Niedawno stołeczni policjanci zatrzymali oszustów, którzy wmawiali pokrzywdzonemu, że są policjantami i namierzają nierzetelnego pracownika banku. Upatrzona przez nich ofiara miała tylko przelać kilkaset złotych na wskazane konto po to, żeby policjanci mogli złapać rzekomego przestępcę na gorącym uczynku. Oczywiście natychmiast mieli zwrócić pieniądze. Na szczęście prawdziwi policjanci w porę zatrzymali oszustów.
STARE I NOWE SCENARIUSZE
W ciągu dziesięciu lat liczba oszustw popełnianych metodą „na wnuczka” lub „na policjanta” wzrosła z 439 przypadków w 2006 roku do 2229 w październiku 2015 r., czyli ponad pięciokrotnie (dane Biura Prewencji i Ruchu Drogowego KGP z 10 października 2015 r.). Sprawcy stosują wciąż nowe metody i mimo że są one prawie na bieżąco nagłaśniane w mediach, wciąż znajdują się kolejni naiwni. Wydawałoby się, że metoda „na wnuczka” trochę się już zużyła. Apele policjantów, liczne kampanie profilaktyczne, w tym z udziałem mediów, sprawiły, że starsi ludzie, główne ofiary tych przestępstw, stali się ostrożniejsi. Ciągle jednak zdarzają się tacy, którzy słysząc na przykład, że wnuczek miał wypadek i potrzebna mu pilna pomoc finansowa, dają się na to nabrać.
Oszuści świetnie znają „rynek” swoich potencjalnych ofiar, śledzą kampanie i wiedzą, przed czym przestrzega Policja. Ulepszają swoje pomysły, szukają scenariuszy, które brzmią bardziej prawdopodobnie. Metoda „na policjanta”, miała, według przestępców, wzbudzać zaufanie. Ale kiedy Policja rozpowszechniła informacje, żeby nie dać się oszukać, bo policjanci nigdy nie proszą ani o przekazanie pieniędzy, ani o podanie numeru konta, tę metodę przestępcy również zmodyfikowali. Najnowszym sposobem w arsenale pomysłów oszustów jest połączenie metody „na wnuczka” z metodą „na policjanta”. Najpierw do wytypowanej ofiary dzwoni osoba podająca się za wnuczka lub kogoś z jego przyjaciół i prosi o pieniądze, po które ktoś ma się zgłosić. Chwilę później ofiara dostaje telefon z „komendy Policji” z informacją, że prowadzona jest właśnie akcja namierzania oszustów i funkcjonariusze proszą o pomoc. „Mamy go na podsłuchu, wiemy, że do pani telefonował. Proszę przekazać te pieniądze, nie dać nic po sobie poznać, a wtedy my złapiemy go na gorącym uczynku. Pieniądze zostaną pani zwrócone, a oszust pójdzie siedzieć” – tłumaczy fałszywy policjant. Czasem w tle słychać drugą rozmowę, która ma uwiarygodnić rozmówcę, np.. „Tak, tu komenda Policji w… Słucham?”.
Dość często ludzie – i to nie tylko starsi – dają się nabrać metodzie „na fachowca”. Kiedy do drzwi puka ekipa w roboczych strojach z informacją, że na osiedlu jest awaria wody i muszą sprawdzić mieszkania, mało kto potwierdza to w administracji. Tymczasem jedni przestępcy absorbują swoim działaniem lokatora, inni penetrują mieszkanie, okradając je.
Około 80 procent pokrzywdzonych stanowią zwykle osoby powyżej 70. roku życia. Z policyjnych statystyk wynika, że przestępcy najczęściej upatrują swoje ofiary w dużych miastach, najwięcej spraw tego typu prowadzą policjanci z Warszawy, Katowic, Łodzi i Krakowa.
Ale ofiarami oszustów padają także, choć rzadziej, osoby w średnim wieku. Do nich kierowana bywa na przykład metoda „na pośrednika”. Fałszywi pośrednicy oferują pracę, warunkiem jest np. wpisowe na załatwienie formalności. Tu scenariusze są najróżniejsze. W Bydgoszczy i okolicy kilkanaście osób nabrał oszust, który jako pełnomocnik przyszłego pracodawcy miał pomóc załatwić kandydatowi badania lekarskie. Podjeżdżali razem do szpitala, oszust żądał 100–200 złotych na opłacenie badań, kazał czekać, a sam rzekomo udawał się do zaprzyjaźnionego lekarza, który miał załatwić sprawę. Po czym oczywiście znikał razem z pieniędzmi.
W ubiegłym roku wielkopolscy policjanci zatrzymali grupę oszustów, którzy, działając metodą „na sedes” albo „na poduszkę”, oszukali kilkanaście osób. Oferowali wymianę sedesu. Brali kredyt na 1,5 tys. zł, kupowali tani sedes za 200–300 złotych, a właściciele lokalu, w którym go montowali, spłacali całość kredytu. Podobnie jak ci, którzy nabrali się na tzw. „masujące poduszki”, rzekomo kupione na kredyt za 2 tysiące złotych.
TO NIE SĄ DROBNI CWANIACZKOWIE
W roku 2014 przestępcy wyłudzili łącznie ponad 19 milionów złotych, w roku 2015 zaś tylko w ciągu niespełna 10 miesięcy suma ta przekroczyła 25 milionów złotych. Statystycznie w trakcie jednego przestępstwa ofiary oszustw „na wnuczka” lub „na policjanta” tracą ponad 11 tys. złotych. Najwyższa strata sięgnęła kwoty 370 tys. złotych. Oszustwa stały się tak intratnym przestępczym biznesem, że zajmują się nim nie drobni cwaniaczkowie, jak mogłoby się wydawać, lecz zorganizowane grupy przestępcze.
