To tylko jeden przykład pracy wspólnych zespołów śledczych. W Polsce, choć nie są nowością, nie ma ich wiele. Od 2009 r., kiedy powstał pierwszy, do dziś, było ich 18. Osiem zakończyło już pracę, dziesięć nadal działa.
– Wspólny zespół śledczy to forma pomocy prawnej w sprawach karnych – mówi Paulina Filipowiak, p.o. kierownika sekcji Europolu Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP. – Jest ustanowiony na mocy umowy między co najmniej dwoma państwami członkowskimi lub innymi stronami do konkretnych celów i na określony czas. Szkoda, że nasi policjanci stosunkowo rzadko zabiegają o utworzenie tych zespołów, bo dzięki licznym udogodnieniom prawnym i wsparciu (także finansowemu) międzynarodowych instytucji powołanych do zwalczania przestępczości mają bardzo duże możliwości sprawnego realizowania prowadzonych spraw zarówno w Polsce, jak i za granicą.
OTWARTY KATALOG PRZESTĘPSTW
Konieczność tworzenia wspólnych zespołów śledczych wymusiło życie. Istniejące w XX w. metody międzynarodowej współpracy policyjnej i sądowej okazały się niewystarczające, by radzić sobie z poważną przestępczością transgraniczną. Chcąc to zmienić, wprowadzono nowe instrumenty współpracy międzynarodowej: europejski nakaz aresztowania i właśnie wspólne zespoły śledcze (Joint Investigation Teams, w skrócie JIT). JIT przeznaczono przede wszystkim do ścigania przestępstw związanych w szczególności z terroryzmem, obrotem środkami odurzającymi i handlem ludźmi w sytuacji, gdy dochodzenie bądź śledztwo (w Polsce tylko śledztwo) dotyczy zorganizowanej lub poważnej przestępczości, ma wymiar transgraniczny, wymaga prowadzenia wspólnego postępowania i wykonania czynności zespołowych.
W Polsce katalog przestępstw, o które można utworzyć JIT, wskazuje art. 589c par. 1 pkt 1 k.p.k. Są to przestępstwa o charakterze terrorystycznym, handlu ludźmi oraz obrót środkami odurzającymi. Ale jest jeszcze kategoria otwarta – „inne ciężkie przestępstwo”.
– Terroryzm jest priorytetowy, ale my takiego JIT nie mamy i oby nie było konieczności jego tworzenia – mówi prokurator z Biura Współpracy Międzynarodowej Prokuratury Krajowej Cezary Kłos, ekspert ds. wspólnych zespołów śledczych. – Mieliśmy natomiast dwa zespoły zajmujące się handlem ludźmi. Większość powstałych zespołów z naszym udziałem jest z kategorii otwartej, m.in. cyberprzestępczość, kradzieże samochodów, korupcja, fałszerstwa pieniędzy, wyłudzenia VAT, pranie pieniędzy, oszustwa „na wnuczka” etc. A nawet śmiertelny wypadek przy pracy.
– Pierwszy wspólny zespół śledczy z udziałem Polski powstał w 2009 r. ze Szwajcarią – mówi prokurator z Biura Współpracy Międzynarodowej Prokuratury Krajowej Piotr Radomski, ekspert ds. wspólnych zespołów śledczych. – Przy okazji byliśmy pierwszym krajem, który zawarł porozumienie o JIT z państwem spoza Unii Europejskiej. Sprawa zakończyła się sukcesem. Dotyczyła łapówek od firmy, która dostarczała wagony do warszawskiego metra. Obecnie mamy kolejny, trochę nietypowy, zespół ze Szwedami. Na budowie elektrowni stawianej przez polską firmę zginęli nasi obywatele. Dzięki JIT polscy biegli pojechali do Szwecji, dokonali oględzin i najprawdopodobniej pewne elementy konstrukcyjne elektrowni przyjadą do Polski i tu będą badane.
Polska najwięcej wspólnych zespołów śledczych ma z Niemcami. Poza tym były lub nadal działają zespoły ze: Szwajcarią, Belgią, Estonią, Litwą, Rumunią, Słowacją, Czechami, Szwecją, Holandią i Wielką Brytanią. Dwa JIT są wielostronne.
KIEDY POWSTAJĄ JIT
Na podstawie prawa polskiego możliwe jest utworzenie dwóch rodzajów wspólnego zespołu śledczego, w zależności od zaistniałych okoliczności: zespół polski (art. 589c k.p.k.) oraz zespół obcy z udziałem polskiego prokuratora lub przedstawiciela innego organu (589d k.p.k.). W ramach zespołu polskiego współpraca odbywa się na terytorium Polski, a jego pracami kieruje polski prokurator. Każdy JIT prowadzi działania zgodnie z porządkiem prawnym obowiązującym w tym państwie.
