Swój pierwszy raport o wyjazd napisałem chyba w tydzień po 5. rocznicy wstąpienia do służby. Byłem gotów! Dowódca rotacji miał inne zdanie – wtedy nie pojechałem.
Kilka lat później zdobywałem kolejne doświadczenia na misjonarskim froncie. Miałem już za sobą służbę w Kosowie i właśnie zmieniałem świat na lepszy na swojej pierwszej misji eksperckiej w Liberii. W połowie misji doleciał do nas nowy dowódca kontyngentu. Któregoś wieczoru opowiedział nam, że jest tu już któryś raz z kolei, a gdy był tu po raz pierwszy, to miał smutny obowiązek polecieć do kraju z trumną oraz ciałem jednego z naszych policjantów, który zmarł na Czarnym Lądzie w trakcie misji. „Wiesz, ten misjonarz, który zmarł , był gdzieś z Twoich stron” – zwrócił się do mnie. Pomyślałem, że chodzi mu o województwo śląskie, bo w moim mieście o nikim takim nie słyszałem. To mój pododdział wystawiał kompanię honorową, ale nie pamiętałem, żebyśmy kiedykolwiek jechali zapalać znicze na grobie misjonarza. Doszedłem do wniosku, że nie o Bielsko-Białą chodzi.
W 2013 r. ciągle uprawiałem w moim mieście nordic walking bez kijków, czyli służbę patrolową. Wtedy wpadła mi w ręce pierwsza książka na temat policyjnych misji pokojowych, jaka została wydana w naszym kraju. Z wypiekami na twarzy czytałem o Bogdanie Laskowskim z Bielska-Białej. Zadzwoniłem do Zarządu Cmentarzy Komunalnych. Usłyszałem „Cmentarz Komunalny przy ul. Karpackiej, sektor G36, nr rzędu 5, nr grobu 18”.
W KRAJU
Bogdan Laskowski urodził się 19 maja 1949 r. w Katowicach. Został technikiem spawalnictwa, a w latach 1968–1972 studiował na Politechnice Śląskiej, filia w Katowicach, na Wydziale Metalurgicznym. Tytuł inżyniera metalurgii metali nieżelaznych uzyskał w 1972 r. Pracował w Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej, początkowo w charakterze konstruktora, później mistrza montażu Fiata.
5 maja 1975 r. ożenił się z bielszczanką Janiną Kolber. Państwo Laskowscy mieli syna i dwie córki bliźniaczki, mieszkali w Bielsku-Białej.
Bogdan Laskowski wstąpił do Milicji Obywatelskiej 20 października 1975 r. Pracował w Wydziale „T”. W Ośrodku Nauczania Języków Obcych MSW w Sosnowcu-Klimontowie ukończył dwustopniowy kurs języka angielskiego.
Egzamin oficerski złożył 15 czerwca 1978 r. w Wyższej Szkole Oficerskiej w Legionowie.
ZA GRANICĄ
W lutym 1993 r. rozpoczyna się misyjna kariera Bogdana Laskowskiego. Po ukończeniu w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie specjalistycznego kursu dla funkcjonariuszy wyznaczonych do pełnienia służby w Siłach Pokojowych ONZ decyzją Komendanta Głównego Policji w kwietniu zostaje oddelegowany na rok do sił UNPROFOR na terenie byłej Jugosławii, w charakterze obserwatora policyjnego. Ponowny wyjazd pod flagą ONZ następuje w roku 1995, gdy rozkazem Komendanta Głównego Policji pełni obowiązki zastępcy dowódcy Polskiego Kontyngentu Policyjnego w Bośni i Hercegowinie. Do kraju wrócił w 1996 r. Był oddelegowany do służby poza granicami kraju w latach 1997–1998 i po krótkim pobycie w rodzinnym domu w latach 1998–1999,
jako doświadczony funkcjonariusz, Laskowski zostaje skierowany do Albanii, gdzie służy w latach 2000-2001.
W 2002 r. trzy miesiące spędził w Bośni i Hercegowinie. W październiku 2003 r. został oddelegowany przez Komendanta Głównego Policji do USA w celu wymiany doświadczeń z zakresu sposobów szkolenia policjantów oraz wykorzystania nowoczesnych zdobyczy techniki na potrzeby Policji.
W roku 2004 r. Bogdan Laskowski rozpoczął swoją ostatnią misję. Jako Dowódca Polskiego Kontyngentu Policyjnego w ramach UNMIL wyjechał do Liberii. Tydzień przed zakończeniem rotacji, 6 stycznia 2005 r. , o 7.55 w jordańskim szpitalu wojskowym w stolicy Liberii Monrowii Bogdan Laskowski zmarł na malarię mózgową.
Jego ciało sprowadzono drogą lotniczą i pochowano na Cmentarzu Komunalnym w Bielsku-Białej.
PO ŚMIERCI
Z dniem 6 stycznia 2005 r. został skreślony z ewidencji funkcjonariuszy Policji z powodu śmierci w związku ze służbą.
