Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Dziewięciu i pies (nr 129/12.2015)

Są najlepszymi z najlepszych. W 2015 roku wygrali ogólnopolskie konkursy i turnieje zawodowego współzawodnictwa. Mają wiedzę i wielką pasję. Po prostu prawdziwi gliniarze.

Turnieje, w których brali udział, zachęcają policjantów do poszerzania wiedzy zawodowej, doskonalenia umiejętności i współzawodnictwa. Nagrodą za wysiłek są puchary, pieniądze i wartościowe upominki oraz specjalne odznaki. Najlepsi mają także prawo starać się o przyjęcie do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie poza standardowym kluczem.

PATROL ROKU

Sierż. Hubert Klimaszewski (34 lata, w Policji 2 i pół roku) i sierż. sztab. Hubert Kulesza (31 lat, w Policji 5 lat) – Wygrali XXII finał Ogólnopolskich Zawodów Policjantów Prewencji Turniej Par Patrolowych „Patrol Roku”. Pracują w Ogniwie Patrolowo-Interwencyjnym Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Grajewie.

Lubią sport, często spotykają się na siłowni. To tu Kulesza zachęcił Klimaszewskiego do wspólnego startu. Klimaszewski trzy lata trenował zapasy, Kulesza pięć lat kick-boxing. Klimaszewski biega szybciej, Kulesza jest bardziej wytrzymały. Kulesza jest też instruktorem wyszkolenia strzeleckiego, więc atutów im nie brakuje.

– Dobrze się uzupełniamy – mówią. Kulesza w finale turnieju par patrolowych startował po raz drugi. W 2012 roku z innym kolegą zajął czwarte miejsce, ale Klimaszewski mógł okazać się jeszcze lepszym partnerem – w listopadzie 2014 roku, podczas służby z sierż. sztab. Danielem Ciborowskim wyprowadził 20 osób z płonącego budynku, w tym dwie kobiety z dziećmi z zablokowanego mieszkania.

– Trzy minuty później całe poddasze zajął ogień – wspomina Klimaszewski, który w maju br. za swój czyn otrzymał Krzyż Zasługi za Dzielność.

– Jesteśmy tam, gdzie jesteśmy potrzebni – mówią. Planują też dalszą naukę, oczywiście w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie.

POLICJANT RUCHU DROGOWEGO

Asp. sztab. Rafał Sokólski (35 lat, w Policji 11 lat) – Zwyciężył w XXVIII Ogólnopolskim Konkursie „Policjant Ruchu Drogowego”. Dwa lata temu był dwudziesty, a rok temu czwarty. Jest asystentem w referacie Kontroli Ruchu Drogowego Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Białymstoku.

Nadzoruje pracę 69 policjantów, na każdej zmianie około 20.

– Koledzy ciągle pytają o różne kwestie – wyjaśnia Sokólski. – Wprawdzie każdy policjant może zajrzeć do kodeksu, ale skoro chcą skonsultować, to przecież nie można mieć do nich o to pretensji. W przepisach o ruchu drogowym często dochodzi do rozmaitych zmian i lepiej mieć pewność.

Jego podstawowym zadaniem jest nadzór nad patrolami WRD. Sprawdza, czy i jak wykonują zadania oraz prowadzą dokumentację.

– Zdarza się, że zalecę zwiększenie liczby kontroli pojazdów, ale nigdy nie powiem „wystaw więcej mandatów”. Sugeruję skupienie się na wykonywanym zadaniu – mówi Sokólski.

Gdy wraca do KMP, przygotowuje dyslokację służb na następny dzień i nanosi zmiany w grafikach.

Dzięki zdobyciu tytułu najlepszego Policjanta Ruchu Drogowego został skierowany na bezpłatne studia magisterskie w WSPol. w Szczytnie na Wydziale Bezpieczeństwo Wewnętrzne.

DZIELNICOWY ROKU

Sierż. Krzysztof Srebnicki (33 lata, w Policji 3 i pół roku) – Wygrał VIII Finał Ogólnopolskich Zawodów Policjantów Dzielnicowych „Dzielnicowy Roku”. Jest dzielnicowym Komisariatu Policji IV w Krakowie. W tym samym komisariacie, ale w Ogniwie Patrolowo-Wywiadowczym, pracuje jego żona, st. post. Agnieszka Srebnicka.

