Śląski policjant st. asp. Tomasz Dzierga zbiera przedmioty związane z Pałacem Kultury i Nauki. Głównie są to widokówki (ma ich już 1650) i różne gadżety (1457), ale w jego zbiorach jest chyba wszystko, na czym przedstawiono choćby zarys pałacu lub o nim wspomniano. I jako wielbiciel tej budowli trafił nawet do książek jej poświęconych. Zafascynował mnie ogrom. Zbladły przy nim wszystkie wyobrażenia. Wznieść coś tak gigantycznego, z tak bogatą zawartością, w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku to naprawdę sztuka. Szczyt możliwości – powiedział Beacie Chomątowskiej, autorce monografii pałacu (Pałac. Biografia intymna, wyd. Znak, Kraków 2015, s. 416). Właśnie dzięki rozdziałowi z tej książki postanowiłam odnaleźć aspiranta Dziergę. Ma 37 lat, od 2004 r. służy w Policji. Od czterech lat jest instruktorem w Zakładzie Prewencji i Ruchu Drogowego SP w Katowicach, gdzie prowadzi zajęcia z ruchu drogowego. Wcześniej był kontrolerem rd w Wydziale Ruchu Drogowego KMP w Chorzowie. Pałacem zainteresował się od pierwszej wizyty w Warszawie w 2003 r., a dwa lata później zaczął zbierać pałacowe widokówki.
– I tak powstała moja wielka kolekcja, która dla mnie jest ciągle za mała – mówi Tomasz. – W jej porządkowaniu pomaga mi moja strona internetowa, na której można obejrzeć wszystkie okazy.
BIEGIEM NA 30. PIĘTRO
Policjant uważa, że pasje są dla bogatych, jeśli ci chcą się wyróżniać – natomiast pocztówki nie są drogie i ludzie często je zbierają. Wprawdzie widokówki z pałacem to nietypowa kolekcja, ale szybko dołączyły do niej inne przedmioty, m.in. medale, makiety, breloki, magnesy, plakietki… Jest nawet metalowy numerek z szatni (kupiony na aukcji za 150 zł) i blaszka ewidencyjna najprawdopodobniej z jakiegoś mebla z PKiN (kosztowała 5 zł). Największy element kolekcji to drewniana makieta pałacu z lat 50., a wśród najcenniejszych są np. dwie legitymacje dyrektora Pałacu Młodzieży Jerzego Berka – pierwsza z 1957 r., a druga z 1967 r. Większość przedmiotów policjant kupił na aukcjach, sporo dostał od innych kolekcjonerów i od znajomych.
– Najważniejsze w mojej kolekcji są widokówki: oczywiście większą wartość mają dla mnie te wypisane i kiedyś komuś wysłane. Potem jest to, co sam zdobyłem albo od kogoś dostałem, zwłaszcza jeśli jest to coś, co łatwo eksponować. To żadne wyzwanie kupować gadżety w pałacowym sklepiku z pamiątkami – dużą sztuką jest wiedzieć, co się dzieje w pałacu: moje relacje z jego zarządem zależą od tego, kto obecnie jest prezesem i jak podchodzi do kolekcjonerów takich jak ja. Na specjalne okazje zarząd wydaje gadżety ze swoim logo – trudno je zdobyć, a są to rzeczy dobrej jakości, np. kalendarze skórzane.
W 2015 r. PKiN obchodził 60. urodziny: w lipcu zorganizowano bieg na 30. piętro pałacu, trzeba było pokonać 790 stopni w jak najkrótszym czasie. W zawodach wzięło udział ponad 500 zawodników, a wśród nich był oczywiście st. asp. Tomasz Dzierga – medal z tego biegu jest jednym z najcenniejszych w jego kolekcji.
– Ledwo dałem radę dobiec do końca – wspomina. – Nie spodziewałem się, że to będzie aż takie wyzwanie dla mnie. Co roku staram się być w pałacu w jego urodziny (22 lipca), ale chyba pierwszy raz świętowałem je aż tak ekstremalnie.
