O sprawie Kajetana Poznańskiego i zbrodni, której dokonał, pisaliśmy na łamach „Gazety Policyjnej” w 2021 r. Przyglądała się temu wnikliwie Elżbieta Sitek w artykułach „Hannibal z Żoliborza” („Gazeta Policyjna” 2021, nr 3) i „Szukać, ścigać, zatrzymać” („Gazeta Policyjna” 2021, nr 4). Od bulwersującego zabójstwa mija już 9 lat i sprawa – choć zakończona prawomocnym wyrokiem – nie doczekała się jeszcze finału. Sąd Najwyższy będzie rozpoznawał kasację, co oznacza, że Kajetan ma jeszcze szansę na odzyskanie wolności.
Niech przemówią fakty
W książce „Taki dobry chłopak. Sprawa Kajetana Poznańskiego” Hanna Dobrowolska wraca do tej makabrycznej historii, rekonstruuje ją krok po kroku, podejmując próbę udzielenia odpowiedzi na pytanie, co skłoniło bibliotekarza do popełnienia tak strasznego czynu. „Czy da się zrozumieć sprawcę zbrodni, która nie mieści się w głowie? Kim jest człowiek, który chcąc się «samodoskonalić», odebrał komuś życie?
I zniszczył przy tym życie własne, życie swoich najbliższych, a przede wszystkim rodziny ofiary. Potworem? Psychopatą? A może szaleńcem? Jaką drogę trzeba pokonać, by z «takiego dobrego chłopaka» stać się tym, którego imienia nikt nie chce wypowiedzieć?” – autorka zapyta retorycznie we wstępie książki. Sprawę śledzi od samego początku, bo jej opisanie było jednym z reporterskich zadań. W książce podejmuje się jednak jej szerszego omówienia, które jest wynikiem żmudnej pracy polegającej na analizie tomów akt sądowych, zeznań świadków, opinii sądowo-psychiatrycznych, przesłuchań Kajetana, rozmów z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości, prokuratorami, policjantami, profilerami, sędziami, specjalistami z zakresu psychologii oraz psychiatrii sądowej. Życzeniem Autorki było, by przemówiły fakty.
Historia podzielona na akty
W tej książce nie ma rozdziałów. Są akty, tak jak w greckiej tragedii, stanowiące nawiązanie do zainteresowań Kajetana, który fascynował się dorobkiem kultury antycznej. Oczytany, inteligentny, błyskotliwy, znający języki obce, pochodzący z dobrego domu – na pozór nic nie zapowiadało, że pod tą powierzchownością może się kryć tak mroczna natura. Skąd w tym chłopaku makabryczne skłonności? Czy to wpływ lektur i filmów kształtujących światopogląd? Po trosze zapewne tak – Kajetan nie ukrywał swoich fascynacji Hannibalem Lecterem, któremu zresztą zawdzięcza pseudonim szybko podchwycony przez dziennikarzy piszących o tej sprawie.
Autorka zwraca także uwagę na środowisko rodzinne, w którym wzrastał chłopak, żyjący pod presją bycia ponadprzeciętnym, odnoszącym sukcesy, wyróżniającym się na tle innych. Opisuje pułapkę perfekcjonizmu, toksyczny narcyzm, pragnienie bycia zauważanym i docenianym, a jednocześnie chorobliwą pogardę wobec ludzi i strach przed kobietami. Dobrowolska próbuje poskładać w całość te porozrzucane fragmenty, wyłuskać z nich ten, który najbardziej się przyczynił do erupcji zła i nieposkromionej agresji. Prowadzi Czytelnika krok po kroku, nie omija drastycznych szczegółów zbrodni, kontrastowo zestawionych z metodycznym działaniem Kajetana i – co chyba najbardziej porusza – zupełnym brakiem wyrzutów sumienia, wręcz racjonalizowaniem tego czynu za pomocą pseudofilozoficznych wynurzeń.
Chory czy symulant?