– Znamy się od dawna, jesteśmy z jednej miejscowości Skały pod Krakowem – wyjaśnia Srebnicki, który ma tam nie tylko dom i rodzinę, ale jest także radnym miasta i gminy.

Jego starszy brat Marcin też jest policjantem. Pracuje w KP III w Krakowie w Wydziale Kryminalnym. W ich rodzinie nie było tradycji policyjnych, ale Krzysztof zawsze myślał o mundurze. Przez pięć lat pracował w Służbie Ochrony Lotniska w Porcie Lotniczym Kraków-Balice. Dzielnicowym jest dopiero od lutego 2014 roku.

Podkreśla, że w odniesionym sukcesie wielką zasługę mają jego koledzy z pracy.

– W pokoju mamy zgrany zespół. Asp. sztab. Roman Żuławiński ma już 20 lat służby, st. asp. Bogdan Barci 22 lata, a sierż. Grzegorz Frąckiewicz 4 lata. Korzystam z doświadczenia starszych kolegów, a oni w naturalny sposób wprowadzają mnie w arkana służby. Są dla mnie kolegami i nauczycielami.

Jego rewir to w większości pojedyncza zabudowa, która kończy się na obrzeżach miasta, ale cały rejon służbowy KP IV Kraków obejmuje jeszcze miasteczko studenckie i oba stadiony piłkarskie Wisły i Cracovii. Czasem uczestniczy więc w zabezpieczaniu meczów.

– Służba dzielnicowego wymaga przede wszystkim odpowiednich predyspozycji osobowościowych – mówi.

Mieszkańcy często uważają go nie tylko za stróża prawa, ale również za osobę, z którą mogą porozmawiać o trapiących ich problemach, licząc na pomoc i wsparcie.

DOCHODZENIOWO-ŚLEDCZY

St. asp. Krzysztof Malinowski (41 lat, w Policji od 13 lat) – W rozegranym po raz pierwszy od 9 lat finale Ogólnopolskiego Konkursu „Policjant Służby Kryminalnej Roku 2015” w Pile, okazał się najlepszym dochodzeniowcem w Polsce. Kilka dni po finale uzyskał upragniony awans, o który zabiegał od dawna – przeszedł do Zespołu Dyżurnych Wydziału Prewencji KPP w Starachowicach.

W finale trzy osoby były ex aequo na pierwszym miejscu. O zwycięstwie st. asp. Krzysztofa Malinowskiego zdecydowała ostatnia konkurencja – oględziny.

– Podczas konkursu robiłem to, co zawsze w ramach dyżurów w grupach zdarzeniowych przez ostatnich 10 lat – opowiada Malinowski.

– Lubię wszystko opisać tak, by czytający widział miejsce zdarzenia. Może dlatego na 100 możliwych punktów dostałem tu 99. Sukces w Pile? Przygotowywałem się jeden dzień i… 12 lat wcześniejszej służby. Bez doświadczenia nie byłoby szans! Ciekawych spraw mi nie brakowało. Jedną z nich była w 2010 r. seria kradzieży z włamaniem do sklepów, stacji benzynowych i samochodów. Grupa przestępców działała w woj. świętokrzyskim i ościennych. Nie była to łatwa sprawa, wykorzystaliśmy m.in. billingi. Mieliśmy mocny materiał dowodowy. Przestępcom przedstawiono kilkadziesiąt zarzutów.

Krzysztof Malinowski ma żonę i trójkę dzieci. O przyjęcie do Policji starał się cztery lata. Od 2004 r. do 30 czerwca 2015 r. służył w Wydziale dw. z Przestępczością Przeciwko Mieniu i Przestępczości Nieletnich KPP w Starachowicach. Od kilku tygodni jest na studiach magisterskich w WSPol. w Szczytnie.

OPERACYJNO-ROZPOZNAWCZY

Podkom. Kamil Karaś (35 lat, w Policji od 15 lat) – Najlepszy policjant operacyjno-rozpoznawczy służby kryminalnej finału Ogólnopolskiego Konkursu „Policjant Służby Kryminalnej Roku 2015” w Pile. Pracuje w Zespole Operacyjno-Rozpoznawczym Komendy Powiatowej Policji w Ełku.