Walka z nimi jest trudna nie tylko dlatego, że wciąż stosują nowe metody działania. Często są to grupy międzynarodowe. Przestępcy są trudni do namierzenia, dzwonią z zagranicy, zmieniają numery telefonów i karty SIM. Do kontaktu z ofiarą, na przykład by odebrać pieniądze, często dobierane są przypadkowe osoby, nieświadome swojej roli w przestępczym procederze. Ci, którzy wpadają w ręce policjantów, to zwykle tylko płotki. Schwytanie przestępców bardzo utrudnia także fakt, że osoby pokrzywdzone często nie są w stanie określić wyglądu sprawców ani rozpoznać ich po głosie.
BEZPIECZNY SENIOR
W przypadku oszustw działania profilaktyczne Policji są nie do przecenienia. Akcje i kampanie informacyjne prowadzone są od lat i przybierają różne formy. Spośród ponad 170 różnego rodzaju programów profilaktycznych prowadzonych przez Policję w całym kraju 30 jest ukierunkowanych na bezpieczeństwo osób starszych. Działania profilaktyczne prowadzą policyjne jednostki wszystkich szczebli.
– Jak ważny jest to temat, może świadczyć fakt, że 1 października 2015 r., kiedy obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Osób Starszych, uczestniczyliśmy w obchodach tego dnia w Sejmie. Zorganizowaliśmy tam stoisko z materiałami profilaktycznymi oraz udzielaliśmy konsultacji – mówi podinsp. Jan Wasiak z Wydziału Profilaktyki Biura Prewencji i Ruchu Drogowego KGP.
Kampanie pod hasłem „Bezpieczny Senior” zarówno ogólnopolskie, jak i lokalne mogą mieć nieco inny przebieg, ale zawsze ten sam cel – ostrzegać przed oszustami, uczyć bezpiecznych zachowań. Treści realizowanych programów są na bieżąco dostosowywane do diagnozowanych zagrożeń oraz oczekiwań społecznych. I co najważniejsze – do współpracy zapraszanych jest coraz więcej instytucji i organizacji.
I tak na przykład Wydział Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, przy współpracy z Narodowym Bankiem Polskim, prowadził kampanię „Akademia Seniora”. Podczas spotkań z osobami starszymi omawiane były metody działania oszustów, przedstawiane zagrożenia finansowe, udzielane proste wskazówki, jak chronić swoje konto, jak wypłacać pieniądze z banku itp. Seniorzy dowiadywali się też o możliwościach uzyskania pomocy w sytuacjach związanych z podjęciem decyzji finansowych. Projekt „Mazowiecka Akademia Seniora”, policjanci wydziałów prewencji KSP i KWP zs. w Radomiu wspólnie z Mazowieckim Urzędem Wojewódzkim, kierowali nie tylko do seniorów, ale też do wolontariuszy działających na rzecz środowisk lokalnych. Policjanci Wydziału Prewencji KWP w Katowicach do akcji profilaktycznej wykorzystali Kongres „Obywatel Senior” i „Wojewódzkie Dni Seniora” organizowane przez lokalne władze. Od kilku lat działa też strona internetowa KWP „Bezpieczeństwo Trzeciego Wieku”, adresowana do seniorów i członków ich rodzin.
W ramach kampanii prowadzonej przez Wydział Prewencji KWP w Olsztynie wspólnie z Urzędem Marszałkowskim ogłoszony został konkurs „Bezpieczny Senior”, w którym przewidziano nagrody w trzech kategoriach: dla osoby, która poradziła sobie z przestępcą, dla osoby, która udaremniła popełnienie przestępstwa na osobie starszej, oraz dla instytucji, która podnosi świadomość i poczucie bezpieczeństwa seniorów w województwie warmińsko-mazurskim.
We wszystkich województwach w akcji na rzecz bezpieczeństwa seniorów uczestniczą media, wszędzie policjanci w działaniach profilaktycznych wykorzystują także internet. Samorządy współorganizują spotkania z seniorami, partycypują w kosztach kampanii, współfinansując materiały profilaktyczne. Do akcji włączył się Kościół, podczas mszy odczytywane są apele o zabezpieczenie mienia, zwłaszcza przez osoby starsze. W niektórych miejscowościach, jak np. w Łapach w woj. podlaskim, policjanci prowadzą coniedzielny cykl spotkań po mszy z parafianami.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Policja i Poczta Polska w 2015 r. podpisały porozumienie, zgodnie z którym przeprowadziły wspólną kampanię informacyjną. Rozpropagowano 4500 plakatów i 225 000 ulotek opisujących oszustwa metodą „na wnuczka” i „na policjanta”, zawierających wskazówki, jak należy się w takich sytuacjach zachować. Plakaty eksponowane są we wszystkich placówkach pocztowych, a ulotki rozdawane osobom starszym, umieszczane w osiedlowych sklepach, roznoszone przez listonoszy, pracowników administracji osiedla czy nawet inkasentów spisujących stan liczników.
– Liczba naszych działań jest ogromna, prowadzone są każdego dnia. Kierujemy je nie tylko do osób starszych, będących w głównej mierze ofiarami oszustów, ale także do ich bliskich. Apelujemy do nich podczas różnych spotkań, przez media, przez internet, aby uczulali seniorów na grożące im niebezpieczeństwa, przytaczali przykłady, przypominali o ostrożności – mówi podinsp. Jan Wasiak. – Najważniejszym celem jest podnoszenie świadomości osób starszych o zagrożeniach, uczenie ich, jak sobie radzić w sytuacjach trudnych. A także wyrabianie nawyku, żeby powiadamiali o każdym przypadku zagrożenia Policję albo najbliższych.