7 stycznia 2005 r. Śląski Komendant Wojewódzki Policji zwrócił się do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o pośmiertne nadanie Laskowskiemu stopnia podinspektora Policji. Stopień taki został mu nadany przez ministra 12 stycznia 2005 r.
Z „Wniosku o mianowanie na stopień policyjny”: Na każdym z zajmowanych stanowisk nadkom. Bogdan Laskowski zadania i czynności służbowe realizował w warunkach bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia, a profesjonalnym sposobem wykonawstwa codziennych obowiązków, męstwem i odwagą zyskał szacunek i uznanie przełożonych oraz autorytet współpracowników i podwładnych.
Podsumowanie przebiegu służby w Policji znajduje się w dokumencie wystawionym już po śmierci Laskowskiego, zatytułowanym „Przebieg służby”: Podinsp. Bogdan LASKOWSKI służbę w Policji pełnił ponad 29 lat. (...) Miał stały kontakt ze środowiskami przestępczymi i wszelkimi przejawami patologii społecznej. (...) W trakcie misji policjant służbę pełnił w warunkach stałego zagrożenia życia i zdrowia. Rodzaj wykonywanych obowiązków wymagał od policjanta dyspozycyjności, stałej koncentracji uwagi i dużego wysiłku zarówno intelektualnego, jak i fizycznego. Służbę pełnił w systemie zmianowym, w różnych, często bardzo uciążliwych warunkach atmosferycznych. Pełnienie przez ww. funkcji zastępcy dowódcy i dowódcy kontyngentu polegało na dowodzeniu podległymi siłami, organizowaniu, koordynowaniu i nadzorowaniu ich służby, ponoszeniu odpowiedzialności za działania własne i podległego zespołu, podejmowaniu wielu ważnych decyzji, często pod presją czasu i w sytuacji zagrożenia.
Po śmierci wyliczono Bogdanowi Laskowskiemu następujący staż pracy: ogółem 36 lat, 3 miesiące i 4 dni, z czego 29 lat, 1 miesiąc i 6 dni w Policji. Znaczy to, że w resorcie przepracował ponad połowę swojego życia.
36 miesięcy zaliczono mu jako służbę w strefie działań wojennych. Za każdy taki miesiąc dolicza się 0,5% do emerytury, czyli podinsp. Laskowski zgromadził ich 18. Strefę działań wojennych w specjalnym obwieszczeniu określa Minister Spraw Zagranicznych i nie każda misja oznacza wyjazd w strefę działań wojennych.
ŚWIĘTO
W maju 2013 r. stałem z rodziną na wrocławskim rynku. Odbywały się tam oficjalne odchody Dnia Weterana Działań poza Granicami Państwa – święta państwowego. Po raz pierwszy wręczono funkcjonariuszom Policji odznaki honorowe „Za zasługi w działaniach poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej”.
Nazwiska Bogdana Laskowskiego nie znalazłem na liście odznaczonych ani w policyjnej Księdze Pamięci.
W listopadzie zeszłego roku postanowiliśmy z kolegami z Koła nr 23 Stowarzyszenia Kombatantów Misji Pokojowych ONZ zorganizować uroczysty apel przy grobie podinsp. Bogdana Laskowskiego. Było uroczyście. Byli sygnalista i werblista oddelegowani przez Urząd Miejski, byli weterani żołnierze i była młodzież z klasy wojskowej. Las wojskowych mundurów. Policję reprezentował komendant miejski Policji w Bielsku-Białej. Staliśmy ramię w ramię – pan komendant wykonując obowiązki służbowe, ja na dniu wolnym od służby. Było mi miło, że nie muszę stać sam.
Z płyty nagrobnej patrzył na nas ze zdjęcia mężczyzna w niebieskim berecie z emblematem ONZ. W grobie tuż za nim leżą jego dwie córki bliźniaczki, które zginęły tragicznie. Nasz kolega swój grób dzieli z żoną, która również zginęła tragicznie.
Po apelu syn inspektora Laskowskiego, Łukasz, powiedział, że bardzo mu miło, że policjanci złożyli kwiaty na grobie jego ojca. O ile mu wiadomo, po raz pierwszy od dnia pogrzebu...
***
Wiele jest w Polsce grobów policjantów, którzy odeszli na wieczną wartę w związku ze służbą. Grobem Laskowskiego opiekują się klasa wojskowo-policyjna i żołnierze weterani. Dopóki będą mieli siłę dźwigać sztandar swojego stowarzyszenia, to na grobie naszego kolegi będą palić się znicze.
ARTUR WALCZUK
zdj. autor
Ten tekst dostaliśmy na długo przed majowym świętem misjonarzy. Napisał go misjonarz o weteranie policyjnych misji, który zmarł w Liberii. Autor tego wspomnienia, Artur Walczuk, służy teraz w Gruzji. To jemu zawdzięczamy ożywienie pamięci podinsp. Bogdana Laskowskiego, którego nazwisko ma zostać wpisane do policyjnej Księgi Pamięci podczas tegorocznego Święta Policji.