– Choć moja praca polega głównie na współpracy z osobowymi źródłami informacji, to nie jestem takim „operacyjnym”, jak koledzy w dużych miastach. Jeżdżę do wypadków drogowych, do włamań, prowadzę dyżury zdarzeniowe, robię zwyczajną pracę dochodzeniową. Czasami akcja rozgrywa się dynamicznie, innym razem godzinami przeglądam zapisy wideo z kamer. Moja służba to 24/24, bo jak ktoś niesie nocą fanty, a informacja spłynie w ostatniej chwili, nie można tego odłożyć do rana. Informatorzy? Z nimi trzeba ostrożnie, z wyczuciem…

W Ełku było włamanie do prężnej firmy zajmującej się montażem instalacji. Sprawcy do wywiezienia skradzionych rzeczy wykorzystali samochód firmowy z pozostawionymi w stacyjce kluczykami.

– Otrzymaliśmy informację o ewentualnych sprawcach – opowiada Karaś o ciekawej sprawie z tego roku. – Analiza monitoringu ponad 100 kamer miejskich była żmudna, ale pomogła w wytypowaniu sprawców. Obserwowaliśmy ich miejsca zamieszkania i poświęciliśmy godziny na przygotowania do ewentualnego zatrzymania. Przy współpracy z policjantami z KPP w Piszu ustaliliśmy, że na parkingu w centrum Pisza stoi skradziony samochód. Tak rozstawiliśmy się, by nie mieli szans na ucieczkę. W dniu zatrzymania, wszystko odbyło się bardzo dynamicznie, a przestępcy byli kompletnie zaskoczeni. Dla takich chwil warto być policjantem.

TECHNIK KRYMINALISTYKI

Mł. asp. Adam Zborowski (40 lat, w Policji od 13 lat) – Najlepszy technik kryminalistyki finału Ogólnopolskiego Konkursu „Policjant Służby Kryminalnej Roku 2015” w Pile. Pracuje w Komendzie Powiatowej Policji w Łukowie. Puchar za zwycięstwo stoi w jego pokoju. Za to walizkę kryminalistyczną, którą dostał w Pile za zwycięstwo, ciągle zabiera do pracy w terenie.

Z wykształcenia jest technikiem urządzeń audiowizualnych. Pracował jako fotograf. Do Policji przyjęty został w 2002 r. Początkowo pracował w Wydziale Ruchu Drogowego KPP w Łukowie, ale chciał być technikiem kryminalistyki. Po siedmiu latach osiągnął cel.

– Praca technika daje większe możliwości rozwoju. Każde zdarzenie jest nowe, a technik musi sprawdzić wszystko i wszędzie. Bo im więcej ujawnionych śladów, tym łatwiej ująć sprawcę i udowodnić mu winę. W Polsce była seria włamań do plebanii i również do jednej na naszym terenie. Złodzieje dostali się do pomieszczeń przez okno i drzwi kasetowe. Drzwi rozpadły się na drobne kawałki i trzeba było je poskładać. To była bardzo mozolna praca, bo z każdego kawałka trzeba było zebrać odbitki linii papilarnych. Wpadli.

Zborowski podkreśla, że gdyby nie liczne szkolenia, wyrozumiałość żony i dzieci, a także zaufanie komendanta KPP w Łukowie, który wyznaczył go do drużyny, nie byłoby sukcesu.

– Tu jestem sześć lat i całe szczęście zabójstwa nie było – mówi. – Ale podczas konkursu trafiłem na usiłowanie zabójstwa i trzeba było się z tym zmierzyć.

NADZÓR NAD PRACĄ DOCHODZENIOWO-ŚLEDCZĄ

Kom. Leszek Misiak (39 lat, w Policji od 16 lat) – Najlepszy sprawujący nadzór nad pracą dochodzeniowo-śledczą finału Ogólnopolskiego Konkursu „Policjant Służby Kryminalnej Roku 2015” w Pile. Komendant Komisariatu Policji w Adamowie.

Kom. Leszek Misiak od początku służby był związany z komórkami dochodzeniowo-śledczymi KPP w Łukowie. Podkreśla, że bardzo dużo zależy od tego, kto wprowadza do pracy, a on miał szczęście do dobrych nauczycieli. Do tego kursy, szkolenie profilowane w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie, też o kierunku dochodzeniowo-śledczym, szkolenie specjalistyczne w WSPol. w Szczytnie i najważniejsze – samokształcenie.

