Już od dwóch dekad fundacja wspiera rodziny funkcjonariuszy, którzy stracili życie podczas wykonywania obowiązków służbowych. Pod swoimi skrzydłami ma 238 rodzin. Misja i cele statutowe fundacji realizowane są dzięki zaangażowaniu społecznemu wielu osób oraz przy dużym wsparciu policjantów i pracowników Policji w całym kraju. Od 2006 r. fundacja ma status organizacji pożytku publicznego i dzięki otwartym sercom wielu darczyńców otrzymuje środki będące podstawą jej funkcjonowania.
GOŚCINNIE W LEGIONOWIE
Obchody jubileuszu 20-lecia fundacji rozpoczęła w piątek, 8 września br., uroczysta msza święta w kościele pw. Matki Bożej Fatimskiej w Legionowie. Uczestniczył w niej komendant główny Policji nadinsp. dr Jarosław Szymczyk, a po mszy uczczono pamięć poległych policjantów – podczas odczytywania apelu pamięci wypuszczono w niebo białe balony i oddano salwę honorową. Następnie przewodniczący rady fundacji nadinsp. w st. spocz. Władysław Padło, prezes zarządu mł. insp. w st. spocz. Irena Zając, nadinsp. dr Jarosław Szymczyk oraz delegacja policjantów i podopieczni fundacji złożyli wieńce i zapalili znicze przed pomnikiem legionowskich ofiar zbrodni katyńskiej.
Następnego dnia świętowanie odbywało się w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Rano podopieczni fundacji spotkali się z komendantami wojewódzkimi i pełnomocnikami fundacji z poszczególnych komend. Później, wraz z zaproszonymi gośćmi, przeszli na plac apelowy CSP, gdzie pokaz musztry paradnej zaprezentowała Orkiestra Reprezentacyjna Policji. Jubileuszową galę otworzyli przewodniczący rady i pani prezes zarządu Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach, witając m.in. I zastępcę komendanta głównego Policji nadinsp. Andrzeja Szymczyka z małżonką, byłych komendantów głównych i wielu, wielu innych, których nie sposób wymienić.
– 20 lat to dużo czasu, dlatego chcę podziękować przede wszystkim kierownictwu polskiej Policji za zielone światło dla naszej działalności – powiedziała prezes fundacji Irena Zając. – Dziękuję wszystkim byłym komendantom i obecnemu, komendantom wojewódzkim, pełnomocnikom, wolontariuszom, że możemy dziś świętować i chwalić się sukcesami. Fundacja to wciąż działalność społeczna, sama bym nic nie zrobiła, gdyby nie zarząd i pomoc innych ludzi, dzięki którym wszystko dobrze funkcjonuje. Mam dużą satysfakcję, że z niczego powstała bardzo dobra organizacja. Pan generał Władysław Padło zawsze nas wspierał i jemu też składam ogromne podziękowania.
PODZIĘKOWANIA, MEDALE I STATUETKI
Podczas uroczystości, prowadzonej przez członka zarządu fundacji mł. insp. Barbarę Żebrowską, wręczono medale za zasługi dla fundacji Szlachetnemu Sercu – Cordi Nobile oraz statuetki jubileuszowe. Z okazji 20-lecia fundacji medale otrzymało 14 osób, m.in. Maria i Władysław Łętowscy (u których w gościnie w Białce Tatrzańskiej podopieczni fundacji spędzają ferie zimowe) i płk. w st. spocz. Jana Molnarova ze słowackiego MSW. Natomiast statuetki wręczono m.in. fundacyjnym pełnomocnikom, podopiecznej Marcie Babienko (zaprojektowała wystrój siedziby fundacji), naczelnikowi Wydziału ds. Ceremoniału Policyjnego GKGP podinsp. Zbigniewowi Bartosiakowi, Dorocie Kowalskiej-Goś z Wydziału Prezydialnego GKGP, wolontariuszowi fundacji Andrzejowi Gnatowskiemu oraz Annie Hilaruk i Hannie Parchimowicz z GKGP, które na co dzień pracują w fundacji. Otrzymali je także nasz redakcyjny grafik Krzysztof Zaczkiewicz, autor m.in. fundacyjnego logo, i cały zespół redakcyjny „Policji 997”. Ponadto przybyłym na uroczystość zastępcom komendantów wojewódzkich i pełnomocnikom fundacji oraz komendantowi wojewódzkiemu Policji w Kielcach insp. Dariuszowi Augustyniakowi jako wyraz wdzięczności wręczono obrazy namalowane przez podopiecznych. A wśród samych podopiecznych wylosowano młodego człowieka, który otrzymał zegarek od sekretarza stanu w MSWiA Jakuba Skiby, ofiarowany przez niego na cele statutowe fundacji.
Także nadinsp. Andrzej Szymczyk, w imieniu komendanta głównego Policji, oprócz słów uznania i podziękowań, przekazał na ręce Władysława Padły i Ireny Zając tabliczki pamiątkowe.
– Misja opieki nad rodzinami poległych funkcjonariuszy to zadanie wymagające niezwykłej empatii, wrażliwości, ale i energii. Pragnę zatem złożyć serdeczne podziękowania za waszą aktywność, która przynosi tak wiele dobrego – powiedział nadinsp. Andrzej Szymczyk. – W tym szczególnym dniu, w imieniu własnym oraz całego kierownictwa polskiej Policji, życzę, aby codzienna działalność społeczna przynosiła wam wiele radości i satysfakcji. Niech dzisiejszy jubileusz będzie dla was powodem do dumy z dotychczasowych osiągnięć, ale zarazem bodźcem do podejmowania kolejnych wyzwań. Rodzinom oraz bliskim policjantów i policjantek, którzy zginęli podczas wykonywania obowiązków służbowych, życzę spokoju i wytrwałości w pokonywaniu trudów życia codziennego.
