Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Pomagamy i chronimy

Nierzadko z narażeniem własnego zdrowia i życia, czasem po służbie, ale zawsze pod presją czasu – funkcjonariusze Policji co dzień pomagają i chronią również tę najważniejszą z wartości, jaką jest ludzkie życie. Oto tylko część takich właśnie interwencji, które polscy policjanci skutecznie przeprowadzili od połowy czerwca do połowy lipca br.

Alkohol, dwie kolizje i finał w kajdankach

15 czerwca – Wadowice

Wadowicki policjant ruchu drogowego st. sierż. Mateusz Kupczyk w dniu wolnym od służby jechał swoim prywatnym samochodem, gdy jego uwagę zwrócił nieprzepisowo poruszający się citroën. Kierowca pojazdu popełniał wykroczenia, m.in. wyprzedzał na podwójnej ciągłej, a w pewnym momencie uderzył w bok innego jadącego samochodu. Kontynuował podróż aż do czasu zatrzymania się… na zderzaku stojącego na jezdni opla, który stał przed sygnalizatorem nadającym czerwone światło. Sierż. Kupczyk wybiegł z samochodu i zabrał kierowcy kluczyki oraz wezwał wsparcie. Pirat drogowy wydmuchał 1,5 promila alkoholu – grożą mu teraz dwa lata pozbawienia wolności i bez wątpienia poważna grzywna. (KWP w Krakowie)

Akcja ratownicza na górskim szlaku

17 czerwca – Szczyrk

Jastrzębscy policjanci – st. sierż. Joanna Głodek i mł. asp. Krzysztof Bączek wypoczywali w górach w okolicach Szczyrku. W trakcie wędrówki nieopodal Klimczoka zauważyli starszego mężczyznę, który upadł i uderzył głową o twarde podłoże. Gdy do niego podbiegli, okazało się, że jest nieprzytomny, a jego funkcje życiowe ustały. Policjant natychmiast przystąpił do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, a policjantka pobiegła do pobliskiego punktu GOPR-u. Ratownicy użyli defibrylatora AED oraz naprzemiennie z policjantem prowadzili resuscytację. Wkrótce na miejsce dotarł także lekarz. Ostatecznie 66-letni turysta odzyskał przytomność, po czym został zabrany do szpitala śmigłowcem LPR-u. (KWP w Katowicach)

Kierowca zaatakowany przez osy

23 czerwca – Wielki Komorsk

Dzielnicowi z KP w Nowem tę nietypową interwencję zapamiętają na długo. Asp. szt. Kazimierz Kowalski i mł. asp. Krzysztof Kamiński podjęli ją wobec kierującego, który prowadził pojazd w bardzo nietypowy sposób – jechał podejrzanie wolno, niepewnie wykonywał manewry, a na widok radiowozu się zatrzymał. Okazało się, że mężczyzna wcześniej został zaatakowany przez osy, gdy podczas pracy przypadkowo naruszył ich gniazdo. Miał ślady ugryzień na szyi, a jego kończyny były już opuchnięte, nie był w stanie dalej jechać. Stan zdrowia 48-letniego kierowcy błyskawicznie się pogarszał. Dzielnicowi bez chwili zwłoki przetransportowali mężczyznę do szpitala, dzięki czemu najprawdopodobniej uratowali mu życie. (KWP w Bydgoszczy)

Pomógł przy ataku epilepsji

26 czerwca – Wrocław

Sierż. Michał Fuławka z KP Wrocław-Krzyki w dniu wolnym od służby był na spacerze i zwrócił uwagę na kierującą rowerem, która straciła równowagę, wywróciła się i uderzyła głową o ścieżkę rowerową. Kobieta dostała ataku epilepsji i straciła przytomność. Policjant pobiegł zabezpieczyć miejsce zdarzenia i przystąpił do udzielenia pomocy, a świadkom polecił zadzwonić pod numer alarmowy 112. Funkcjonariusz stwierdził u kobiety obrażenia ciała i odpowiednio ją zabezpieczył. Gdy w końcu odzyskała przytomność, zadbał o jej wsparcie psychiczne przez rozmowę. Chwilę później nastąpił kolejny atak. Policjant zabezpieczył jej głowę i był przy poszkodowanej do przyjazdu ratowników medycznych. (KMP we Wrocławiu)

