Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Obrączka, obroża, elektroniczne kajdanki

To potoczne określenia na nadajnik PID, należący do system dozoru elektronicznego (SDE). W Polsce system ten obowiązuje od 2009 r. – do końca lutego 2017 r. objął łącznie niemal 59 tys. osób.

O odbycie kary poza zakładem karnym w SDE mogą ubiegać się osoby z orzeczoną karą pozbawienia wolności do jednego roku (z wyjątkiem skazanych w warunkach art. 64 par. 2 k.k., czyli multirecydywistów) – zarówno te, które jeszcze nie rozpoczęły wykonywania tej kary, jak i przebywające już w zakładzie karnym. Muszą złożyć wniosek do wydziału penitencjarnego sądu okręgowego i dołączyć do niego zgodę wszystkich pełnoletnich osób wspólnie zamieszkujących w miejscu, gdzie kara ma być wykonywana. To istotne np. w przypadku skazanych za przemoc domową. Jeśli sąd wyrazi zgodę, skazany otrzyma indywidualny i szczegółowy harmonogram odbywania kary, zgodnie z którym będzie musiał przebywać w domu w ściśle określonych godzinach, minimum 12 godzin w każdej dobie. O każdym naruszeniu harmonogramu informowani są przedstawiciele właściwych służb wykonujących dozór.

Nadzór merytoryczny i techniczny nad funkcjonowaniem SDE sprawuje Służba Więzienna, a konkretnie Biuro Dozoru Elektronicznego Centralnego Zarządu Służby Więziennej (BDE CZSW), które realizuje obsługę centrali monitorowania. Jest też podmiot dozorujący (tj. konsorcjum firm, które obsługuje SDE – wyłonione w przetargu nieograniczonym) odpowiedzialny za patrole terenowe, które m.in. sprawdzają warunki techniczne w przyszłym miejscu odbywania kary (zasięg nadajników telefonii komórkowej, zasilanie w energię elektryczną i warunki lokalowo-sanitarne), instalują oraz deinstalują w nim urządzenia i kontrolują ich działanie. Obecnie w SDE karę odbywa ponad 4,4 tys. osób na dobę, ale system jest przygotowany do monitorowania maksymalnie 15 tys. skazanych. Dla porównania: kara pozbawienia wolności odbywana w SDE to koszt około 331 zł miesięcznie, a pobyt skazanego w więzieniu – około 3200 zł.

NADAJNIK NA NODZE

Podstawowy zestaw urządzeń monitorujących do wykonywania dozoru elektronicznego składa się z nadajnika PID i stacjonarnego urządzenia monitorującego ze słuchawką oraz dwoma przyciskami: alarmowym (nr 112) i połączenia do centrali monitorowania. Dokładne miejsce założenia nadajnika może wskazać sąd – standardem jest instalacja PID na lewej nodze.

– Przed rozpoczęciem odbywania kary w SDE patrol wykonuje pomiary zasięgów urządzeń w lokalu mieszkalnym, gdzie będzie wykonywana kara, i wprowadza odpowiednie parametry techniczne do urządzenia monitorującego – wyjaśnia ppłk Paweł Przybysz, specjalista nadzorujący pracę wszystkich zmian w centrali monitorowania BDE. – Alarm uruchamia się po przekroczeniu przez skazanego wyznaczonej strefy w każdym czasie, który w harmonogramie wyznacza skazanemu obowiązek pobytu w tym miejscu. Zwykle skazany ma wyznaczony czas maksymalnie do 12 godzin, gdy może przebywać poza domem – wówczas może pracować, uczyć się, czy wykonywać inne obowiązki nałożone przez sąd. Zdarzają się też przypadki bardzo rygorystycznej decyzji sądu: skazany może wtedy opuścić miejsce odbywania kary tylko jeden raz na dwie godziny w niedzielę w celu praktyk religijnych.

Nadajnik PID jest tak skonstruowany, że nie ogranicza czynności życiowych i zawodowych skazanego: nie wykrywają go bramki w sklepach, jest bezpieczny dla kobiet w ciąży, można z nim nurkować i pływać. Trzeba go zdejmować do przeprowadzenia niektórych badań lekarskich (rezonans magnetyczny, tomografia, RTG). Jeśli to możliwe, należy wcześniej zgłosić termin badania i zaprogramować to w systemie komunikacyjno-monitorującym (aplikacji centrali monitorowania służącej do kontroli SDE) .

INCYDENTALNE NARUSZENIA

Bateria w nadajniku starcza na prawie dwa lata, a w nadajniku z GPS (z funkcją stałej lokalizacji na mapie cyfrowej) – na całą dobę. Najczęściej na kolejną noc trzeba naładować akumulator. W pasku nadajnika znajduje się światłowód, który zasygnalizuje centrali każdą próbę ingerencji. Jednak takie naruszenia to incydenty, skuteczność wykonania kary w SDE (mierzona liczbą uchyleń zezwoleń na odbywanie kary w SDE) wynosi ponad 90 proc. – niespełna 10 proc. skazanych istotnie narusza warunki odbywania kary w SDE i wraca do więzienia. Stacjonarne  urządzenie monitorujące zasilane jest prądem z tradycyjnej sieci energetycznej; w przypadku awarii zasilania pracę przejmuje wbudowany akumulator, a jego stan monitorowany jest w centrali. Urządzenia nie wolno przestawiać, przesuwać ani odłączać od prądu, bo wtedy też uruchamia się alarm.

