Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Koszarowe historie

Kozanów

W poprzednim numerze opisaliśmy historię gmachu wrocławskiej komendy wojewódzkiej. Żeby dopełnić kronikarskiego obrazu historycznych obiektów zajmowanych przez Policję w poniemieckim Wrocławiu, prezentujemy równie ciekawą historię koszarów na Kozanowie.

Położony w północno-zachodniej części Wrocławia Kozanów w granicach miasta leży od 1928 r., ale wówczas nosił nazwę Kosel lub Cosel bei Breslau. Sama nazwa pochodzi od przydomka dawnego właściciela osady o imieniu Koza. Od 1208 r. wieś Kozanowo (wł. Chosanouo), przekazana przez Henryka Brodatego należała do biskupstwa wrocławskiego. Pod koniec XIX wieku na tym terenie, na brzegu Odry funkcjonowała jedna z najnowocześniejszych stoczni rzecznych w Europie, wzniesiona przez firmę „Caesar Wollheim”. Produkowała jachty, barki, holowniki, małe statki, a w czasie I wojny światowej także niewielkie przybrzeżne okręty wojenne (tzw. minowce). Basen portowy zachowany do dzisiaj mógł pomieścić teoretycznie 24 barki wielkości Breslauer-Maβ-Kähn.

W latach 30. kryzys gospodarczy pogrążył przemysł stoczniowy na Odrze i finalnie tereny te zostały w 1933 r. sprzedane siłom zbrojnym Republiki Weimarskiej i III Rzeszy. Stocznia nadal produkowała wyposażenie dla marynarki wojennej, jednak większa jej część została wyburzona, by na jej miejscu wybudować koszary wojskowe. Co ciekawe, istniało ścisłe powiązanie stoczni z fabryką zbrojeniową Siemensa na Maślicach, gdzie produkowano m.in. silniki do u-bootów i sprzęt dla Luftwaffe.

KOSZARY NA COSELSTRASSE

Zanim jednak powstały koszary na Kozanowie, w 1927 r. Niemcy rozpoczęły intensywne studia terenowe wzdłuż całej granicy z Polską w celu wytyczenia nowych pozycji i rozpoznania punktów dogodnych do stawiania zapór. Rok później Inspekcja Saperów i Fortyfikacji opracowała linię umocnień nad Odrą, ciągnącą się od rzeki Kaczawy do Nitkowa koło Zielonej Góry. Linię tę nazywano wówczas „Festungsdienststelle-Breslau” (pozycja służbowa Breslau), ale w połowie lat 30. przemianowano ją na „Oderstellung”, czyli pozycję środkowej Odry. Koszary wybudowane najprawdopodobniej w latach 1935–1936 otrzymały nazwę „Adolf Hitler – Kaserne”. Przy bramie wjazdowej, po jej lewej stronie na ceglanym cokole umocowany został Orzeł III Rzeszy. Reszta założenia budowlanego to architektoniczna prostota koszarowa, której nie można odmówić funkcjonalności i bardzo rytmicznej estetyki. Podobną stylistykę osiedli społecznych, jaka została zastosowana na Kozanowie, mają również wrocławskie koszary partynickie. Budynki reprezentują typ budowli korytarzowych i trójtraktowych. Do pomieszczeń, zgrupowanych w funkcjonalne jednostki z sienią i dostępnymi z niej częścią dzienną oraz prywatną, można wejść z centralnie umieszczonych korytarzy.

Czy kanclerz Rzeszy zawitał do „swoich” koszar? Tego nie wiemy. Adolf Hitler w latach 30. kilkakrotnie odwiedzał Breslau, które sprzyjało partii NSDAP, i zatrzymywał się w hotelu Monopol, zajmując apartament 113 z balkonem i widokiem na Operę Wrocławską. Zawsze gdy odwiedzał to miasto, była akurat piękna, słoneczna pogoda. Gazety donosiły nawet o „Hitler-wetter” (pogodzie hitlerowskiej).

