Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Twardy glina

- Aktor Jerzy Radziwiłowicz

Postać komisarza Gajewskiego w serialu "Glina" przypadła do gustu prawdziwym policjantom tak, że w dowód uznania poprosili o wywiad z Panem. Czy poczuł się Pan zaskoczony?
- Przede wszystkim bardzo mnie cieszy, że fachowcom podoba się to, co w tym serialu robię. Znaczy to dla mnie, że się w ich oczach nie ośmieszam, a to byłoby chyba najgorsze, co mogłoby mnie spotkać. Nie wiem, na ile bliskie rzeczywistości były, czy są, inne moje role, ale taki odzew, jak ten, zdarza mi się pierwszy raz. (...)

Podobno każdy chłopiec marzy, by zostać policjantem lub strażakiem. Prawda jest smutna - miast garnąć się do tego zawodu, policjanci masowo rezygnują z pracy... Jak Pan sądzi, dlaczego tak się dzieje?
- Ten stereotyp jest prawdziwy dla wszystkich pokoleń chłopców, jak mi się wydaje. Policjant, strażak, szlachetny Indianin czy kowboj to nasze normalne fantazje. Zresztą to też jeden z powodów, dla których chętnie się za ten serial zabrałem, żeby spełnić te dziecinne marzenia, choćby w fikcji. Poza tym w fikcji jest bezpieczniej. A rzeczywistość, no cóż, jeśli tak niebezpieczna praca nie jest właściwie wynagradzana, jeśli często niepotrzebnie tworzy się wokół Policji atmosferę podejrzeń i nieufności, jeśli się jej używa nie do tego, do czego jest przeznaczona, to może to zniechęcać.

Gdyby Pańskie życie potoczyło się inaczej i miałby Pan możliwość pracy w wydziale zabójstw, czy podjąłby Pan takie ryzyko?
- Być może. To bywa, jak sądzę, pasjonujące, składanie całości z drobnych śladów, ale mam o tym wyobrażenie takie, jakie może mieć
laik, który nie zna tej pracy od podszewki, więc to, co mnie może się w niej wydawać najbardziej fascynujące, policjantów, którzy to robią, może rozśmieszyć. (...)

Monika Dąbrowska
zdj. OMI TVP S.A.

Jerzy Radziwiłowicz, 57 l., aktor teatralny, telewizyjny i filmowy, pedagog krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, tłumacz. Absolwent warszawskiej PWST, debiutował w 1972 roku w Starym Teatrze w Krakowie. Autor znakomitych kreacji teatralnych, m.in. w "Dziadach" w reżyserii Konrada Swinarskiego, "Procesie" u Jerzego Jarockiego. U Jerzego Grzegorzewskiego zagrał m.in. w "Weselu", a w 1996 roku sam przetłumaczył "Don Juana" Moliera, którego grał dwukrotnie.
W filmie debiutował w 1973 roku. Najbardziej znane role to Mateusz Birkut i jego syn Maciek Tomczyk w "Człowieku z marmuru" (1976 r.) i w "Człowieku z żelaza" (1981 r.). Ostatnia rola filmowa to nadkom. Andrzej Gajewski w serialu "Glina" (2003-2004), którego ciąg dalszy ma być wkrótce realizowany.

 

Czekamy na listy, artykuły, wypowiedzi (gazeta.listy@policja.gov.pl). Najciekawsze z nich zamieścimy na naszych łamach.

Archiwalne wydania POLICJA 997 w postaci plików PDF, można pobrać z archiwum strony.