Przypomnijmy – mławski komendant zginął 14 września 1924 r. w wypadku samochodowym. Sam wychowywał trójkę dzieci, gdyż rok wcześniej zmarła jego żona. Przedwojenni policjanci i społeczeństwo wystawili pomnik w miejscu śmierci oraz ufundowali płyty nagrobne na cmentarzu. Przez lata oba obiekty niszczały. Pomnik zasłoniły krzaki. O postać przedwojennego komendanta upomniał się emerytowany wojskowy płk Janusz Stefan Żbikowski, który skontaktował się z naszą redakcją. Bieg sprawie upamiętnienia nadał mł. insp. Jarosław Hofman, komendant powiatowy w Mławie. Dzięki dużej przychylności rektora PWSZ doc. dr. Leszka Zygnera w kilka miesięcy udało się przygotować dużą patriotyczną uroczystość. Aula w siedzibie uczelni, gdzie mieści się również Akademickie Centrum Kształcenia z klasami policyjnymi, otrzymała imię kom. Apoloniusza Strzeleckiego. Wmurowano tam także tablicę ku jego czci. Pierwsze klasy licealne o profilu policyjnym złożyły ślubowanie. Następnie wszyscy przemaszerowali przez miasto na cmentarz, gdzie odbył się Apel Pamięci.
– Jesteśmy przy tak długo zapomnianym grobie komisarza Apoloniusza Strzeleckiego, pierwszego komendanta powiatowego Policji Państwowej w Mławie – powiedział do zebranych komendant powiatowy mł. insp. Jarosław Hofman. – Czas zapomnienia o nim i o formacji, w której służył, już się zakończył.
Mławscy stróże prawa dalej szukają wiadomości i pamiątek po przedwojennym komendancie. Udało im się ustalić, że tragiczny wypadek nastąpił kilkanaście dni przed planowanym ślubem owdowiałego policjanta. Do tej pory nie dysponują jednak wizerunkiem kom. Apoloniusza Strzeleckiego. Cały czas poszukują potomków komendanta.
PAWEŁ OSTASZEWSKI
zdj. KPP w Mławie, Krzysztof Chrzanowski