Byłem we Wrocławiu na szkoleniu podstawowym w Koszarach im. Adolfa Hitlera – wspomina młody niemiecki żołnierz – w 143 pułku. […] Szkolenie było trudne, dlatego, że byliśmy mięczakami. Na przykład, ja i mój przyjaciel Werner, jak dwóch delikatnych dandysów, wychodziliśmy w czapkach i rękawiczkach nawet latem. Stworzyli z nas porządnych mężczyzn. Służba i rozkazy, które musiałem wykonywać, tak mnie czasem gniewały, że łzy spływały mi po policzkach ze złości. Musiałem nauczyć się żyć z tą złością w żołądku. Szkoła oficerska była pełna ludzi twardo wyszkolonych, odpowiadających tylko na rozkazy, bez własnej opinii i absolutnie lojalnych wobec reżimu. Polityka nigdy nie była tematem naszych rozmów. Hitlera nigdy nie wspominano. […] Pewnego dnia powiedziano nam: Spakujcie wszystko, pułk wyrusza na manewry do Pardubic. Z uwagi na obecność pluskwiaków, koszary zostaną oczyszczone przy użyciu gazu. Wyjeżdżamy wszyscy na 10 dni.

Niemiecka jednostka stacjonująca na Kozanowie była jednostką głównie saperską. Do dzisiaj zachował się ćwiczebny most saperski, którego charakterystyczną cechą jest zróżnicowana budowa poszczególnych przęseł, służąca niemieckim żołnierzom jako obiekt ćwiczeń minerskich. W samej konstrukcji mostu uwzględniono wiele rozwiązań technicznych, wykorzystywanych w realizacji zadań szkoleniowych m.in. otwory pod ładunki wybuchowe, komory, włazy itp. Niezależnie od tego most spełniał cały czas czysto praktyczną funkcję łącznika drogowego w kierunku Lasu Pilczyckiego.

Przez cztery miesiące, od 13 lutego 1945 r., Wrocław oblegany był przez wojska 1. Frontu ukraińskiego, dowodzonego przez marszałka Koniewa. Podczas oblężenia na Kozanowie ulokowana była Kwatera Główna Kriegsmarine (Marynarki Wojennej III Rzeszy). W ostatnie dni Kozanowa bronił Pułk Mohr. Wrocław skapitulował jako jedno z ostatnich miast niemieckich, cztery dni po zdobyciu Berlina, dwa dni przed ogłoszeniem końca wojny w Europie.

Generał Hermann Niehoff – ostatni komendant oblężonego miasta, po ucieczce Karla Hankego, gauleitera Dolnego Śląska, wydał odezwę do swoich wojsk: Hitler nie żyje, Berlin upadł, a sojusznicy ze wschodu i zachodu podali sobie ręce w sercu Niemiec. Tym samym nie istnieją już przesłanki do kontynuowania walki o Breslau. Każda kolejna ofiara byłaby zbrodnią. Postanowiłem więc zakończyć bitwę i zaproponować nieprzyjacielowi przyjęcie kapitulacji miasta i garnizonu w zamian za honorowe traktowanie. Ostatni nabój został już wystrzelony – wypełniliśmy swój obowiązek zgodnie z nakazem prawa.

Część oddziałów niemieckich, odcięta przez Rosjan, wycofała się przez Kozanów i w nocy przeprawiła się przez Odrę.

KOSZARY NA UL. POŁBINA

6 maja 1945 r. o siódmej rano artyleria Breslau zamilkła. W wyzwoleniu Wrocławia prym wiódł 6. Korpus Lotnictwa Bombowego dowodzony przez dzisiejszego patrona ulicy na Kozanowie – generała Iwana Połbina, który 11 lutego 1945 r., ostrzeliwując nacierające na miasto oddziały, został trafiony pociskiem i rozbił się. Miasto zajęła Armia Czerwona, zasiedlając koszary, magazyny i ocalałe wille (dla swoich oficerów), a także młyny, piekarnie, browary, gorzelnie i fabryki. 29 maja 1945 r. została powołana Północna Grupa Wojsk Armii Radzieckiej, która początkowo mieściła się w Szczecinie, a od lipca w Legnicy, położonej blisko Wrocławia.

