Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Prawda i kłamstwa grandy

Tegoroczna, szósta edycja Poznańskiego Festiwalu Kryminału GRANDA, pomimo trwającej pandemii, odbyła się od 18 do 20 września br. Hasłem przewodnim festiwalu był oksymoron: prawdziwe kłamstwo. Kłamstwo, bez którego dobra powieść kryminalna nie może się obejść. Ale podczas festiwalu można było też wysłuchać prawdziwych historii, ponieważ wraz z Biurem Programu Niepodległa program festiwalowy obejmował uczczenie 95. rocznicy utworzenia policji kobiecej.

CO TAM SIĘ DZIAŁO?

Festiwal zgromadził wielu znanych autorów powieści i opowiadań kryminalnych, aktorów oraz ekspertów różnych dziedzin kryminalistyki i kryminologii. Wśród zaproszonych autorów był m.in. Vincent V. Severski, który na Grandzie mówił:

– Każdy trochę w życiu kłamie. Kłamstwo było moim narzędziem pracy, ale nie nazywaliśmy tego kłamstwem, tylko legendowaniem. W gruncie rzeczy to jest to samo, z tą różnicą, że wykorzystywane do dobrych celów. Szpiegostwo stało się dzisiaj globalnym zawodem. Przez dostęp do świata wirtualnego nie ma dzisiaj wyraźnych granic. Kłamstwo zawsze było ważnym narzędziem, ale dzisiaj – dzięki internetowi – jest wszechpotężnym narzędziem.

Program festiwalu był bardzo bogaty. Atrakcji, spotkań, rozmów oraz gier i quizów, zarówno na poważnie, jak i z przymrużeniem oka, nie zabrakło.

W ramach bloku „Stacja Sensacja” można było obejrzeć wystawę historyczną w holu Biblioteki Raczyński pt. „Dzieje grzechu. Głośne zbrodnie przedwojennej Wielkopolski”. Z kolei Grupa Rekonstrukcji Historycznej III Okręgu Policji Państwowej – Komisariat w Radomiu, (w swoich szeregach posiadają już dwie umundurowane panie) zaprezentowała wystawę pamiątek po Policji Państwowej: zdjęcia, dokumenty, książki, dowody osobiste z okresu dwudziestolecia międzywojennego, oryginał ustawy o Policji z 1919 r., odznaki, insygnia mundurowe, drobne elementy wyposażenia mundurowego, w tym „środki przymusu bezpośredniego”. Na wystawie dużym powodzeniem cieszyła się prezentacja broni długiej używanej w okresie dwudziestolecia międzywojennego przez Policję Państwową.

Pojawił się też wątek wielkopolski:

– Policja kobieca została powołana na wniosek ówczesnego ministra Cyryla Ratajskiego, czyli poznaniaka – przypomina Małgorzata Sikorska, rzeczniczka prasowa festiwalu Granda. Cyryl Ratajski w rządzie był zaledwie pół roku – od 17 listopada 1924 r. do 14 czerwca 1925 r. Zarówno wcześniej, jak i później był prezydentem Poznania. Dokładnie 26 lutego 1925 r. polecił utworzyć policję kobiecą.

MAM W DOMU POLICJANTKĘ

Festiwalowa niedziela 20 września br. poświęcona była policjantkom. Zaczęło się od parady na cześć 95-lecia kobiet w Policji, która przeszła po Starym Rynku w Poznaniu przy dźwiękach Orkiestry Dętej z Chludowa. Potem odbył się panel dyskusyjny „Wszystkie twarze policjantek. O serialach, książkach, stereotypach i prawdziwym życiu”, w którym wzięli udział Magdalena Schejbal, Igor Brejdygant i Jan Zachciał – prezes Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych Oddział Wojewódzki w Poznaniu. Dyskusję poprowadził, znany naszym czytelnikom z ubiegłorocznego konkursu „Stulecie Polskiego Kryminału”, pisarz Marcel Woźniak.

– Policjantki ożywiają i ocieplają wizerunek Policji. Łatwiej jest przecież przyjąć mandat od pięknej policjantki niż od mężczyzny. Ale kobieta policjantka to jest też życiowe wyzwanie, ponieważ to jest bardzo wymagająca służba. Nie każdy partner będzie miał tyle wyrozumiałości do specyfiki tej pracy. Kobiety z całą pewnością dodają uroku formacji – mówił Jan Zachciał.

Podczas festiwalu funkcjonowało studio nagrań, w którym każdy z uczestników festiwalu mógł się wypowiedzieć na temat: „Mam w domu policjantkę”. Zebrany materiał jest jeszcze w przygotowaniu, ale kilka wypowiedzi udało nam się wyciągnąć:

– Policjantki potrafią stonować mężczyzn, z którymi pracują. To bardzo odpowiedzialna i ciężka praca. Kobiety muszą też często pogodzić kilka funkcji – matki, żony i policjantki.

– Policjantki są niezastąpione w sytuacjach trudnych, szczególnie takich traumatycznych z udziałem dzieci.

– Jak widzę policjantkę, od razu czuję się pewniej i spokojniej, nawet wtedy, kiedy mam przyjąć jakąś uwagę lub mandat.

– Znam rodzinę policjantów i gdybym nie wiedziała, że to są policjanci, myślałabym, że są to ludzie pracujący z dziećmi. Są bardzo mili i ciepli. Otaczają wszystkich dookoła wielką dobrocią, a pracują w wydziale kryminalnym. 

IZABELA PAJDAŁA

zdj. Maciej Nowaczyk