Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Prawda, którą widzi policjant

Rok w Policji to nie tylko liczba służb, interwencji i raportów. To 365 dni, w których funkcjonariusz sprawdza swoje opanowanie, odporność psychiczną oraz charakter. Każdy dzień służby zostawia ślad, nie zawsze jest on widoczny, ale zawsze obecny. Z zewnątrz wygląda to jak rutyna, natomiast od środka jak niekończąca się podróż, codzienny test na człowieczeństwo. Jedno jest pewne – nie ma dwóch takich samych służb, każda z nich potrafi zaskoczyć.

Często zaczyna się zwyczajnie, ale w ciągu kilku sekund sprawdza, kto jest gotowy na jej wyzwania. Bywa również spokojna, ale właśnie wtedy najwięcej dzieje się wewnątrz człowieka, w jego głowie, w sposobie, w jaki patrzy na otaczający świat. W służbie nie chodzi o bycie bohaterem w oczach innych ani o gesty czy poświęcenie na pokaz. Nie ma w niej miejsca na teatralne deklaracje, wymaga gotowości oraz działania. Uczy, że w konkretnej sytuacji liczą się chłodna głowa i skuteczność. Charakter funkcjonariusza kształtuje się w decyzjach niewidocznych dla innych.

Służba nie kończy się po zmianie

Służba to nie jest zwykła praca, w której można zamknąć szafkę, drzwi i odciąć się od wszystkiego. Wszystko zostaje z policjantem – osoby, twarze, głosy, emocje, sytuacje. Wraca do domu, ale w głowie nadal jest w służbie. Z czasem uczy się z tym żyć, bo inaczej się po prostu nie da. Ważne, aby mimo wszystko funkcjonować dalej, nie uciekać, nie udawać, że to tylko zawód. To jest styl życia. Każdy policjant przeżył służbę, po której od razu nie zasnął. W głowie rozpoczyna się analiza każdej sekundy, która była integralną częścią interwencji: czy wszystko było dobrze zrobione, czy można było inaczej. Jutro nikt o to nie zapyta, służba toczy się dalej. Nie ma w niej miejsca na sentymenty, ale też na obojętność. Jest to trudna równowaga, której osiągnięcie przychodzi z czasem.

Honor i dyscyplina nie potrzebują świadków

W służbie nie ma miejsca na słowa bez pokrycia. Honor i dyscyplina nie są równe deklaracji, jest to często niewygodna decyzja, nie raz podjęta w sekundę. Po prostu policjant robi to, co trzeba, nawet gdy nikt nie patrzy i nikt o tym nie wie. To właśnie jest istota służby. Nie ma co szukać uznania, czekać na poklepanie po ramieniu, na medale. To nie słowa są oceniane, lecz działanie. Szacunek w Policji rodzi się z postawy.

Honor w służbie ma wiele twarzy. Czasem to lojalność wobec kolegów znanych od lat, a czasem to zwykła przyzwoitość, oddanie komuś sprawiedliwości, nawet jeśli nie jest to popularne. Honor nie potrzebuje świadków, wystarczy świadomość własnego postępowania.

Człowiek w cieniu munduru

Każdy policjant niesie swój ciężar. Co widzimy z zewnątrz? Tylko mundur, postawę oraz spokojny ton głosu. Nie dostrzegamy jednak, jaki koszt ponosi, aby osiągnąć ten stan, a w tym nie widać napięcia, które zostaje w człowieku po rozmowie z ofiarą przemocy czy po śmierci dziecka.

To nie jest praca, w której można się schować za przepisem. Trzeba mieć odwagę spotkać się z ludzką bezradnością i bólem, a jednocześnie zachować zimną krew, bo od decyzji policjanta często zależy czyjeś życie. Za każdym mundurem jest człowiek, który – jak każdy – czasem się boi, wątpi, myli się, ale jednak wstaje i idzie dalej – dlatego, że tak trzeba.

Pokora i odpowiedzialność

Pokora przychodzi z czasem. Na początku naturalne jest to, że każdy chce się wykazać, pokazać, że potrafi. Z biegiem czasu przychodzi refleksja, że nie chodzi o to, by być najlepszym, lecz skutecznym i stabilnym. Policja nie potrzebuje gwiazd, ale ludzi, którzy potrafią działać, zwłaszcza wtedy, gdy inni się gubią. Pokora to świadomość, że nigdy nie wiemy wszystkiego, że nasze zachowanie może zbudować lub zniszczyć zaufanie do całej formacji. To ciężar, którego nie widać, ale który policjant czuje każdego dnia. Bo każda interwencja jest inna, każdy człowiek reaguje inaczej, a uniwersalne schematy nie istnieją.

