalizmie i wcześniejszym doświadczeniu.

No właśnie, zanim została Pani oficerem łącznikowym Policji w Rosji służyła Pani w CSP, a potem w komendzie głównej, zawsze jednak brała Pani udział we współpracy międzynarodowej z sąsiadami ze wschodu.

– Bezpośrednią współpracę z partnerami rosyjskojęzycznymi prowadzę w Policji od samego początku. Zaczynałam w CSP w Legionowie, byłam lektorem. Organizowałam i uczestniczyłam też w różnego rodzaju konferencjach. Potem w KGP zajmowałam się tym samym, ale na wyższym poziomie. Do moich zadań należała koordynacja pozaoperacyjna współpracy policyjnej z partnerami zza wschodniej granicy. Dla rosyjskojęzycznych oficerów łącznikowych byłam tzw. pierwszym kontaktem. Do moich zadań należało m.in. przygotowanie wizyt bilateralnych, obsługa kierownictwa KGP w czasie wyjazdów zagranicznych i wizyt delegacji innych służb w Polsce. Przyjeżdżając do Moskwy jako oficer łącznikowy, nie byłam anonimowa dla przedstawicieli rosyjskich, bo znaliśmy się z wcześniejszych kontaktów. Byłam np. kierownikiem przyjazdu dzieci z Biesłanu do Polski. Po ataku terrorystycznym na szkołę dzieciaki zostały zaproszone do Zakopanego. Zajmowałam się nimi, przyjechał do nich rosyjski oficer łącznikowy w Polsce. Ta inicjatywa została bardzo dobrze odebrana w MSW Federacji Rosyjskiej.

Rosja to specyficzny kraj. Myślę, że trzeba lubić klimaty Wschodu, aby tam pracować?

– Dokładnie tak jest. Dodatkowo obecna sytuacja geopolityczna nie pomaga we współpracy policyjnej, ale mam tę satysfakcję, że wszystkie sprawy załatwiam na bieżąco. Zdobyłam taką pozycję, że potraktowano mnie jak osobę godną zaufania i kontakty przebiegają bez zakłóceń.

Pracując w Rosji na pewno trzeba znać bardzo dobrze język, mentalność tutejszych ludzi, a także orientować się w specyfice tego kraju, to podstawa. W nawiązywaniu kontaktu pomaga również znajomość rosyjskiej literatury i sztuki, gdyż Rosjanie przywiązują do tego dużą uwagę. Współpraca z nimi polega przede wszystkim na kontaktach prywatnych, koleżeńskich. Są one oparte na zaufaniu, pozwalają bez opóźnień realizować wszystkie zadania.

Co udało się zrobić, w czym pomóc podczas służby jako oficer łącznikowy?

– Tych spraw jest wiele. Tegoroczna wielka realizacja to Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Nie ukrywam, że było to dość duże wyzwanie, ponieważ do końca nie znaliśmy wszystkich szczegółów organizacji. Strona rosyjska do ostatniej chwili trzymała wszystkich w niepewności, informacje praktyczne dotyczące zabezpieczenia dostaliśmy tuż przed Mundialem. Mistrzostwa przeprowadzono sprawnie i bezpiecznie. Strona rosyjska kooperację z misjami dyplomatycznymi prowadziła za pośrednictwem oficerów łącznikowych. W efekcie każda informacja dotycząca polskiego obywatela trafiała do oficera łącznikowego polskiej Policji. Dzięki rewelacyjnej współpracy z polskimi policjantami – spottersami, delegowanymi na czas Mundialu do Rosji, bieżącymi kontaktami ze służbami rosyjskimi zapewniliśmy naszym obywatelom opiekę na najwyższym poziomie. Zaprocentowało również zaufanie, o którym mówiłam wcześniej. Było dużo pracy, ale była także satysfakcja, że np. udało się pomóc kibicom, którzy mieli jakieś problemy, że wszystko przebiegło bez zakłóceń.

Do sukcesów należy zaliczyć także poprawę działań przy ekstradycjach. Na to wszystko są określone procedury, problemem był brak ich zrozumienia, a także ich różne interpretacje. Trzeba było trochę czasu, aby poznać problemy, wyjaśnić wszelkie wątpliwości i dopracować szczegóły działań. Teraz ekstradycje w sprawach typowo kryminalnych przebiegają bez niepotrzebnych problemów.

