Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Policyjne kalendarium

W kwietniowym kalendarium pozostajemy głównie w tematyce nawiązującej do setnej rocznicy kobiet w Policji w Polsce. Prezentujemy, co pisano o funkcjonariuszkach mundurowych służb porządkowych w gazetach policyjnych 90 i 40 lat temu. Dwadzieścia lat temu natomiast ukazał się pierwszy numer miesięcznika „Policja 997”.

90 lat temu

kwiecień 1935

W 15. numerze z 7 kwietnia 1935 r. gazety „Na Posterunku” dowiadujemy się, że: „Dnia 3 kwietnia r.b. otwarty został w Szkole oficerskiej w Warszawie normalny kurs dla szeregowych P.P. – kobiet, na który powołano 50 nowoprzyjętych policjantek i 10 pozostających w służbie”. Był to już trzeci kurs dla kobiet policjantek. Przypomnijmy, że pierwszy odbył się w 1925 r., a drugi w 1929 r. „Otwarcia kursu dokonał naczelnik wydziału wyszkolenia Komendy Głównej insp. Horodyski w obecności naczelnika Centrali Śledczej insp. Sitkowskiego oraz wykładowców. […] Kurs trwać będzie 3 i pół miesiąca, poczem frekwentantki odbędą jednomiesięczną praktykę w Urzędzie Śledczym m.st. Warszawy, zanim otrzymają właściwe przydziały”. W tym samym artykule jest prezentowany w dużym skrócie program szkolenia. „Program kursu obejmuje: prawo karne (60 godz.), prawo państwowe i administr. (40 godz.), instrukcję służbową (40), przepisy biurowe (3), medycynę kryminalną, higienę i ratownictwo (25), stronnictwa polityczne i ruch zawodowy (20), naukę o broni i wyszkolenie strzeleckie (20), musztrę i ćwicz. sprawności fiz. (20), służbę śledczą (120), naukę o Polsce współczesnej (10), obronę przeciwlotniczą i przeciwgazową (8), walkę z prostytucją (25), walkę z pornografią (4), psychopatologję (7), choroby weneryczne (8), walkę z alkoholizmem (4), walkę z handlem narkotykami (6), prawodawstwo w zakresie przestępców nieletnich (15), opiekę nad więźniami (3), emigrację (12), opiekę społeczną (15), ochronę pracy kobiet i małoletnich (5), ruch kobiecy w Polsce i zagranicą (4)”.

40 lat temu

kwiecień 1985

Przygotowując kwietniowe kalendarium, zaglądamy do kwietniowych numerów organu prasowego MO, ZOMO i ORMO „W Służbie Narodu”, aby sprawdzić, czy i w nich znajdziemy artykuł lub notkę, które byłyby związane z kobietami w mundurowych służbach porządkowych. W 14. numerze w „Służbie Narodu” z 7 kwietnia 1985 r. natrafiliśmy na artykuł, „Ciągle w ruchu” autorstwa Tadeusza Noszczyńskiego. Autor przybliża nam sylwetkę st. sierż. Romany Biełus. „St. sierż. Romana Biełus jest sekretarką i maszynistką w Wydziale Łączności WUSW [Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych] w Wałbrzychu”. Z artykułu dowiadujemy się, że bohaterka artykułu jest też zaangażowana społecznie – praktycznie od początku swojej służby w 1970 r. zaczęła działać w lokalnym Kole Rodzin Milicyjnych. „Jej społeczna działalność nie kończy się na kaeremie, gdzie pełni funkcję członka Zespołu Wojewódzkiego ds. KRM. Jest również członkiem plenum zarządu zakładowego ZSMP [Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej] w WUSW”. Bohaterka artykułu sama przyznaje, że KRM jest lepiej zorganizowane i przedsiębiorcze niż młodzieżówka. „To dzięki nim właśnie już do tradycji należą uroczyste nadania imion dzieciom milicjantów w USC [Urzędzie Stanu Cywilnego], pasowania na młodzika odbywające się regularnie co dwa lata w Ratuszu, a także imprezy mikołajkowe, wycieczki, w których biorą udział również emeryci, zabawy etc.”.

Romana Biełus silnie zaangażowana w sprawy społeczne, wspólnie z koleżankami organizuje zabawy dla dzieci i dla dorosłych, zbiórki dla potrzebujących, paczki dla dzieci. Nie zapomina o swojej rodzinie, choć często trudno jest czasowo to ze sobą pogodzić. „Na szczęście jest taka instytucja – uśmiecha się Romana – która nazywa się babcia”. Niemniej „[…] wokół Romany dzieje się wiele, że wciąż jest w ruchu, coś załatwia, z kimś się targuje, kogoś do czegoś namawia”. Autor artykułu, opisując postać st. sierż. Romany Biełus, stwierdza: „Dobrze byłoby więc, gdyby członkowie innych organizacji społecznych wzięli przykład ze swoich koleżanek”.

