st. sierż. Adrian Słabiński, sierż. Jakub Zduński
Uratowali dzieci z pożaru kamienicy
15 kwietnia – Kożuchów. Dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli otrzymał informację o pożarze kamienicy w Kożuchowie. Na miejsce zostali wysłani funkcjonariusze z miejscowego komisariatu st. sierż. Adrian Słabiński i sierż. Jakub Zduński. Policjanci dowiedzieli się, że w mieszkaniu mogą przebywać lokatorzy, w tym dzieci – dwuletnia dziewczynka i jej ośmioletni brat. Mundurowi, wiedząc, że życie i zdrowie dzieci mogą być zagrożone, natychmiast ruszyli im z pomocą. Wspólnie ze strażakami odnaleźli rodzeństwo w zadymionym pomieszczeniu, z którego pomogli się im wydostać. Udało się również ewakuować dwoje dorosłych, których życie także było zagrożone. Funkcjonariusze przekazali wszystkie poszkodowane osoby ratownikom medycznym.
sierż. Mateusz Gajewski, sierż. Filip Stefański
Eskortowali rodzącą do szpitala
23 kwietnia – Toruń. Funkcjonariusze z ogniwa patrolowo-interwencyjnego sierż. Mateusz Gajewski i sierż. Filip Stefański pełnili nocną służbę na terenie Rubinkowa. Tuż przed północą zatrzymali do kontroli kierowcę, którego jazda wydała się mundurowym podejrzana. Czterdziestojednolatek jechał chaotycznie, ponieważ wiózł swoją ciężarną żonę, u której właśnie rozpoczęła się akcja porodowa. Dodatkowym stresem był brak znajomości okolicy. Policjanci, wiedząc, że liczy się każda minuta, podjęli decyzję o eskorcie rodzącej do szpitala. Po poinformowaniu dyżurnego o sytuacji rozpoczęli pilotaż. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, bezpiecznie dotarli do szpitala w Toruniu, gdzie kobieta otrzymała profesjonalną pomoc.
mł. asp. Daniel Willenberg, sierż. Michał Sarnacki, st. post. Monika Mazurek
Dzięki ich reakcji kobieta na czas trafiła do szpitala
29 kwietnia – Olsztyn. Policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Olsztynie ok. godz. 8.30 jechali na służbę w Komendzie Powiatowej Policji w Lidzbarku Warmińskim. Gdy byli na jednej z ulic Olsztyna, podszedł do nich zdenerwowany mężczyzna. Zastukał w szybę radiowozu i prosił o pomoc. W samochodzie, którym się poruszał, była żona w zaawansowanej ciąży. Odczuwała silne skurcze. Mundurowi w składzie mł. asp. Daniel Willenberg, sierż. Michał Sarnacki oraz st. post. Monika Mazurek natychmiast podjęli decyzje o eskorcie. Po poinformowaniu dyżurnego rozpoczęli pilotaż z użyciem sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Dzięki szybkiej reakcji policjantów kobieta trafiła pod opiekę lekarzy. Na świat przyszła dziewczynka.
st. sierż. Bartosz Brauer, post. Patryk Sadowski
Uratowali życie 66-latka
5 maja – lotnisko w Gdańsku. Około godz. 8.00 funkcjonariusze z Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku st. sierż. Bartosz Brauer i post. Patryk Sadowski patrolowali teren portu lotniczego. W pewnym momencie podbiegła do nich pracownica lotniska i poinformowała, że niedaleko w przejściu obok toalet leży nieprzytomny mężczyzna. Mundurowi natychmiast pobiegli we wskazane miejsce. Ocenili funkcje życiowe poszkodowanego, który nie oddychał. Policjanci szybko rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy 66-latkowi i przystąpili do resuscytacji. Podczas ratowania życia mundurowi użyli urządzenia AED, dzięki któremu mężczyzna odzyskał oddech oraz przytomność. Ratownicy medyczni po przebadaniu 66-latka podjęli decyzję o zabraniu go do szpitala.