Spanikowany koń pośród jadących pojazdów

28 czerwca – Radom

Post. Łukasz Cukrowicz podjął tę interwencję, nim jeszcze zaczął służbę. Policjant ruchu drogowego nie mógł zlekceważyć faktu, że ulicą, którą jedzie do jednostki, biega przestraszony koń. Zwierzę stwarzało poważne zagrożenie dla życia i zdrowia uczestników ruchu, a także siebie. Funkcjonariusz wysiadł z samochodu, zdołał podejść do konia i go złapać. Następnie telefonicznie poinformował dyżurnego swojej jednostki o zaistniałej sytuacji. Na miejsce udał się patrol prewencji, a już po kilkunastu minutach zjawił się zmartwiony właściciel konia. Z jego wyjaśnień wynikało, że ośmioletni Juta przebiegł ponad 15 kilometrów, zanim został zatrzymany do kontroli drogowej przez policjanta radomskiej komendy. (KWP zs. w Radomiu)

Na wakacjach w Turcji uratował mężczyznę

1 lipca – Kemer (Turcja)

Sierż. Paweł Nietrzebka, na co dzień dzielnicowy z KP w Mszczonowie, wraz z rodziną spędzał urlop w Turcji. Podczas pływania zauważył tonącego mężczyznę, który próbował wołać o pomoc. Funkcjonariusz do niego podpłynął, zastosował chwyt ratowniczy i wyciągnął poszkodowanego na powierzchnię, a następnie odholował go do liny z bojami. Tam oplótł jego ręce linami tak, aby głowa znajdowała się nad powierzchnią. Sierż. Nietrzebka krzyczał o pomoc, jednak nikt nie reagował. Popłynął na brzeg i pobiegł do wypożyczalni sprzętu pływackiego, gdzie poinformował dwóch ratowników o zdarzeniu. Wspólnie podpłynęli do mężczyzny i zabrali na brzeg, gdzie udzielono mu pomocy. (KPP w Żyrardowie)

Zatrzymał pijanego kierowcę

12 lipca – Komorno

Sierż. Sebastian Roter z WRD KPP w Kędzierzynie-Koźlu w czasie wolnym od służby jechał drogą krajową nr 45 i zauważył forda, który zjeżdżał na przeciwległy pas. Podejrzewając, że kierowca jest nietrzeźwy, policjant poinformował o tym dyżurnego. Po chwili ford uderzył w znak drogowy i ogrodzenie. Policjant podbiegł do auta, otworzył drzwi i poczuł silną woń alkoholu od kierowcy, który usiłował uruchomić auto. Gdy policjant odebrał mu kluczyki, ten wyciągnął ze schowka zapasowe i nadal próbował odpalić samochód. Kiedy sierż. Roter udaremnił drugą próbę, mężczyzna zaczął uciekać, jednak został obezwładniony i przekazany w ręce policjantów na służbie. (KPP w Kędzierzynie-Koźlu)

Trzy dni czekał na pomoc

12 lipca – Zielona Góra

Post. Joanna Bilon i st. post. Adrian Braun z II Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego KMP w Zielonej Górze zostali wezwani przez sąsiadów do mężczyzny, z którym nie było kontaktu od trzech dni. Weszli do domu przez uchylone okno. Na schodach, głową w dół, leżał mężczyzna. Jego noga była zaklinowana w drzwiach od łazienki, a po schodach lała się woda. Parter był całkowicie zalany. Policjanci uwolnili nogę mężczyzny, udzielili pierwszej pomocy i zaopiekowali się nim. Funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe, którego załoga zabrała poszkodowanego do szpitala. Straż pożarna wyłączyła dopływ wody i energię elektryczną. (KMP w Zielonej Górze)

oprac. Tomasz Dąbrowski, Katarzyna Chrzanowska