Mając podwójne obywatelstwo, a nie mogąc pokonać wszystkich biurokratycznych przeszkód w Polsce, Andrzej Chyliński dostał się do kadry USA. Reprezentował Stany Zjednoczone w chodzie na 50 km. Zawodowa kariera sportowa nie trwa zbyt długo, więc potem realizował się jako reporter, a w końcu także trener. Od półtora roku jego podopiecznym jest Maher Ben Hlima, który pod koniec czerwca br. zdobył pierwsze miejsce w chodzie na 10 000 m na Mistrzostwach Polski Seniorów w Bydgoszczy, a na początku miesiąca zajął 7. lokatę w Mistrzostwach Europy w Rzymie w chodzie na 20 km.
– Naszą współpracę zaczęliśmy w grudniu 2022 r. – mówi Andrzej. – Parę miesięcy wcześniej Maher wrócił do sportu, ale nie miał żadnego wsparcia trenera, który ma jakieś pojęcie na temat chodu. Spotkaliśmy się wcześniej na paru zawodach i widział, że pomagam też innym zawodnikom, jemu również kibicowałem. Zadzwonił potem do mnie. Opowiedział o sobie i swoim marzeniu, że chciałby wystąpić na igrzyskach olimpijskich. Usłyszałem wtedy w telefonie człowieka bardzo zaangażowanego, i choć mogło się wydawać to nierealne, mówiącego z przekonaniem o tym, co chce osiągnąć. Kiedyś byłem w podobnej sytuacji, więc pomyślałem – dlaczego nie? Teraz razem reprezentują RKS Łódź.
Maher Ben Hlima urodził się w Tunezji i jako junior reprezentował ojczyznę w chodzie sportowym. Potem wybrał Polskę jako kraj, w którym będzie studiował. Zawirowania życiowe sprawiły, że musiał zająć się prozą codzienności, zarzucając studia i sport. Teraz wrócił do chodu, a pod opieką Andrzeja robi błyskawiczne postępy. 1 sierpnia br. będzie reprezentował Polskę na igrzyskach w Paryżu w chodzie na 20 km, a potem – w zależności od dyspozycji – 7 sierpnia w sztafecie mieszanej. Trzymajmy mocno kciuki!
Paweł Ostaszewski
zdj. z archiwum Andrzeja Chylińskiego