Prezes Irena Zając, gen. Władysław Padło i sekretarz zarządu fundacji mł. insp. w st. spocz. Zenon Parchimowicz otrzymali też medale pamiątkowe od ministra SW Republiki Słowacji Roberta Kaliniaka. Natomiast cała fundacja została wyróżniona honorową plakietką słowackiego ministra SW.
FILMY I INSCENIZACJA
Podczas uroczystości także podopieczni składali swoje podziękowania: specjalnie zaprojektowaną przez Martę Babienko statuetkę otrzymały rada i zarząd fundacji, policyjni kapelani oraz kierownictwo polskiej Policji. W czasie gali można było też podziwiać na scenie występy formacji tanecznych z Legionowa i Warszawy, wysłuchać recitalu podopiecznej Katarzyny Budy oraz zobaczyć dwa filmy. Pierwszy z nich przygotowała podopieczna fundacji Magdalena Werstak i opowiadał on historię fundacji od momentu jej założenia. Drugi był autorstwa Julii Szymańczyk i Anny Hilaruk, które zebrały w nim wypowiedzi fundacyjnych rodzin wypoczywających w tym roku w Niechorzu i Międzyzdrojach.
– To film, który powstał z potrzeby serca – powiedziała podczas gali Anna Hilaruk. – Żeby zrozumieć, po co tak naprawdę powstała ta fundacja i jaki jest cel jej działania, trzeba poznać ludzi, którym fundacja pomaga. Tych, których ja miałam zaszczyt spotkać na swojej drodze i poznać ich historie, i tych, którzy poświęcają swój czas i energię, ale przede wszystkim swoje serce dla innych. O tych właśnie ludziach jest ten film.
To osobiste wspomnienia wdów i młodych ludzi, którzy dzięki fundacji dali radę podnieść się po ciosie, jakim była dla nich śmierć męża i ojca. Były w filmie i uśmiechy, i łzy, i niedowierzanie, że są jeszcze ludzie, którym zależy, by bezinteresownie pomagać innym nie tylko finansowo, ale przede wszystkim dobrym słowem i samą obecnością.
Po gali jubileuszowej wyruszono do Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, by na pałacowym dziedzińcu obejrzeć wyjątkowe widowisko z udziałem aktorów i rekonstruktorów historycznych – naradę wojenną w Tulln, która odbyła się przed zwycięską bitwą pod Wiedniem w 1683 r. Po powrocie do Legionowa odbyło się uroczyste wieczorne spotkanie pokoleń – dorośli podopieczni z całej Polski, którzy jako dzieci wyjeżdżali razem na wakacje i ferie, mieli okazję, by powspominać wspólnie spędzony czas.
W niedzielę, 10 września, swoje spotkanie mieli też pełnomocnicy fundacji z komend wojewódzkich, po którym wszyscy uczestnicy jubileuszu 20-lecia Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach wrócili do swoich domów.
ALEKSANDRA WICIK
zdj. Andrzej Mitura
Wypowiedzi z filmu autorstwa Julii Szymańczyk i Anny Hilaruk
Andrzej Gnatowski, wolontariusz fundacji:
– Fundację poznałem 15 lat temu, a stało się to tak, że na Dworcu Centralnym w Warszawie widziałem plakat fundacji. Kiedy pierwszy rok wyjechałem z fundacją do Pucka, pod opieką miałem dzieci, które są już dziś dorosłymi ludźmi. Jeden z naszych podopiecznych, który bardzo lubi pływać, przez trzy godziny nie chciał wyjść z lodowatej wody, były wysokie fale, a ja musiałem stać po kolana w tej wodzie i mieć na niego oko.
Patrycja:
– Zadzwoniła do mnie pani Tosia, która była pełnomocnikiem fundacji w komendzie w Łodzi, i zachęcała mnie do wzięcia udziału w uroczystościach z okazji dziesięciolecia. Nie wiedziałam, czy mam jechać czy nie, w końcu pojechałam i tak zaczęła się nasza znajomość w fundacji.
Ewa:
– Na pogrzebie męża podszedł do mnie ktoś z funkcjonariuszy w mundurze i powiedział: odezwiemy się. Teraz wiem, że to była Basia Żebrowska (mł. insp. Barbara Żebrowska – członek zarządu fundacji, AW).
Justyna:
– Cieszę się najbardziej z tego, że moje dziecko ma kontakty z innymi dziećmi, że nie tylko ono jest samo, bez taty. Że może spędzić dwa tygodnie latem i zimą z dziećmi, które nie zadają pytań. Dziecko często mówi mi: mama, my wszyscy nie mamy tatów. To dzieci po 10 czy 12 lat i już zaczynają o tym rozmawiać.
Edyta:
– W czasie wyjazdów i spotkań fundacyjnych nasze dzieci patrzą na starszych kolegów, często już studentów, i widzą, że można sobie poradzić w różnych sytuacjach mimo nieszczęścia, które je spotkało. I mimo że nie mają taty, są wartościowymi ludźmi.
Krystyna:
– Spotkałam kobiety, które miały takie same problemy jak ja, były w takiej samej sytuacji. To niesamowite, bo ja po śmierci męża nie umiałam płakać, a na wyjazdach z nimi to były same oczyszczające łzy. Te spotkania dają mi siłę, czekam na nie. Wiem, że jest ktoś, kto mi pomoże w razie potrzeby.
Monika:
– Tu są osoby, które mnie zrozumieją, nie oceniają, potrafią pomóc, nie udzielając jednak dobrych rad.