Są dwa rozróżnienia dotyczące polskiego JIT. W pierwszym przypadku zespół może być powołany wtedy, gdy w toku prowadzonego w Polsce postępowania zostanie ustalone, że sprawca działał (lub skutek jego działania miał miejsce) na terytorium innego państwa i zachodzi konieczność dokonania czynności poza granicami kraju. W drugim, kiedy w Polsce i za granicą prowadzone są równoległe osobne postępowania pozostające ze sobą w związku.
– Jak dotychczas Polskie JIT powstały tylko wtedy, kiedy u nas i na terytorium innego państwa były prowadzone równoległe postępowania – mówi prokurator Cezary Kłos i dodaje: – Teraz praktycy nie wyróżniają JIT z podziałem na polskie i zagraniczne. W 2010 roku eksperci od JIT ustalili, że najkorzystniejszym rozwiązaniem będzie wprowadzenie kierowników liderów z każdej strony. Z naszej jest to zawsze prokurator, a z obcej bywa różnie. Czasami jest to prokurator, funkcjonariusz policji bądź sędzia śledczy.
WYSTARCZY JEDEN TELEFON
Polscy policjanci chwalą wspólne zespoły śledcze. Wprawdzie na początku muszą poświęcić trochę czasu na wypełnienie niezbędnych wniosków, znalezienie partnera po drugiej stronie i na uzgodnienia z nim warunków współpracy, ale w zamian mają ułatwienia w działaniu na etapie śledztwa. Aplikację o finansowanie do Eurojust składają prokuratorzy.
– Wspólny zespół śledczy to specyficzny, cały czas otwarty wniosek o pomoc prawną. Kiedy kierowany jest zwykły wniosek o pomoc prawną, trzeba wskazać, jakie czynność mają być wykonane. Jeżeli to nastąpi, a pojawią się inne niezbędne do wykonania czynności, to trzeba wysyłać kolejny wniosek o pomoc prawną. Przy skomplikowanych śledztwach generuje to wysokie koszty tłumaczeń, jest praco- i czasochłonne – tłumaczy prokurator Piotr Radomski. – W JIT nie ma potrzeby wysyłać każdorazowo wniosku o pomoc prawną. Kontakty są uproszczone, bezpośrednie, bardzo często telefoniczne lub e-mailowe między członkami zespołu. Przy standardowej pomocy prawnej, aby nasi partnerzy zagraniczni mogli uczestniczyć w czynnościach procesowych, każdorazowo musi być zgoda z naszej strony. Natomiast w JIT ta zgoda jest dorozumiana (z wyjątkami, gdy w grę wchodzi ważny interes Polski albo ochrona praw jednostki). Dzięki temu bieg spraw bardzo się przyspiesza i na ich załatwienie wystarczą godziny, a nie tygodnie czy miesiące.
Zyskany w ten sposób czas bardzo często jest bezcenny, zwłaszcza gdy o sukcesie działań decyduje szybkość ich podjęcia i koordynacja, np. gdy w Polsce i w kilku krajach w tym samym czasie dokonuje się zatrzymań. Kolejną zaletą jest możliwość uczestnictwa członka JIT na każdym etapie prowadzonego śledztwa czy zatrzymania osób.
– Lepiej, by na miejscu był członek JIT, a nie funkcjonariusz odległej jednostki, który może pominąć istotne dla sprawy nowe informacje i nie zadać kolejnych ważnych pytań – mówi podinsp. Irena Malinowska, oficer kontaktowy ds. współpracy międzynarodowej w CBŚP. – Bezpośredni kontakt funkcjonariuszy wspólnych zespołów śledczych ułatwia i intensyfikuje współpracę, ale rozmaitych korzyści jest znacznie więcej.
Inny przykład. Wydział do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Kryminalnej Zarządu w Warszawie CBŚP od czerwca 2015 roku jest członkiem wspólnego zespołu śledczego zawartego w drodze porozumienia między Prokuratorem Generalnym RP i Prokuratorem Naczelnym w Monachium. Przedmiotem sprawy jest międzynarodowa zorganizowana grupa przestępcza zajmująca się oszustwami metodą „na wnuczka”. Członkowie grupy to przede wszystkim polscy i niemieccy Romowie. Sprawcy, telefonując z Polski, wyszukują ofiar głównie w Niemczech, gdzie po dokonaniu oszustwa tzw. odbieraki podejmują łup. Przestępcy poza Niemcami dokonują oszustw w: Szwajcarii, Austrii, Włoszech, Luksemburgu i Francji. Niewątpliwym sukcesem tego JIT były pierwsze w Europie zatrzymania na gorącym uczynku osób zajmujących się logistyką i tzw. telefonistów, których ujęto w Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie i Warszawie w trakcie dokonywania oszustwa.