AUKCYJNA RYWALIZACJA
Na aukcjach internetowych Tomasz miał dwóch głównych rywali – ale podkreśla, że to zdrowa rywalizacja. Jeden z nich, mieszkaniec Torunia, zamknął już swoją kolekcję, bo przeniósł się do Warszawy i ma pałac dostępny na co dzień. Drugim konkurentem była Polka mieszkająca w Austrii.
Policjant mówi, że chociaż znajomi już się przyzwyczaili do jego pasji, to jeszcze zdarzają się osoby, które reagują dość osobliwie. Tłumaczy to sobie zaszłościami w relacjach Śląska i Warszawy, ale stara się tym nie przejmować. Ważne, że żona Monika i córka Martyna tolerują jego fascynację.
– Żona czasem ma mnie za czubka, bo cieszę się, gdy spędzam dzień w Warszawie. Lubię te tłumy ludzi, sprawia mi przyjemność jazda metrem; kiedyś nawet chciałem mieszkać w stolicy, ale życie tam, w porównaniu ze Śląskiem, jest znacznie droższe.
Tomasz żartuje, że żona musiała pogodzić się z jego kolekcją, bo chronologicznie najpierw była kolekcja (w mieszkaniu zajmuje ona sporą część pokoiku zwanego przez Tomasza gabinetem). Jak każdy zbieracz może bez końca opowiadać o swojej pasji – na stronie ma nawet zakładkę Poszukiwane, gdzie zamieścił zdjęcia widokówek, które chciałby mieć w swoim zbiorze (z adnotacją, że jest skłonny do negocjacji ceny). Mnie zwłaszcza urzekł dział Różności: są w nim wiersze o pałacu i zeskanowane slajdy z opowiastką dydaktyczną o dwóch chłopcach wagarowiczach, których ominęła wycieczka do pałacu (historyjka pochodzi z lat 60.).
– Z Moniką poznaliśmy się przez Policję: jeździłem do prokuratury z papierami, ona pracowała w biurze podawczym i wpadliśmy sobie w oko. Oświadczyłem się oczywiście w Warszawie, ale przed pomnikiem Chopina, a nie przed pałacem – śmieje się Tomasz. – Zdobywanie kolejnych eksponatów to czasem spore pieniądze, dlatego jeśli mam do wyboru np. zajęcia dodatkowe dla córki albo kupno kolejnego okazu, to oczywiste, że wybiorę to pierwsze.
BEZ IDEOLOGII
Fascynacja policjanta Pałacem Kultury i Nauki nie wynika z żadnej ideologii, wiąże się wyłącznie z pamięcią o nieżyjącej już przyjaciółce, z którą w latach studenckich spotykali się w Warszawie właśnie przed pałacem. Tomasz Dzierga, już jako wykładowca SP w Katowicach i dodatkowo dwóch śląskich uczelni, odkrył w sobie talent do nauczania – sprawia mu to radość i mówi, że, zaczynając tę pracę, nigdy by siebie o to nie podejrzewał. Zauważył, że studenci i słuchacze szybciej zapamiętują informacje, jeśli na początku zajęć zrobi im kartkówkę z sześcioma pytaniami, a potem omówi odpowiedzi. Chociaż ruch drogowy to jego druga pasja po kolekcjonerskiej, to czasem ma już dość, kiedy nawet na portalu społecznościowym ludzie pytają go o porady prawne i taryfikator. Młodszy o siedem lat brat Tomasza też jest policjantem, dzielnicowym w Siemianowicach Śląskich, ale nie podziela jego fascyna-cji pałacem. O pracy też starają się nie rozmawiać.
St. asp. Tomasz Dzierga w latach 2007–2011 co roku był uhonorowany nagrodami Prezydenta m. Chorzowa, w 2013 r. dostał nagrodę Ministra Spraw Wewnętrznych. Od 1999 roku jest członkiem WOPR: w 2005 roku otrzymał srebrną odznakę za zasługi dla WOPR, a w 2011 r. – złotą. Od 2012 roku jest też członkiem Stowarzyszenia Muzeum Policji.
Co roku rozsyła znajomym przygotowane przez siebie kartki pocztowe (nakład to tylko 50 egz.) – na zdjęciu jest oczywiście warszawski Pałac Kultury i Nauki.
ALEKSANDRA WICIK
zdj. Krzysztof Chrzanowski