Gotowość to nie stan, to nawyk

Bycie gotowym na służbę to nie moment przed wejściem do radiowozu. To sposób życia. Gotowość zaczyna się dużo wcześniej, w tym, jak policjant trenuje, jak śpi, jak myśli i jak reaguje. Nie da się być skutecznym w trakcie interwencji, jeśli brak dyscypliny poza służbą. Gotowość nie kończy się na sprawnym działaniu w stresie. To codzienna praca nad sobą, nad kondycją, nad psychiką, nad opanowaniem. Jeśli policjant sam nad sobą nie zapanuje, wtedy również nie zapanuje nad sytuacją. W Policji wszystko zaczyna się od przygotowania. Od systematyczności, która w dłuższej perspektywie staje się stylem życia. Od przekonania, że nawet w zwykły dzień trzeba być w formie fizycznej, mentalnej i emocjonalnej. Gotowość nie przejawia się tylko w poprawnej postawie podczas odprawy, jest to codzienny wybór, który odróżnia profesjonalistę od przypadkowego funkcjonariusza.

Ludzie, którzy trzymają tę formację

Policję tworzą ludzie, nie system. Każdy patrol, wydział czy jednostka ma w sobie tych, którzy dźwigają ciężar codziennej służby. Oni nie szukają kamer ani tytułów, są pierwsi do roboty i ostatni, którzy schodzą ze służby. Często niedoceniani, często przemilczani, ale to właśnie oni budują fundament tej formacji. Oni trzymają standard, pilnują zasad, uczą młodszych, że służba nie polega na tym, by być widocznym, tylko by być skutecznym. Policja stoi na takich ludziach. Na ich dyscyplinie, determinacji i lojalności wobec wartości, które wybrali.

Trzeba zadbać o siebie

Służba ma jednak swoją cenę. Nie zawsze dostrzegamy ją od razu. Może się przejawiać przez zmęczenie, które odkłada się w ciele, dystans, który rośnie wobec świata, trudność w wyłączeniu myślenia o służbie, nawet w domu. Każdy policjant coś poświęca – czas, zdrowie, prywatność, spokój. Dlatego trzeba umieć zadbać o siebie, o równowagę, o ludzi wokół, ponieważ jeśli celem jest długa służba, trzeba być w stanie dźwigać to, co ona niesie.

Rok zapisany w człowieku

W notatnikach zostają dane, natomiast w pamięci ludzie. Nie wszystkie historie mają dobre zakończenia. Nie wszystkie niestety da się zapomnieć. Jednak każda uczy, że życie jest kruche, a decyzja zawsze coś kosztuje. Po roku policjant rozumie już więcej. Zaczyna inaczej patrzeć na ludzi. Nie dzieli ich na winnych i niewinnych. Pierwszy rok ma wpływ na to, jak policjant słucha, reaguje, jak postrzega rzeczywistość.

365 dni później

Nie ma znaczenia, ile było interwencji, ile godzin spędzonych w deszczu czy w radiowozie. Ważne, czy policjant był tam, gdzie powinien. Czy potrafił się zachować przyzwoicie, nawet wtedy, gdy nikt tego nie wymagał, utrzymać poziom, gdy inni odpuszczali. Po roku zostaje człowiek z doświadczeniem, zmęczeniem, ale też spokojem. Liczy się świadomość, że zrobił swoje najlepiej, jak potrafił. Mimo trudności, presji i ciągłych oczekiwań, to nadal ma sens. Policja to nie praca. To styl życia, odpowiedzialność i charakter. To tysiące zwykłych ludzi, którzy każdego dnia zakładają mundur, by utrzymać porządek. 365 dni służby, setki decyzji, emocji, wysiłku i ryzyka. A na końcu jedno proste przekonanie – było warto.

mł. asp. Hubert Lewandowski

Wydział Doskonalenia Zawodowego KWP w Szczecinie

zdj. Tomasz Dąbrowski