Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Drogowe science fiction?

Komputery, drukarki i aparaty cyfrowe w każdym radiowozie. Zamiast długopisów i pliku formularzy do wypełnienia podczas obsługi zdarzeń drogowych poręczny, kilkunastocalowy tablet, czyli coś w rodzaju przenośnego elektronicznego notesu z dotykowym ekranem i własną pamięcią.

Do tego dokumentacja powypadkowa sporządzana na miejscu zdarzenia i archiwizacja danych w pamięci komputera. W razie potrzeby natychmiastowa transmisja dokumentów tekstowych i obrazów cyfrowych do upoważnionych adresatów.

Fantasmagorie? Drogowe science fiction? A może pobożne życzenia policjantów ruchu drogowego?

– Nie, nic z tych rzeczy – zarzeka się podinsp. Leszek Gontarczyk, ekspert Biura Ruchu Drogowego KGP. – Polska policja drogowa już 10 lat temu testowała nowatorskie systemy informatycznego wsparcia obsługi zdarzeń drogowych. Mieliśmy wówczas szansę stać się w tej dziedzinie wzorem dla innych europejskich „traffic police”.

Niestety, nie staliśmy się.

Niewykorzystana szansa

Prace projektowe nad Systemem Wsparcia Informatycznego Ruchu Drogowego (SWRD) rozpoczęto już w 1998 r. Na początku opracowano koncepcję oprogramowania komputerowego w zakresie ewidencji i dokumentowania zdarzeń drogowych. Wówczas powstały programy: poznański OMZ (obsługa miejsca zdarzenia) oraz szczeciński „Raport 2000” i „Raport 2001”.

– Chodziło o to – mówi mł. insp. Arkadiusz Popiół, naczelnik Wydziału Prewencji KWP w Szczecinie, wówczas funkcjonariusz ruchu drogowego, a zarazem współautor projektu – aby odejść od tradycyjnej, ręcznej metody wypełniania formularzy powypadkowych, różnych pism i wniosków, wielokrotnego przepisywania tych samych informacji przez policjantów rd, a tym samym zwiększyć efektywny czas ich służby, szybkość kompletowania dokumentacji oraz skrócić czas obsługi uczestników zdarzeń drogowych.

Projekty analizowano w KGP. Najlepsze noty – zdaniem ekspertów z ówczesnego Biura Służby Prewencyjnej – uzyskał „Raport 2001”. On też, w zamyśle kierownictwa biura, miał zrewolucjonizować całą naszą drogówkę. Szczecin otrzymał więc błogosławieństwo na dalsze prace nad programem.

Wkrótce program zainstalowano i uruchomiono w Wydziale Ruchu Drogowego KMP w Szczecinie. Zakupiono niezbędny sprzęt: do radiowozów przenośne notebooki, do wydziału pojemny serwer i stacjonarne komputery PC.

– Początkowo było sporo problemów z przestawieniem się policjantów na nowy styl i metody pracy – mówi nadkom. Grzegorz Sudakow, naczelnik WRD KWP w Szczecinie, wówczas funkcjonariusz sekcji rd w Komendzie Miejskiej Policji. – Policjanci z drogówki przeszli, co prawda, wymagane szkolenie w tym zakresie, ale doświadczenie nabywali dopiero w trakcie codziennych służb. Oni też byli pierwszymi recenzentami testowanego systemu. Ich uwagi i zauważone błędy były natychmiast przez informatyków weryfikowane i wprowadzane do programu.

Informacja w cenie

Od samego początku szczecińskim programem żywo zainteresowani byli ubezpieczyciele. Nieprzypadkowo.

– Bezpośrednia transmisja danych o zdarzeniach na drogach z jednej strony znakomicie skracałaby prowadzenie postępowań likwidacyjnych, z drugiej zaś uniemożliwiałaby dokonywanie fałszerstw przy ocenie szkód w pojazdach, czyli ograniczała tzw. przestępczość ubezpieczeniową – wyjaśnia podinsp. Leszek Gontarczyk. – Dla ubezpieczycieli to czysty zysk, a dla policji drogowej znaczne usprawnienie pracy.

W październiku 2002 r. podpisano porozumienie pomiędzy Komendą Główną Policji oraz Polską Izbą Ubezpieczeń (PIU) i PZU SA.

PZU SA, działając z upoważnienia PIU, zobowiązywał się do pokrycia kosztów wdrożenia systemu w całej policji drogowej w zamian za bieżącą informację – przesyłaną tam w trybie on line – o zdarzeniach na polskich drogach.