Sukcesem jest także każde szczęśliwie zakończone poszukiwanie. Udało nam się kilka osób, zgłoszonych jako zaginione w Rosji, odnaleźć. Była nawet sytuacja z uwolnieniem osoby porwanej. Dostałam informację z KGP, że nasz obywatel jest w niebezpieczeństwie, w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia. Przebywał w Kaliningradzie, gdzie przyjechał do pracy. Mieliśmy informację, że wszedł w konszachty z podejrzaną osobą i urwał się z nim kontakt. Udało się ustalić, gdzie może przebywać. Był środek nocy, poinformowałam stronę rosyjską. W ciągu dosłownie 15 minut od mojego zgłoszenia dostałam informację zwrotną, że nasz rodak jest już bezpieczny, cały i zdrowy.

Miałam także przypadek, że rodzina jako zaginioną zgłosiła osobę z problemami zdrowotnymi natury psychicznej. Nasz rodak przyjechał do Rosji na wycieczkę rowerową. Po wyjeździe z Petersburga kontakt się z nim urwał. Zadzwoniłam do rodziny. Okazało się, że interesuje się historią i lubi odwiedzać miejsca pamięci. Po drodze z Petersburga do Moskwy są Miednoje i Ostaszków. Skontaktowałam się z przeorem w Ostaszkowie z prośbą, że gdyby nasz turysta się pojawił, to proszę o informację, gdyż trzeba mu pomóc, ponieważ wymaga trochę więcej troski niż inni. W odpowiedzi usłyszałam, że rowerzysta z Polski dotarł do ojców i właśnie je śniadanie! Mnisi poczęstowali go jeszcze obiadem, a na miejsce zdążył dojechać konsul, który udzielił mu wsparcia. Potem przy następnej podróży naszego rodaka podobną sytuację miał oficer łącznikowy w Kijowie. Na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie.

Skoro jesteśmy już przy tym temacie – w Rosji nie brakuje miejsc pamięci ważnych dla Polski i Policji

– Od samego początku, od otwarcia Polskiego Cmentarza Wojennego w Miednoje w 2000 r. corocznie jestem wśród organizatorów uroczystości. Najpierw przyjeżdżałam w charakterze tłumacza grup organizacyjnych, które przygotowywały uroczystości, zajmowałam się również oficjalnymi delegacjami. Teraz jako oficer łącznikowy współpracuję z Rosjanami, żeby przygotować ceremonię. Odwiedzam cmentarz nie tylko w rocznicę otwarcia, ale także w marcu oraz z okazji Święta Policji i Wszystkich Świętych. W Ostaszkowie udało nam się odnowić zdewastowane tablice, które stoją przed wjazdem na teren klasztoru.

Jak rodzina i znajomi podchodzą do służby poza Polską?

– Na szczęście w Rosji jestem z mężem i dzieckiem. Syn poszedł w tym roku do szkoły. On już teraz dłużej mieszka w Rosji niż w Polsce. Swobodnie posługuje się językiem rosyjskim. Rodzina daje ogromne wsparcie. Mam koleżeńskie kontakty z innymi oficerami łącznikowymi, działamy w Stowarzyszeniu Zagranicznych Oficerów Łącznikowych Akredytowanych w Moskwie.

Dziękuję za rozmowę.

PAWEŁ OSTASZEWSKI
zdj. archiwum

 

Mł. insp. Kinga Badeńska

Urodziła się w Ostrowi Mazowieckiej. Skończyła filologię rosyjską na Uniwersytecie Warszawskim i od 1999 r. służy w Policji. Zaczęła w Studium Języków Obcych w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie, potem w Międzynarodowym Centrum Szkoleń Specjalistycznych Policji CSP. W 2007 r. przeszła do Komendy Głównej Policji, gdzie cały czas zajmowała się współpracą międzynarodową – początkowo w Biurze Gabinet Komendanta Głównego Policji, potem w BMWP. 17 stycznia 2015 r. została oddelegowana do pełnienia zadań służbowych poza Policją na stanowisku oficera łącznikowego polskiej Policji w Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie.

Jest wybitnym fachowcem w swojej dziedzinie. Swego czasu odbyła staż w Instytucie Puszkina w Moskwie, a także w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w Kijowie. Ma uprawnienia tłumacza przysięgłego języka rosyjskiego. Od lat uczestniczyła w szeroko pojętej współpracy polskiej Policji i przedstawicieli resortu spraw wewnętrznych ze stroną rosyjską. Od 2000 r., czyli od momentu otwarcia Polskiego Cmentarza Wojennego w Miednoje, uczestniczy w organizacji rocznicowych uroczystości ku czci pomordowanych policjantów II RP.

Jej hobby to literatura, muzyka i podróże.