Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Policyjni górale

Policjanci już nie tylko dbają o bezpieczeństwo podczas kolarskich wyścigów, ale także w nich rywalizują. Podczas 75. Tour de Pologne jechali razem z kolumną zawodowców i pilnowali, by nikt nie wjechał na trasę wyścigu. Zawsze byli tam, gdzie być powinni.

Ale 10 sierpnia, ostatniego dnia imprezy, było także coś dla nich. W ramach dziewiątego Tauron Tour de Pologne Amatorów utworzono odrębną indywidualną kategorię nazwaną Górskie Mistrzostwa Polski w Kolarstwie Szosowym o Puchar Komendanta Głównego Policji.

Trasa wyścigu była górska nie tylko z nazwy. 58-kilometrowa runda ze startem w Bukovina Resort przez Brzegi, Jurgów, Łapsze Wyżne, Groń, Szaflary, Biały Dunajec, wspinaczką pod ścianę Bukovina w Gliczarowie i po chwili z kolejnym podjazdem do Bukowiny Tatrzańskiej, to 388 m przewyższenia trasy z sumą podjazdów 1345 m jest prawdziwym wyzwaniem dla profesjonalistów, a cóż dopiero dla amatorów. Tych łącznie na starcie stanęło ponad 2 tysiące. Prócz policjantów o tytuły mistrzowskie rywalizowali także strażacy i energetycy.

ŚWIĘTO AMATORÓW

Dla amatorów rywalizacja była oczywiście ważna, ale przede wszystkim liczył się udział w wielkim sportowym święcie, jakim jest Tour de Pologne. Gwiazdy kolarstwa, tłumy kibiców na trasie, specyficzna otoczka imprezy, a przede wszystkim bardzo wymagająca trasa to jest to, na co często czekali cały rok. A na dodatek, podczas wspólnego startu, w tym samym peletonie prawdziwe sławy tego sportu, z wicemistrzem olimpijskim z Moskwy Czesławem Langiem na czele, który od wielu lat organizuje Tour de Pologne. Wielu z nich przybyło nieco siwych włosów, ale pokonać ich to nadal sztuka nie lada.

UDANY REWANŻ

W tym roku do rywalizacji policjantów przystąpiło 101 funkcjonariuszek i funkcjonariuszy, a wśród nich szef formacji gen. insp. dr Jarosław Szymczyk i dyrektor Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP mł. insp. Dariusz Zięba.

Wśród pań najszybsza okazała się triumfatorka ubiegłorocznego wyścigu sierż. Izabela Kłosowska z KMP w Białymstoku, dla której był już to kolejny tytuł mistrzowski zdobyty w tym roku. Wcześniej zwyciężyła w Ogólnopolskich Zawodach Policyjnych Patroli Rowerowych rozegranych w Łomży. Kłosowska rywalizację kobiet wygrała z czterominutową przewagą nad sierż. sztab. Anną Kroner z KPP w Starachowicach. Trzecia była st. sierż. Anna Kędra z KPP w Krasnymstawie. Wśród panów walka o zwycięstwo toczyła się do ostatnich metrów. Zwyciężył sierż. sztab. Adrian Stempniak z OPP w Poznaniu. Drugi był sierż. sztab. Krzysztof Parma z KPP w Stalowej Woli. Dla Stempniaka był to udany rewanż za ubiegłoroczne mistrzostwa policjantów na tej trasie, gdy Parma okazał się od niego nieznacznie szybszy. Trzeci, teraz i rok temu, był st. sierż. Radosław Wasilewski z KMP w Zamościu.

Triumfatorów policyjnej rywalizacji dekorowali komendant główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk, dyrektor BOA KGP mł. insp. Dariusz Zięba, a także pierwszy zastępca komendanta wojewódzkiego Policji w Krakowie insp. Paweł Dzierżak. Prócz pucharów były także nagrody rzeczowe ufundowane przez jedną z firm. Zwycięzcy dostali także coś prawdopodobnie najcenniejszego dla nich: biało-czerwone koszulki z orłem na piersi i napisem „Mistrz Polski Policji”. Teraz, przez następnych 12 miesięcy mają w nich startować we wszystkich wyścigach.

POMOC I ZAANGAŻOWANIE

Bohaterów tego wyścigu było znaczniej więcej. Na pewno byli nimi wszyscy startujący w wyścigu, ale także funkcjonariusze zabezpieczający trasę 75. Tour de Pologne. Docenili to organizatorzy, a dyrektor ds. mediów Lang Team Elżbieta Lang, zwracając się do szefa polskiej Policji, podziękowała za wielką pomoc i zaangażowanie przy organizacji tej imprezy sportowej.

Następny taki wspaniały wyścig już za rok. Na trasie, czy przy trasie, ale na pewno z udziałem Policji. Zespół miesięcznika „Policja 997” ma nadzieję, że ponownie z naszym redakcyjnym kolegą mł. insp. Klaudiuszem Kryczką. W tym roku ścigał się nie pierwszy raz, jednak tym razem miał kraksę. Okazał się twardzielem jakich mało, bo mimo poważnego urazu, dojechał do mety.

ANDRZEJ CHYLIŃSKI
zdj. autor