Co środę przez centralny punkt wymiany osób konwojowanych przewija się około 200 osób. Do połowy lat 90. konwoje wykonywały wszystkie jednostki, i to po całym kraju – nieważne, czy chodziło o odległość Warszawa–Łódź, czy Szczecin–Rzeszów.
(...)
Przełom
W 1995 roku rozkazem KGP nr 2/95 kraj został podzielony na pięć sektorów, z których osoby konwojowane dowożono do jednego zbiorczego punktu, na który wyznaczona została KWP w Łodzi. Tu wymieniano je między sobą już bez konieczności jazdy na drugi koniec Polski.
– Wymiana osób odbywała się na terenie komendy wojewódzkiej przy ul. Lutomierskiej, ale z uwagi na pogarszające się tam warunki socjalne w ubiegłym roku tzw. etap został przeniesiony do KMP w Piotrkowie Trybunalskim – mówi asp. sztab. Krzysztof Wojdyn. – Tu po remoncie, jaki przeszła komenda, mamy obecnie budynek dostosowany do tego celu, odpowiednie warunki bezpieczeństwa, odpowiednie cele i pomieszczenia sanitarne dla konwojowanych.
Od tego roku, choć zasady wymiany pozostały takie same, obowiązują nieco zmienione przepisy.
7 sektorów
25 kwietnia br. weszło w życie zarządzenie nr 360 KGP z 26 marca 2009 r., które wprowadziło nazwę centralny punkt wymiany osób konwojowanych. Na jego mocy też utworzono sektorowe punkty wymiany w KWP w: Bydgoszczy, Katowicach, Kielcach, Poznaniu, Wrocławiu oraz w Komendzie Stołecznej Policji. Kraj podzielony został na siedem sektorów konwojów etapowych:
1 – woj. łódzkie;
2 – woj.: kujawsko‑pomorskie, pomorskie i warmińsko‑mazurskie;
3 – woj.: lubelskie, mazowieckie, podlaskie oraz obszar działania KSP;
4 – woj.: świętokrzyskie i podkarpackie;
5 – woj.: śląskie i małopolskie;
6 – woj.: dolnośląskie i opolskie;
7 – woj.: lubuskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie.
– Policjanci na przykład z sektora siódmego przywożą osoby konwojowane do centralnego punktu, gdzie następuje ich podział na sektory, zgodnie z decyzją organów dysponujących: sądów i prokuratur – mówi asp. sztab. Dariusz Gosławski z Wydziału Konwojowego KWP w Łodzi. – Tutaj, kiedy już zjadą i zostaną rozdzielone wszystkie osoby konwojowane, funkcjonariusze odbierają tych, którzy są potrzebni organom dysponującym z ich sektora.
(...)
Panie na prawo, panowie na lewo
Gdyby nie wysokie ogrodzenie z drutem kolczastym na górze, robiące wrażenie klatki, kraty w oknach (ładnie odnowionego) budynku i policjanci przy srebrnych busikach, można by odnieść wrażenie, że pod motel zajechała jakaś wycieczka. Konwojowani wychodzą z pojazdów pojedynczo i prowadzeni są na tył busa, gdzie z luku biorą swoje bagaże.Tych, którzy już trochę siedzą, można poznać po tym, że zwykle mają jedną sportową torbę z podręcznymi rzeczami. Ci, którzy dopiero pójdą siedzieć, często uginają się pod ciężarem toreb, worków, tobołków.
(...)
Po wprowadzeniu do budynku kobiety prowadzone są do jednej części budynku, mężczyźni do drugiej. Niezależnie od płci podział na sektory. Każdy punkt sektorowy ma swoją „rezerwację” – na drzwiach pomieszczeń widnieją tabliczki: „Łódź”, „Bydgoszcz” itd. W środku typowy wystrój pdoz, gdzie „klienci” przebywają tylko po parę godzin: cztery puste ściany, zakratowane okno, kawałek stołu i coś, co wygląda jak skrzyżowanie pryczy z katafalkiem.
Sanitariaty znajdują się w osobnych pomieszczeniach, nic więc dziwnego, że kiedy konwojowani już się rozlokują, funkcjonariusze i funkcjonariuszki zaglądają do każdego z pomieszczeń z sakramentalnym pytaniem: kto do toalety? I standardowo doradzają: lepiej skorzystać, w drodze raczej nie da rady.
(...)
Przemysław Kacak
zdj. autor
Jest to fragment artykułu. Całość w tradycyjnej, drukowanej wersjii miesięcznika „Policja 997”.