Rodzice najpierw próbowali szukać pociech na własną rękę. Gdy zorientowali się, że dzieci nie ma w okolicy kempingu, postanowili zgłosić ich zaginięcie policji. Obawiali się jednak, że usłyszą zarzuty o niewłaściwym sprawowaniu opieki. Postanowili więc odczekać, aż alkohol „odparuje” i około 15.30 zawiadomili miejscową komendę Policji.
Funkcjonariusze poprosili o pomoc Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych KGP. Jego specjaliści powiadomili wszystkie służby, które powinny wziąć udział w działaniach. Na miejsce udał się specjalny samochód – Mobilne Centrum Wsparcia Poszukiwań (MCWP). Wjazd do lasu został zabezpieczony przez miejscowych stróżów prawa. Na leśnej polanie zaczęły pojawiać się samochody wezwanych grup poszukiwawczo‑ratowniczych. W mgnieniu oka wyrastały namioty, instalowano oświetlenie, przygotowywano sprzęt. Polowy sztab kryzysowy podzielił teren na sektory poszukiwawcze.
Teren otwarty dla zaoszczędzenia czasu postanowiono sprawdzić dronem. Trójki poszukiwawcze i przewodnicy z psami wyposażeni w GPS ruszyli w las. Metr po metrze przeczesywali teren. Operator drona sprawnie zlustrował podmokłe łąki. Nagle w lesie zobaczył coś, co wyraźnie różniło się od otoczenia. W oznaczone miejsce wysłano ratowników. Na ziemi leżały porzucone hulajnogi. Dzieci ani śladu.
Zaczęło się ściemniać. Między drzewami widać było ratowników z tzw. szybkich trójek. Kondycja w tym wypadku jest bardzo ważna. Policjanci sprawdzali także inne możliwe wersje zdarzeń.
Po kilku godzinach drogą radiową przychodzi wiadomość – „Pies znalazł dziecko!”. Chłopiec jest wystraszony. Błyskawicznie na miejsce rusza pojazd terenowy. Po przywiezieniu do bazy dziecko natychmiast trafia do namiotu PCK, gdzie zajmują się nim ratownicy. Jedenastolatek jest zdrowy, ale mocno wyziębiony, wygłodzony i przestraszony. Grzeje ręce na kubku parującej herbaty. Mówi, że już raz zauważył z daleka ratowników, ale przestraszył się psa, i uciekł głębiej w las, chowając się w zacienionym dole. Znalazł go dopiero drugi pies, który przyprowadził na miejsce przewodnika.
Po dwóch godzinach kolejna wiadomość – jest zgubiona dziewczynka. Do bazy przywozi ją samochód terenowy. Jest w podobnym stanie, jak chłopiec.
***
Na szczęście ta sytuacja to tylko scenariusz ćwiczeń zaplanowanych w podwarszawskich lasach przez Fundację ITAKA i Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych KGP. Akcja odbyła się 16 maja br. Uczestniczyło w niej wiele grup poszukiwawczych z całej Polski. Realizmu prowadzonym działaniom dodawał fakt, że wzięły w nich udział dzieci dwójki ratowników, które przez kilka godzin, oczywiście pod opieką opiekunów, siedziały ukryte w lesie. O miejscach ich ukrycia wiedziało tylko kilka osób w sztabie.
Akcja pozwoliła w praktyce przećwiczyć procedury współdziałania służb w terenie i sprawdzić ich możliwości w realnych warunkach. Była też okazją do praktycznego wykorzystania Mobilnego Centrum Wsparcia Poszukiwań z KGP.
PAWEŁ OSTASZEWSKI
zdj. autor
Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego
Dzień ten został ustanowiony w 2001 r. przez kraje Unii Europejskiej, przypada na 25 maja. Ma zwrócić uwagę na los dzieci zaginionych, wyrazić solidarność z rodzicami, których pociechy nie odnalazły się, oraz pokazać przyczyny i konsekwencje zaginięć najmłodszych.
Obchody Dnia Dziecka Zaginionego mają również wymiar prewencyjny. Znając problematykę zaginięć, można próbować im zapobiegać, np. budując głębokie więzi w rodzinie i ucząc najmłodszych bezpiecznych zachowań. Wiedzę tę mają funkcjonariusze pracujący na co dzień z dziećmi i młodzieżą.
POLICJA KOORDYNUJE
W Polsce poszukiwaniem zaginionych osób zajmuje się Policja. W przypadku żołnierzy włącza się Żandarmeria Wojskowa. Policja podczas akcji poszu-kiwawczych korzysta z pomocy i koordynuje działania wyspecjalizowanych grup, które funkcjonują w ramach Państwowej Straży Pożarnej, Ochotniczych Straży Pożarnych, Polskiego Czerwonego Krzyża i innych organizacji. Wyspecjalizowaną policyjną komórką jest Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych, działające w strukturach Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Służby Kryminalnej KGP. Specjaliści z komendy głównej mają do dyspozycji Mobilne Centrum Wsparcia Poszukiwań, z którego w terenie można kierować pracą ratowników.
Problemem ludzi zaginionych, zwłaszcza nagłaśniając ten temat w mediach i internecie oraz prowadząc telefony zaufania, zajmuje się Fundacja ITAKA. Jej specjaliści zapewniają całodobowe wsparcie dla rodzin zaginionych. ITAKA i Policja stale ze sobą współpracują.
CORAZ WIĘCEJ ZAGINIĘĆ
W Polsce co roku Policja odnotowuje około15 tys. zgłoszeń o zaginionych osobach. Ponad 150 z nich dotyczy dzieci do 7. roku życia, około 500 to zgłoszenia zaginięć dzieci w przedziale lat 7–13, a ponad 3500 zaginięć dotyczy dzieci w wieku 14–17 lat. Taka statystyka utrzymywała się przez wiele lat, do 2011 r. W 2013 r. Policja odnotowała 19 617 osób zaginionych (2012 r. – 17 969). Zgłoszono 481 przypadków zaginięć dzieci do 7. roku życia (2012 r. – 465). Policja przyjęła zgłoszenia o 951 zaginionych dzieciach w wieku 7–13 lat (2012 r. – 800) oraz o 6121 dzieciach w wieku 14–17 lat (2012 r. – 5338). Pocieszające jest to, że 95 procent zaginionych dzieci w ciągu siedmiu dni trafia z powrotem do rodziców.
Gdy dziecko zagubi się w terenie otwartym, najczęściej odnajduje się w niedalekiej okolicy, choć zwykle pokonuje dystans o 60 procent większy niż szacowali jego najbliżsi. Nie ma poczucia zagrożenia, zwykle podąża za czymś, co je zainteresuje, idzie w miejsce, gdzie ostatnio widziało coś ciekawego, ale bardzo często przemieszcza się też bez wyraźnego celu. Zdarza się że, pochłonięte obserwacją, nie odpowiada na nawoływania. Zmęczone może usnąć w krzakach. Nieocenione w takich wypadkach są przystosowane do poszukiwań ludzi psy.
WIEDZA DLA RODZICÓW
Zgłaszając zaginięcie dziecka, należy mieć przy sobie możliwie najbardziej aktualną jego fotografię, dokładnie określić, w co było ubrane i podać jego wszelkie dane. Przypomnijmy, że w naszym kraju jest wdrożona procedura Child Alert, która umożliwia błyskawiczne przekazywanie informacji o porwanym, zagrożonym bądź zaginionym, a przyjmującym lekarstwa dziecku. Pisaliśmy o tym na naszych łamach w styczniu br.
PAWEŁ OSTASZEWSKI