Numer 15. organu prasowego MO, ZOMO i ORMO „W Służbie Narodu” z 14 kwietnia 1985 r. był numerem jubileuszowym. Zespół redakcyjny obchodził 40 lat pracy. Stronę tytułową numeru zdobi kolaż o żartobliwym charakterze ze zdjęciami pracowników redakcji. Kolejne strony wypełniają życzenia długich lat pomyślności, sukcesów oraz podziękowania za dotychczasową pracę składane przez członków wyższej rangi z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Milicji Obywatelskiej, ważniejszych członków Partii (PZPR), ZBoWiD-u. Wszyscy podkreślają ważną rolę „W Służbie Narodu” w walce o utrwalanie władzy ludowej, w walce z przestępczością, ale także bycie piewcą życia i pracy codziennej zwykłych funkcjonariuszy i ich rodzin.

20 lat temu

kwiecień 2005

Po dwumiesięcznej przerwie technicznej został wydany pierwszy numer odświeżonego periodyku policyjnego – „Policja 997”, w formie miesięcznika. Redaktor naczelny, a jednocześnie rzecznik prasowy KGP, Paweł Biedziak, w swoim słowie wstępu zwraca uwagę na to że: „Przygotowanie pierwszego numeru nowego miesięcznika «Policja 997» zbiegło się z odejściem Jana Pawła II”. Wspomina go jako postać, która „zmieniła nasze serca. Zmieniła świat. […] Uczył nas, jak ważny w życiu społecznym jest dialog”.

Paweł Biedziak zaznacza, że „tworząc miesięcznik, w którym chcemy zajmować się Policją, będziemy o tym pamiętali” i zaprasza do wspólnej rozmowy, zadając wiele ważnych pytań.

A o to niektóre z nich: „Jaka ma być Policja? Scentralizowana, odseparowana od samorządu, przez to bezpiecznie oddalona od lokalnych układów, czy też może zarządzana przez burmistrzów, prezydentów lub starostów, a przez to bardziej otwarta na społeczne oczekiwania? Kim powinni być policjanci? Jak prowadzić ich dobór i jak ich kształcić? Jacy powinni być przełożeni, aby Policja była nie tyle sprawnie zarządzana, ale także tworzyła klimat sprzyjający osobistemu rozwojowi zatrudnionych?”. Redaktor naczelny podsumowuje: „Punktem wyjścia dla każdego pytania powinna stać się dojrzała rozmowa”, podkreślając udział miesięcznika w takiej rozmowie. Najważniejsze jest, aby rozmawiać i wzajemnie się słuchać.

Motywem przewodnim tego wydania miesięcznika „Policja 997” jest dyskusja, czy likwidować, czy pozostawić Komendę Główną Policji. W dziale „Prowokacje” śledzimy dyskusję między publicystami. Za likwidacją opowiadał się publicysta i komentator „Faktu” Łukasz Warzecha, który twierdził: „Wiele instytucji istnieje siłą rozpędu, choć do niczego nie są potrzebne, a wręcz przeszkadzają. Tak właśnie jest z Komendą Główną Policji”. Dziennikarka „Rzeczpospolitej” Anna Marszałek odpowiada: „Stutysięczna służba musi być dowodzona. Hierarchiczna struktura powinna mieć szczebel centralny”. Na kolejnych stronach możemy zapoznać się z opiniami osób związanych z polityką: Ryszardem Kaliszem z Lewicy, ówczesnym ministrem spraw wewnętrznych i administracji, Markiem Biernackim z Platformy Obywatelskiej, ministrem spraw wewnętrznych i administracji w latach 1999–2001 oraz Ludwikiem Dornem, przewodniczącym Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Uzupełnieniem dyskusji są słowa innego publicysty, Stanisława Podemskiego z „Polityki” oraz osób związanych zawodowo z Policją. Zdania były podzielone, ale czytając te wypowiedzi, można zauważyć przeważającą opinię, że Komenda Główna Policji powinna istnieć, ponieważ jej czynności mają wpływ na funkcjonowanie Policji na niższych szczeblach w strukturach formacji porządkowej.

Karol Karasiewicz

Wydział Edukacji Historycznej

Gabinet Komendanta Głównego Policji KGP

Więcej informacji historycznych znajdziesz na stronie