Większość uczestników majowej "bitwy warszawskiej" między pseudokibicami Wisły Kraków i Legii Warszawa pozostała bezkarna. Spośród 231 chuliganów zarzuty - głównie czynnej napaści na funkcjonariuszy Policji - postawiono tylko 128. W areszcie na proces czeka ledwie 40. Kolejnych 25 - po nałożeniu wysokich, sięgających 30 tys. złotych, kaucji - będzie odpowiadać z wolnej stopy. 
Nie spełniły się zapowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro o szybkim i surowym ukaraniu wandali ze Starówki.
- Na pewno tempo zbierania materiału dowodowego w stosunku do takiej liczby osób i w tak krótkim czasie zaważyło na jego jakości - tłumaczy Maciej Kujawski, rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
- Przy obecnych przepisach niezbędne jest wykazanie, że to właśnie ten chuligan zaatakował konkretnego policjanta lub dokonał takich to a takich strat w mieniu - mówi insp. Mariusz Róg, dyrektor Biura Prawnego KGP. - Nie zawsze jest to możliwe. Policjanci mają nieraz trudności z rozpoznaniem konkretnych osób, zwłaszcza że w sytuacjach takich, jak na warszawskiej Starówce, chuligani często są zamaskowani.
Zarówno Ministerstwo Sprawiedliwości, jak i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie składają jednak broni. Do Sejmu trafiły projekty zmian w kodeksach: karnym, karnym wykonawczym, postępowania karnego, postępowania w sprawach o wykroczenia oraz w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych. Przewidują one m.in.: naprawdę szybkie sądy, zaostrzenie kar, wprowadzenie (rzeczywistego, a nie jak dotychczas fikcyjnego) tzw. zakazu stadionowego. Nowe regulacje odnoszą się nie tylko do burd podczas meczów i po, ale wszelkich przestępstw o charakterze chuligańskim - niekiedy pozornie nieznacznych, a tak naprawdę najbardziej dokuczliwych dla społeczeństwa. (...)
PRZEMYSŁAW KACAK
zdj. Wojciech Basiński i archiwum
Archiwalne wydania POLICJA 997 w postaci plików PDF, można pobrać z archiwum strony.