asp. Maciej Stawicki, sierż. Marcin Pawlak, sierż. szt. Tomasz Woźniak
Wyciągnęli chłopca ze stawu
7 maja – Radziejów. Około godz. 10.50 dyżurny radziejowskiej Policji otrzymał zgłoszenie o dziecku, które znalazło się w stawie przy ul. Toruńskiej w Radziejowie. Z informacji wynikało, że w zbiorniku pływa małe dziecko. Na miejsce udały się dwa patrole, które potwierdziły interwencję. Chłopczyk siedział na środku stawu na fontannie. Funkcjonariusze od razu przystąpili do działania. Asp. Maciej Stawicki obwiązał się linką asekuracyjną i wspólnie z sierż. Marcinem Pawlakiem weszli do stawu. Z brzegu asekurował ich sierż. szt. Tomasz Woźniak. Mundurowy zdjął chłopca z fontanny i przeniósł na brzeg. Dziecko było mokre i zmarznięte, jednak nie wymagało hospitalizacji.
st. post. Oskar Rodziński
Skutecznie reanimował kobietę, która zasłabła na ulicy
7 maja – Piła. St. post. Oskar Rodziński na co dzień pełni służbę w Komisariacie Policji w Okonku, jednak w czasie wolnym od służby przebywał w Pile. W trakcie przejazdu samochodem na jednej z ulic zauważył grupę ludzi i kobietę, która zasłabła. Bez chwili wahania zatrzymał się w bezpiecznym miejscu i pobiegł do kobiety, żeby zobaczyć, co się stało, i sprawdzić, czy nie potrzebna jest pomoc. Poszkodowana przewróciła się ponieważ zasłabła. Policjant natychmiast przystąpił do przeprowadzenia resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Do udzielania pomocy włączył się jeden ze słuchaczy Szkoły Policji w Pile, który z budynku szkoły przyniósł defibrylator. Dzięki szybkiej reakcji udało się przywrócić kobiecie funkcje życiowe.
st. asp. Kamil Bylebył, mł. asp. Szymon Starszak
Pilotowali samochód z małym chłopcem
9 maja – Śmielin. Około godz. 10.15 do nakielskiej jednostki zadzwonił mężczyzna, który powiedział, że pilnie musi się dostać do jednego ze szpitali w Bydgoszczy ze swoim 20-miesięcznym synkiem. Z uwagi na duże natężenie ruchu oraz stan zdrowia dziecka prosi o pomoc w dotarciu do celu. Dyżurny natychmiast skierował do zgłaszającego policjantów st. asp. Kamila Bylebyła oraz z mł. asp. Szymona Starszaka z Wydziału Ruchu Drogowego nakielskiej jednostki. Po odnalezieniu samochodu funkcjonariusze z użyciem sygnałów błyskowych i dźwiękowych rozpoczęli pilotaż do szpitala. Po ok. 25 minutach 20-miesięczny pacjent trafił pod opiekę lekarzy, którzy natychmiast przystąpili do udzielania mu niezbędnej pomocy.
asp. Michał Bączaj, st. sierż. Karolina Kryszkiewicz
Udzielili pierwszej pomocy i zabrali do szpitala
13 maja – Morąg. Dzielnicowy asp. Michał Bączaj i policjantka Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego st. sierż. Karolina Kryszkiewicz patrolowali radiowozem okolice. W pewnym momencie zauważyli mężczyznę, którego zachowanie ich zaniepokoiło. Zatrzymali się w bezpiecznym miejscu i podeszli do 38-latka. Był zdezorientowany i miał trudności z poruszaniem się. Powiedział policjantom, że doznał niepokojących objawów, które wskazywały, że najprawdopodobniej przechodzi udar. Zdrętwiała mu lewa strona ciała i miał kwaśny posmak w ustach. Wiedząc, że liczy się każda minuta, funkcjonariusze podjęli decyzję o przetransportowaniu 38-latka do najbliższego szpitala, gdzie uzyskał niezbędną pomoc.
oprac. Katarzyna Chrzanowska