W całym Wrocławiu Rosjanie zajęli 115 ha w pięciu peryferyjnych częściach miasta. Stacjonowały tu jednostki pierwszego rzutu: batalion łączności radioliniowej, samodzielny batalion obrony przeciwchemicznej, samodzielny batalion samochodowy, składnica intendencka, posterunek inspekcyjny komunikacji wojskowej, skład artyleryjski, warsztaty remontowe techniki pancernej i samochodowej oraz szpital wojskowy. Wojska radzieckie zajęły teren koszar: na Swojcu (ul. Koszarowa), gdzie znajdowały się dowództwo garnizonu, szpital, siedziba GRU (wywiadu wojskowego), a także szkoła dla dzieci oficerów oraz koszary poniemieckie na Kozanowie, Maślicach oraz przy ul. Zwycięskiej. Na Kozanowie stacjonowała jednostka przeciwchemiczna. Wrocławianie mieszkający w pobliżu koszar wspominali, że żołnierze często suszyli ryby w oknach. Zachowała się też w pamięci policjantów historia, jak marszałek Wiktor Kulikow, głównodowodzący Wojskami Państw Stron Układu Warszawskiego, zgubił dwie walizki z najważniejszymi pieczątkami, które zabezpieczyli czujni policjanci pilnujący koszar na Kozanowie.

Rosjanie podczas opuszczania w 1993 r. polskich terenów zamieniali mienie nieruchome na ruchome. W koszarach kozanowskich pozostały napisy cyrylicą wydrapane w cegle kilku budynków. Nie uruchomili pozostałości po stoczni, która zarosła chaszczami i uległa zniszczeniu. Ostatni żołnierz rosyjskiego garnizonu opuścił stolicę Dolnego Śląska 16 czerwca 1993 r.

Dzisiaj jeszcze można odnaleźć ślady obecności niemieckich i radzieckich żołnierzy, szyny kolejki stoczniowej, kostkę brukową, metalowe elementy, jak np. zawiasy z bram wejściowych. Poza terenem zajmowanym przez oddział prewencji, ale w bliskiej odległości, natknąć się można na kulochwyt strzelnicy, poniemiecki bunkier ćwiczebny (ceglany) dla piechoty, wspomniany już mostek saperski, czy schron piechoty z lat 1895–1896.

Po wyprowadzce wojsk radzieckich na terenie kompleksu poniemieckich koszar funkcjonuje Oddział Prewencji Policji we Wrocławiu, Wydział Transportu, Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny oraz część wydziałów dolnośląskiej komendy wojewódzkiej Policji, jak Doboru i Szkolenia, Konwojowy, Sekcja Psychologów. Teren sprawdza się również dla przewodników psów służbowych. Zlokalizowano tam też infrastrukturę Stacji Obsługi Pojazdów. Jeden z budynków pokoszarowych został zaadaptowany na potrzeby Komisariatu Policji Wrocław-Fabryczna.

IZABELA PAJDAŁA, ARKADIUSZ MAJCHEREK, MACIEJ MUZYK
zdj. Jacek Herok, zbiory portalu „Poloniae Amici polska-org.pl” (https://polska-org.pl/915103,foto.html?idEntity=509350)

 

Wykorzystane materiały:

M. Czulicki, Wybrane aspekty pobytu Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej w Polsce w latach 1945–1993 oraz wykorzystanie infrastruktury po jednostkach Armii Radzieckiej po 1993 r., BBN.

M. Rudnicka-Bogusz, Architektura i urbanistyka XIX- i XX-wiecznych zespołów zabudowy wojskowej na obszarze Śląska. Typologia, stylistyka, rewaloryzacja zespołów – studium wstępne, „Architectus” 2015, nr 2 (42).

P. Maset, R. Reuter, Hagen Steffel [hg.] – Dietrich Scholze, Corporate Difference. Formate der Kunstvermittlung, 2006 (tłum. z niem. autor i st. sierż. Jakub Misztal, BMWP KGP).

N. Davis, R. Moorhouse, Mikrokosmos, Portret miasta środkowo-europejs-kiego, Kraków 2003.

http://festungbreslau.fotopolska.eu/wojskaniemieckie.htm.