Kilka miesięcy później podpisano kolejne porozumienie, w którym PZU deklarował na ten cel kwotę blisko 30 mln zł. Z niej opłacono m.in. wykonanie projektu technicznego. Zdawałoby się, że już wszystko zostało załatwione...

Niestety, w roku 2005 sprawa upadła. Policja zakwestionowała wcześniejsze ustalenia i w rezultacie ówczesne kierownictwo KGP odstąpiło od podpisanego porozumienia. Gotowy program powędrował ad acta.

SWRD bis

W drogówce o programie SWRD jednak nie zapomniano.

– Jak moglibyśmy zapomnieć – mówi podinsp. Gontarczyk – skoro mamy w ręku gotowe narzędzie mogące zdecydowanie wesprzeć pracę funkcjonariuszy ruchu drogowego. Potrzebny był tylko sprzyjający klimat, aby powrócić do tematu SWRD bis, jak go roboczo nazwałem.

Taki klimat pojawił się dopiero ostatnio, kiedy reaktywowano Biuro Ruchu Drogowego KGP. Do Biura Łączności i Informatyki KGP skierowano pismo z zapytaniem o możliwość wdrożenia posiadanego programu własnymi siłami, jedynie przy pomocy fachowców ze wspomnianego biura. Przyjęcie takiego rozwiązania pozwoliłoby z pewnością zrezygnować z konieczności szukania sponsorów, jak również wchodzenia w różne plany biznesowe. W piśmie tym wymieniono także całą listę tzw. funkcjonalności.

– Biuro Łączności i Informatyki KGP analizuje nasze propozycje – mówi podinsp. Leszek Gontarczyk. – W razie pozytywnej opinii kierownictwa KGP oraz Biura Łączności i Informatyki pozostanie do rozwiązania jeszcze jeden problem: czy uda nam się program ten wdrożyć własnymi siłami, czy będziemy musieli szukać innych partnerów. Ta sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta.

Jerzy Paciorkowski

zdj. Janusz Mazurek

Podinsp. Marcin Flieger – zastępca dyrektora Biura Ruchu Drogowego KGP:

– Mamy jasno sprecyzowane oczekiwania wobec systemu informatycznego wspierającego pracę policjantów ruchu drogowego. Wymogi funkcjonalne wynikają nie tylko z postępu technicznego, ale przede wszystkim z konieczności odciążenia policjantów wykonujących zadania bezpośrednio na drodze od czasochłonnego sporządzania dokumentacji służbowej i żmudnego przepisywania danych, które w znacznej części znajdują już się w policyjnych bazach danych.

Sprawny system informatyczny to nie tylko ułatwienia w sporządzaniu dokumentacji, ale także możliwość szybkiego analizowania sposobu wykonywania zadań przez policjantów.

W tej chwili najważniejsze dla nas jest, aby jak najszybciej przejść z etapu rozmów i ustaleń do fazy faktycznej realizacji całego projektu.

Mam nadzieję, że to kolejne podejście zakończy się sukcesem.

„Idea budowy Systemu wspomagania obsługi zdarzeń drogowych zawarta w przygotowanej przez BRD KGP koncepcji jest jak najbardziej zasadna (…). Analizy wskazują, iż system należy oprzeć o istniejącą już infrastrukturę techniczną (zarówno ruchu drogowego, jak i prewencji) w zakresie wyposażenia radiowozów policyjnych (mobilne terminale przewoźne) oraz policjantów (mobilne terminale noszone), jak również wymagane jest zapewnienie współpracy z aktualnie eksploatowanymi policyjnymi systemami bazodanowymi (…).

Aktualnie rozważane są dwie możliwości wdrożenia systemu:

  1. w ramach Policyjnego Systemu Wspomagania Dowodzenia;
  2. jako dedykowany, wydzielony centralny system tylko na potrzeby Biura Ruchu Drogowego.

Zgodnie z Zarządzeniem nr 441 Komendanta Głównego Policji z 25 kwietnia 2008 r. w sprawie prowadzenia w Policji przedsięwzięcia teleinformatycznego, efektem prac BŁiI KGP będzie dokument pn. Studium wykonalności projektu teleinformatycznego. Końcowa wersja dokumentu zostanie opracowana po zakończeniu uzgodnień z BRD KGP i dokonaniu oszacowania kosztów inwestycji, co jest planowane na listopad 2008 roku.

Z chwilą akceptacji studium wykonalności i pozyskania środków finansowych pozwalających na realizację przedsięwzięcia BŁiI KGP niezwłocznie przystąpi do uruchomienia procedur przetargowych”.

(Krzysztof Pawłowski, p.o. naczelnika Wydziału Organizacji Systemów Teleinformatycznych BŁiI KGP)