Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Na przyjęciu

Różne są rodzaje przyjęć, spotkań i uroczystości, w których uczestniczymy. Chcę dziś skupić uwagę czytelniczek i czytelników na przyjęciach, które odbywają się na stojąco; często nazywane są też bankietami. W dyplomacji funkcjonują nazwy przyjęć, określające ich charakter.

Dla przykładu: lampka wina – takie przyjęcie odbywa się na stojąco, w okolicach południa, trwa około godziny, koktajl (coctail party) – przyjęcie odbywające się na stojąco, dwugodzinne, między obiadem a kolacją (między godz. 16 a 20), podczas którego podaje się raczej napoje, czy garden party – przyjęcie w ogrodzie, które odbywa się po południu lub wieczorem, najczęściej z udziałem osób towarzyszących.

Najpierw słów kilka na temat jedzenia. Na tego typu przyjęciach mamy zazwyczaj do czynienia z poczęstunkiem w formie szwedzkiego stołu, na którym znajduje się wiele różnych potraw. Dla mnie największą przyjemnością jest wkładanie na talerzyk jednego produktu, zmiana talerzyka i kolejny produkt. To, ile razy podchodzimy do stołu, nie ma znaczenia. Liczy się estetyka jedzenia. Jem w takiej kolejności, w jakiej chcę, jem to, co chcę, ale zachowuję estetykę. Niedopuszczalne jest natomiast nakładanie dużych ilości kilku potraw na jeden, dwa czy trzy talerzyki.

Czy po to, aby pozbyć się talerzyka i kieliszka wypada „upolować” wzrokiem kelnera? Nie jest to reguła. Na dużym przyjęciu może to być bardzo trudne. Z reguły na dużych przyjęciach są stoliki, czy inne wyznaczone miejsca, gdzie można odstawić pusty kieliszek lub talerzyk.

Tym, co w opisywanych uroczystościach jest najważniejsze, jest oczywiście możliwość rozmowy z osobami, które znamy, a także poznania osób do tej pory nam nieznanych. Podczas przedstawiania obowiązują ogólne zasady: najpierw kobiecie przedstawia się mężczyznę, osobę młodszą przedstawia się osobie starszej, osobie wyższej rangą osobę niższą rangą.

Do najważniejszych umiejętności należy oczywiście tzw. aktywne słuchanie. Rozmówca nawiązuje kontakt z partnerem i wysyła mu sygnały, że został zrozumiany i że rozmowa ma sens – potakiwanie głową, zwrócenie się w kierunku rozmówcy, werbalne potakiwanie itp.

Niekiedy podczas rozmów zdarza nam się popełnić gafę, faux pas, niezręczność. Najlepiej przeprosić za nią natychmiast. Nie należy się tłumaczyć i wyjaśniać, lecz szybko zmienić temat. Podobnie należy zachować się w sytuacji, gdy ktoś w towarzystwie, w którym rozmawiamy, znajdzie się w kłopotliwej sytuacji.

Z osobami dopiero co poznanymi rozmawiamy na tematy niezobowiązujące, prowadzimy tzw. small‑talk. Bezpieczne tematy to: miejsce zamieszkania (miasto, dzielnica, kraj ich cechy charakterystyczne, skojarzenia, zabytki), zawód, hobby, sport, podróże. Na pewno podczas rozmowy small‑talk nie rozmawiamy o polityce, chorobach i religii, nie krytykujemy jedzenia na przyjęciu lub jego gospodarzy, nie mówimy o problemach małżeńskich czy pieniądzach.

Pamiętajmy również, że podczas rozmowy z osobą, którą dopiero co poznaliśmy, niewskazane jest używanie żargonu zawodowego. Wykluczone jest także wszelkie grubiaństwo. Podczas rozmowy mówimy wyraźnie, niezbyt szybko, ale z umiarem, bez cedzenia słów.

Zdarza się też, że po pierwszych zdaniach zauważamy, że z naszym rozmówcą nie jest nam po drodze. W takim przypadku sprowadzamy rozmowę na tematy tak obojętne, że rozmowa wygasa. Jeśli chcemy się elegancko uwolnić od naszego rozmówcy, wystarczy powiedzieć: Przepraszam, muszę zamienić słowo z panem Kowalskim i dodać Miło było Panią/Pana poznać. Można też dać naszemu rozmówcy wybór: Pod oknem widzę Jacka, był na szkoleniu w Polańczyku. Nie miałaby Pani/nie miałby Pan ochoty z nim porozmawiać? Poznam Państwa ze sobą. Nasz rozmówca ma wtedy możliwość wyboru: albo pójdzie z nami, albo podziękuje.

I rada dla osób, które znajdą się na przyjęciu, na którym nie znają nikogo. Nie ma problemu, gdy należymy do osób komunikatywnych. W innym wypadku zamiast zamartwiać się, przejmijmy kontrolę nad sytuacją. Warto wziąć sobie coś do picia, podejść do okna i stanąć do niego plecami. Ludzie często spoglądają w stronę naturalnego światła i kierują się w jego stronę. Im większe przyjęcie, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś podejdzie i rozpocznie rozmowę. 

prof. dr hab. MICHAŁ IWASZKIEWICZ
znawca i wykładowca protokołu dyplomatycznego i dobrego obyczaju, rektor WSUS w Poznaniu, członek Rady Konsultacyjnej Komendanta Głównego Policji