Dużo miejsca Dobrowolska poświęca w swojej książce analizie osobowości Kajetana i stanu jego zdrowia psychicznego. Szczególną uwagę zwraca na aspekt poczytalności w kontekście odpowiedzialności karnej. Przywołuje burzliwe dyskusje biegłych oraz wykluczające się ekspertyzy. Podkreśla, że sprzeczne wnioski płynące z badań pod kątem choroby psychicznej oraz różnica opinii specjalistów tylko dowodzą temu, jak trudny w jednoznacznej ocenie był przypadek Kajetana. Teatralne, przerysowane zachowania, skłonność do kreacji widowisk, dziwaczne manifesty, wybuchy agresji, zainteresowanie kanibalizmem, mania wielkości przy jednoczesnym zakompleksieniu, próby oszukiwania psychiatrów i psychologów oraz manipulacje świadczyły jednak o poważnych zaburzeniach. To na sędzi spoczął ciężar rozstrzygnięcia, która z opinii jest najbliższa prawdy. Biegli stali na wspólnym stanowisku, że Kajetana należy bezwzględnie odizolować od społeczeństwa ze względu na wysokie ryzyko popełnienia przez niego ponownie zbrodni, tego zamiaru zresztą nawet nie starał się ukrywać.
Za swój czyn został skazany na dożywocie. Sąd apelacyjny nie zmienił wyroku, ale we wniosku o kasację obrońca wskazał, że stan zdrowia Kajetana był źle diagnozowany. Autorka reportażu pokusi się o własną ocenę tego wątku – „(…) wyroki sądów, które skazywały go na dożywotnie pozbawienie wolności, moim zdaniem, są wyrazem najwyższej odpowiedzialności”. Potwierdza słuszność tego wyroku, zadając otwarte pytanie – „Czy chcielibyśmy się za dwie dekady zastanawiać, czyja córka tym razem spotka go na swojej drodze?”.
Punkty krytyczne
Dobrowolska zastanawia się, czy można było tej tragedii uniknąć. Analizując życie Kajetana, wskazuje kluczowe momenty, które wpłynęły na to, że stał się zdolny do popełnienia tak okrutnej zbrodni. Ta część reportażu stanowi element gdybania, bo Autorka, nawet z pomocą ekspertów, nie odpowie jednoznacznie na pytanie, czy można było temu zapobiec. Nie sprecyzuje, na ile pragnienie dokonania zabójstwa było dyktowane tym, co się urodziło w umyśle sprawcy, a na ile stanowiło efekt wydarzeń w życiu, które nie przybrały takiego kształtu, jakiego Kajetan sobie życzył. Książkę kończy rozmowa z prof. Januszem Heitzmanem, wybitnym psychiatrą sądowym. Autorka przyzna, że jej tematem nie mógł być przypadek Kajetana, ponieważ profesor pracował przy tej sprawie, oceniając kondycję psychiczną Hannibala z Żoliborza. Pytania skupiały się więc wokół ogólnych zagadnień dotyczących przyczyn zbrodni i psychiki sprawcy. Z rozmowy wynika dążenie do wskazania czynników wywołujących zbrodnię, źródeł zaburzeń i ich kontekstu rodzinnego oraz społecznego. Profesor wyjaśnia także, czym kieruje się sprawca, wybierając ofiarę. Ważnym punktem tej rozmowy jest również informacja, jak pomóc osobie w kryzysie.
Reportaż Dobrowolskiej stanowi udaną próbę wniknięcia w psychikę sprawcy, rzetelne i pozbawione sensacji opisanie tej bulwersującej historii i trudnego procesu. Niełatwe to zadanie, zważywszy na ciężar gatunkowy zbrodni i stopień jej skomplikowania, ale Autorka, wykorzystując reporterską wprawę, dobrze sobie poradziła z trudnościami.
***
„– Żałuje pan, że ją zabił? – pytał psycholog. – Tak samo żałuję, że zabiłem tę kobietę, jak tego, że zabiłem kurę albo kupiłem mięso w sklepie”.
Anna Krupecka-Krupińska
H. Dobrowolska,
Taki dobry chłopak. Sprawa Kajetana Poznańskiego,
wyd. Harde,
Warszawa 2024.