Możliwe są też odstępstwa od harmonogramu uwzględniane w trakcie odbywania kary, np. wyjazdy, zmiana trybu i miejsca pracy, opieka nad osobami zależnymi. Wówczas można wprowadzić ten czas oddalenia do systemu komunikacyjno-monitorującego (indywidualną decyzję w tej sprawie mogą podjąć jedynie sędzia lub kurator zawodowy). Jeśli wystąpi nagła sytuacja, np. konieczność wizyty w szpitalu, a nie można się skontaktować z kuratorem, by go o tym poinformować, trzeba zadzwonić na centralę, która to odnotuje w systemie. Później skazany musi uwiarygodnić to zaświadczeniem z izby przyjęć lub innym dokumentem, który jest zobowiązany dostarczyć kuratorowi. Jeśli personel centrali monitorowania, w przypadku istotnego naruszenia warunków odbywania kary, nie może się skontaktować ze skazanym (przez urządzenie monitorujące lub telefon mobilny), na miejsce wysyłany jest patrol. Gdy patrol potwierdzi nieobecność skazanego w miejscu odbywania kary, sporządza notatkę elektroniczną do sądu i kuratora, co może skutkować uchyleniem przez sąd zezwolenia na dalsze odbywanie kary w SDE. W całej Polsce są 24 zespoły patrolowe, w tym po dwa w Warszawie i Knurowie.

WIEDZA TO BEZPIECZEŃSTWO

W SDE wykonywany jest kodeksowy środek zabezpieczający, który może być realizowany w dwóch formach – dozoru mobilnego i dozoru zbliżeniowego. W pierwszym przypadku obejmuje on obecnie około 30 osób, które popełniły poważne przestępstwa i po odbyciu kary sąd nakazał ich stałą, całodobową kontrolę miejsca przebywania i przemieszczania się. Wykorzystany jest tu nadajnik z funkcją lokalizacji GPS. Natomiast w dozorze zbliżeniowym zarówno osoba z zakazem zbliżania się, jak i osoba chroniona otrzymują przenośne urządzenie monitorujące (przypominające telefony komórkowe). Jeśli skazany przekroczy bezpieczny zakres odległości ustalony przez sąd, urządzenie wibruje i przesyła informacje do centrali monitorowania. Jednocześnie drugie urządzenie monitorujące powiadamia chronionego, że może być w niebezpieczeństwie.

– Kiedy wprowadzaliśmy w Polsce SDE, opinie niektórych ekspertów wskazywały, że taki system w naszym kraju jest niemożliwy do wdrożenia – mówi gen. SW Paweł Nasiłowski, pełnomocnik ministra sprawiedliwości ds. kar nieizolacyjnych oraz SDE i dyrektor Biura Dozoru Elektronicznego CZSW. – W takim kontekście zrobiliśmy coś, co było uznane za niemożliwe. Obecnie działaniem SDE zostało objętych około 60 tys. osób. Radość z tego faktu daje nam siłę w trudnej codzienności i pozwala pozytywnie patrzeć w przyszłość dozoru elektronicznego. Dzięki informacjom zgromadzonym w SDE mamy mnóstwo unikalnych danych o przestępcach, których do tej pory nikt nie pozyskał. Mogą być one przydatne np. w postępowaniu przygotowawczym i realizacji innych czynności służbowych wykonywanych przez prokuraturę i Policję. Dlatego jesteśmy otwarci na współpracę ze służbami wymiaru sprawiedliwości, z Policją, jak i z innymi uprawnionymi organami porządku publicznego. Z tego punktu widzenia mogą być przydatne informacje o miejscach przebywania osób wyposażonych w nadajniki z GPS: są to sprawcy najcięższych przestępstw – zbrodni.

Koordynatorem działań kuratorskiej służby sądowej przy wykonywaniu kary w SDE jest Barbara Wilamowska – jej zadania to m.in. szkolenia osób obsługujących system i reagowanie na wszystkie zdarzenia zgłoszone przez sądy, centralę, podmiot dozorujący lub kuratorów.

– Na mocy przepisów ustawowych oraz zarządzenia Komendanta Głównego Policji policjanci mają obowiązek udzielić pomocy kuratorom i patrolom na żądanie tych organów, np. by wejść do domu skazanego, aby skontrolować funkcjonowanie nadajnika – mówi. – Zgodnie z art. 10 k.k.w. Policja w zakresie postępowania wykonawczego wykonuje polecenia sądu. Częstą czynnością jest pomoc przy ustaleniu tożsamości osoby. Zdarzały się też sytuacje przekazania danych skazanego Policji np. do eksperymentu procesowego, by zrobić odczyty urządzeń monitorujących w przypadkach próby manipulacji albo podejrzanego bezruchu. Jednak jak dotąd rzadko zdarza się, że ktoś sięga po te dane, by obalić lub potwierdzić alibi skazanego.

Występują przypadki, że skazani odbywający karę w SDE popełniają kolejne przestępstwa, dlatego, zdaniem Barbary Wilamowskiej, dzielnicowi powinni wiedzieć o osobach objętych SDE w swoich rewirach – urządzenie monitorujące może ujawniać w jednym miejscu kontakt lub przebywanie około 50 osób objętych dozorem elektronicznym. Może warto zainteresować się tymi danymi. Wszak na wiedzy opiera się bezpieczeństwo.

ALEKSANDRA WICIK
zdj. Andrzej Mitura