Dyskusja o dyżurnych trwa w Policji od kilkunastu lat. Niestety, wiele problemów pozostaje wciąż bez rozwiązania. Kto jest temu winien?
Jeszcze niedawno dyżurki nazywane były "akwariami". Małe, szklane "dziuple", na dodatek okratowane. Łączność ze światem zewnętrznym zapewniało okienko - umieszczone na takiej wysokości, by obywatel, chcąc cokolwiek uzyskać, musiał pochylić się przed "panem władzą". No i nieśmiertelne centralki telefoniczne z czasów późnego Gierka. W środku dyżurny, zwykle z jednym pomocnikiem - obaj dokonujący cudów, by zrozumieć, co rzęzi w słuchawce lub o co chodzi głowie zza kraty.
(...)
PRAKTYKA NADE WSZYSTKO
Przewidywany zakres obowiązków na tym stanowisku obejmuje: "zapewnienie właściwej reakcji Policji na zgłoszone wydarzenie, realizowanie poleceń dyżurnego jednostki wyższego stopnia (nie dotyczy dyżurnego KGP), współdziałanie z dyżurnymi innych jednostek, współpracę z podmiotami pozapolicyjnymi, ogłaszanie alarmów stanów osobowych w jednostkach organizacyjnych Policji, monitorowanie bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie podległym jednostce". Tyle ogólników. Życie dopisuje do nich najdziwniejsze, nieprzewidywalne przez żadne raporty czy programy szkoleń, scenariusze.
(...)
WYNAGRODZENIE - WYPALENIE
Wydawać by się mogło, że tak odpowiedzialna praca musi być stosownie doceniona. Faktycznie, dyżurni mają dość wysokie grupy - czego zresztą czasami zazdroszczą im inni policjanci: (...) fajna fucha, stopień i grupa (...) (fragment wypowiedzi "lesia 24"). Pytanie tylko, czy ich wynagrodzenie odzwierciedla trud, jaki wkładają w swoją pracę?
(...)
- Pod wpływem stresu dosyć szybko następuje u nich wypalenie zawodowe - mówi Izabela Solarska, psycholog z KGP. - To grupa narażona na ataki z różnych stron. Dyżurny pozostaje w bezpośrednim kontakcie z obywatelami, którzy dzwoniąc na policję, są zdenerwowani i ich reakcje w związku z tym odbiegają od normy. Często nie dysponuje odpowiednimi siłami, by szybko wysłać ludzi na wszystkie interwencje i jeśli na skutek tego coś się stanie, może pojawić się poczucie winy. Nie można też pominąć kwestii dokumentowania pracy i odbioru jej przez przełożonych. Jest to więc zawsze praca pod napięciem, która powoduje właśnie wypalenie, obniżenie motywacji, spadek energii czy zniechęcenie. Najgroźniejsze jest jednak to, że aby dobrze funkcjonować, należałoby zablokować emocje. I tak się dzieje, tyle że po jakimś czasie zaczyna się przedmiotowo traktować wszystkie zdarzenia, nawet zbrodnie.
(...)
PRZEMYSŁAW KACAK
zdj. Anna Michejd
Archiwalne wydania POLICJA 997 w postaci plików PDF, można pobrać z archiwum strony.