Każdy sprawiedliwy człowiek jest znakiem, że dobro potrafi zwyciężyć zło. Nie chcielibyśmy, aby tekst o Bronisławie Marchlewiczu był próbą oceny policji granatowej. Służyli w niej bowiem różni ludzie. Szlachetni, jak komendant z Otwocka, ale i obojętni koniunkturaliści, którzy, nie krzywdząc specjalnie nikogo, kierowani instynktem przeżycia, bez większego oddania pracowali dla władzy. Byli też ostrożni karierowicze, zainteresowani wyłącznie gromadzeniem pieniędzy, nie zawsze zdobytych w godny sposób, oraz służbiści wypełniający gorliwie wszystkie, nawet zbrodnicze rozkazy. Nie wolno jednak zapomnieć, że w szeregach Policji Polskiej Generalnego Gubernatorstwa znaleźli się również ludzie, którzy z przekonaniem pomagali w ludobójstwie.
Trudno powiedzieç, jakich funkcjonariuszy było najwięcej. Historia uczy jednak, że dobro, któremu służyli szlachetni policjanci, tacy jak Bronisław Marchlewicz, ostatecznie zwycięża.
dziennikarze miesięcznika "POLICJA 997"
Archiwalne wydania POLICJA 997 w postaci plików PDF, można pobrać z archiwum strony.