– Dochodzeniowiec musi cały czas dokształcać się, znać przepisy karne także wynikające z ustaw szczegółowych, śledzić zmiany w prawie, zgłębiać orzecznictwo. Tu nie ma tak, że nauczysz się i już. Zawsze trafi się sprawa, w której trzeba robić coś po raz pierwszy. Nigdy nie chowałem się przed sprawami, a czasami wręcz o niektóre, moim zdaniem ciekawe, upominałem. Starałem się brać do prowadzenia sprawy skazane na porażkę, a niejednokrotnie kończyłem je z pozytywnym wynikiem procesowym. Włamania internetowe, przejęcia kont internetowych, sprawy dotyczące przestępstw wobec małoletnich (pedofilia) czy sprawy wielowątkowe. Jak na powiat są to sprawy ciekawe, ale niewdzięczne. Przez lata prowadziłem dochodzenia, doświadczyłem wielu zmian w przepisach postępowania karnego, a teraz jako komendant nadzoruję prawidłowość postępowań i czynności procesowych przez podległych mi policjantów.

PRZEWODNIK PSA SŁUŻBOWEGO

Mł. asp. Krzysztof Kotnis (38 lat, w Policji 9 lat), przewodnik psa Black (służbowo wabi się Egzor, 5 lat, od 4 lat w służbie) – Zwycięzca Finału XV Kynologicznych Mistrzostw Policji. Pracuje w Ogniwie Przewodników Psów Służbowych Wydziału Prewencji KMP w Toruniu.

– Koledzy żartują, że pies ustawił mi życie, wyprowadził na ścieżkę zawodową, bo to jego zasługa, że mogłem rozpocząć studia I stopnia w WSPol. w Szczytnie – mówi Kotnis, ale smutno dodaje. – Teraz ja muszę pomóc jemu. Grozi mu amputacja ogona.

Black rozbił sobie ogon w kojcu, bo gdy zaczyna się cieszyć, kręci się, uderzając ogonem o ściany.

– By uniknąć amputacji, wziąłem Blacka do domu. Wszystko teraz robimy razem. Śpi przy łóżku, idzie za mną nawet do łazienki, wszędzie go ze sobą zabieram. Okazało się, że boi się mostów. Ale po kilku spacerach nad Wisłą lęk wysokości minął. Ogon też zaczyna się goić. Jestem dobrej myśli.

Black to owczarek niemiecki. Kotnis wypatrzył go podczas selekcji w Sułkowicach.

– Pochodzi spod Lublina. Był takim ładnym psiakiem, a podczas testu było widać, że ma pasję do aportowania. To był znak, że ma wybitne predyspozycje zawodowe.

Black jest jedynym w Toruniu psem od wyszukiwania materiałów wybuchowych.

– Najczęściej biorę Blacka na przeszukania przed przyjazdami VIP-ów, gdy mamy zgłoszenia o podłożeniach materiałów wybuchowych w sądach, izbie skarbowej, prokuraturze czy w szkołach. Sprawdzamy także pomieszczenia przed wyborami czy stadiony piłkarskie – wyjaśnia.

Kotnis ma jeszcze psa patrolowego, wabi się Oro. To 3-letni owczarek belgijski. – Jest bardzo ostry. Na zabezpieczeniach meczów czy imprez masowych jest niezastąpiony. Jakby musiał, rzuciłby się w największy tłum i szybko zrobił tam porządek.

Krzysztof Kotnis w domu ma jeszcze psa i małego kota. Black „dogaduje” się z psem, ale kot przed nim ucieka…

ODDZIAŁ

W tym roku, w Dolinie Charlotty niedaleko Słupska rozegrano I Ogólnopolskie Zawody dla Policjantów Oddziałów Prewencji Policji i Samodzielnych Pododdziałów Prewencji Policji. Pierwsze miejsce i Puchar Komendanta Głównego Policji zdobył etatowy Trzeci Pluton Drugiej Kompanii Oddziału Prewencji Policji w Szczecinie. Zwycięzcy tej zespołowej rywalizacji też ciężko napracowali się na swój sukces.

ANDRZEJ CHYLIŃSKI
zdj. autor