Tak sprawne działanie przy zwykłej pomocy prawnej byłoby niemożliwe.
– Dla nas jest bardzo ważne, że po stronie polskiej wszyscy członkowie JIT przejmują przepisy prawa polskiego, a polscy członkowie JIT, jadący do innego państwa, działają zgodnie z miejscowym prawem. Oddelegowani członkowie wspólnego zespołu dochodzeniowego są uprawnieni do asystowania przy prowadzonych czynnościach wykrywczych na terytorium innego państwa, w którym działa zespół. Jednakże ze szczególnych powodów kierujący zespołem może postanowić inaczej, z poszanowaniem prawa strony, na której terytorium działa zespół – mówi podinsp. Irena Malinowska. – Dzięki temu nasi policjanci mają prawo przenieść czynności do innego kraju i z funkcjonariuszami tego państwa prowadzić wspólne dochodzenie, w tym czynności operacyjno-rozpoznawcze, np. obserwację transgraniczą, przesyłkę kontrolowaną, podsłuch telekomunikacyjny, operacje przy użyciu sprzętu do podsłuchu, oględziny, zakup kontrolowany, zajęcia mienia, zabezpieczenie dowodów rzeczowych, przeszukania czy przesłuchania osób.
50 tys. EURO I NIE TYLKO
Istotną rolę w działaniu wspólnych zespołów śledczych pełnią Eurojust i Europol. Obie instytucje zostały utworzone, by wspierać państwa członkowskie UE w walce z poważną transgraniczną przestępczością zorganizowaną. Zapewniając porady prawne i fachową wiedzę zdobytą podczas działań wcześniejszych wspólnych zespołów śledczych, pomagają w fazie negocjacji i podczas działania JIT. Udostępniają miejsca spotkań i zapewniają tłumaczenia ustne.
W ramach projektu finansowania JIT prowadzonego przez Eurojust można otrzymać pomoc na wydatki związane z kosztami podróży, tłumaczeniami ustnymi i pisemnym, skorzystać ze wsparcia logistycznego, urządzeń GPS, skanerów, telefonów komórkowych z funkcją roamingu, opłacając przy tym koszty połączeń.
– Kwota obejmuje do 50 tys. euro na wniosek do wykorzystania w ciągu trzech miesięcy – mówi Paulina Filipowiak z Europolu. – Co nie oznacza, że na JIT. Bo jeśli JIT trwa dwa lata, to można z nowymi wnioskami występować kilkakrotnie.
WARTO KORZYSTAĆ
Sukcesy wspólnych zespołów śledczych poważnie odczuli przestępcy, którzy coraz częściej trafiają do więzień, bądź przenoszą swoją działalność do innych krajów. Także policjanci i przedstawiciele innych służb upoważnionych do prowadzenia postępowań przygotowawczych, widząc zalety zespołów, interesują się tą formą pomocy prawnej. Ale jeszcze nie wszyscy o niej wiedzą lub obawiają się z niej skorzystać, bo wiąże się to z ich oddelegowaniem do JIT, bądź nie czują się pewnie w posługiwaniu się obcymi językami.
– Wspólne zespoły śledcze to bardzo pożyteczny instrument – przekonuje prokurator Piotr Radomski. – Powinni zainteresować się nim nie tylko ci, którzy na co dzień zajmują się współpracą międzynarodową, ale również policjanci na co dzień prowadzący śledztwa o większym znaczeniu, z wątkami międzynarodowymi. Przedstawiciele JIT z innych krajów bardzo cenią wspólne działania z Polakami i podkreślają, że budują one zrozumienie i wzajemne zaufanie, co musi towarzyszyć skutecznej współpracy policyjnej.
ANDRZEJ CHYLIŃSKI
zdj. Andrzej Mitura (2), archiwum KGP (3)
Podstawy prawne tworzenia wspólnych zespołów śledczych
• Konwencja o pomocy prawnej w sprawach karnych między państwami UE z 29 maja 2000 r.;
• Decyzja Ramowa Rady z 13 czerwca 2002 r. w sprawie wspólnych zespołów dochodzeniowo-śledczych (2002/465/WSiSW);
• KPK – Dział XIII art. 589b par. 1 k.p.k;
• Drugi protokół dodatkowy do Europejskiej konwencji (1959) o pomocy prawnej w sprawach karnych z 8 listopada 2001 r., który umożliwia prowadzenie bezpośredniej współpracy i tworzenie JIT także z państwami spoza Unii Europejskiej – np. ze Szwajcarią, Izraelem czy Ukrainą.
Przydatne linki:
http://www.eurojust.europa.eu/doclibrary/JITs/JITs%20framework/JITs%20Manual/JITs-manual-2011-11-04-PL.pdf
http://www.eurojust.europa.eu/doclibrary/JITs/joint-investigation-teams/Pages/jits-framework.aspx