W polskiej Policji owczarki belgijskie pojawiły się na początku XXI w. Pierwszym z nich był Patek, malinois patrolowo-tropiący, na stanie Zakładu Kynologii Policyjnej CSP. Pisał o nim w 2002 roku Paweł Ostaszewski w „Gazecie Policyjnej” (nr 42 z 10 listopada): Patek miał czeski rodowód i domieszki krwi francuskiej i niemieckiej, do 2011 roku służył w ZKP CSP. Był atrakcją pokazów przygotowywanych na zakończenie mistrzostw Polski przewodników i psów służbowych. W „Kwartalniku Policyjnym” (nr 3/2012) jego przewodnik nadkom. Artur Walasek tak opisywał zalety tej rasy: Malinois jest psim pracoholikiem – perfekcyjnie skoncentrowany na przewodniku (...), nieufny wobec obcych osób, bardzo szybki w swoich reakcjach (często określany jest mianem „psiego ferrari”). Owa szybkość i impulsywność są szczególnie doceniane przez szkoleniowców, przewodników podczas wykonywania zadań z obrony (...).
Teraz około jednej trzeciej psów przyjmowanych do polskiej Policji to owczarki belgijskie malinois.
ŻYWY ROBOT
W 1996 r. Marek, funkcjonariusz BOA KGP, był na Węgrzech, gdzie odbył szkolenie dla przewodników psów do działań antyterrorystycznych (w szkoleniu wzięli też udział policjanci z CSP w Legionowie i z KWP w: Poznaniu, Gdańsku i Krakowie). Szkolono wtedy psy m.in. do zatrzymania osób z bronią czy osób szczególnie niebezpiecznych w różnych środkach transportu oraz do przeszukiwania budynków.
– Na szkoleniu poznawaliśmy nowoczesne metody wykorzystywania psów bojowych – wspomina Marek. – Uczono je działań z pojazdów, desantu z łodzi i śmigłowca; szkolono też z technik wysokościowych wykorzystywanych w terenie zurbanizowanym i górskim.
W działaniach bojowych psy można podzielić na te przeznaczone do odnajdywania i obezwładniania sprawcy oraz do rekonesansu. Zadania psa szkolonego do rekonesansu są uzależnione od potrzeb operatorów: pies może coś podłożyć albo zabrać, może też mieć na sobie np. kamerę. Wtedy na monitorze operatorzy widzą obraz, a dane mogą być jednocześnie przesyłane do sztabu. Można powiedzieć, że pies podczas realizacji rekonesansu to taki żywy robot.
– Taki rekonesans zajmuje robotowi około 20 min. Pies wykona to zadanie w niecałe 3–4 min – mówi Kuba, przewodnik psa z BOA. – Jednak zanim pies osiągnie taki poziom, potrzeba co najmniej trzyletniego szkolenia zarówno dla niego, jak i dla przewodnika.
Kuba od 2003 r. jest przewodnikiem psa, od roku służy w BOA KGP. Jego Jordana, 3,5-letniego owczarka belgijskiego malinois do działań bojowych, kupiono we Francji: był tam szkolony z posłuszeństwa, a dalej jest już prowadzony przez instruktorów z BOA. Razem ze swoim przewodnikiem szkolili się m.in. w kopalni w Wieliczce: dla psa są tam bardzo trudne warunki (pył solny może uszkodzić bardzo wrażliwe opuszki łap).
Cztery lata temu, po nawiązaniu współpracy z francuskim GIGN (w ramach „Atlasu”, skupiającego specjalne jednostki interwencyjne Unii Europejskiej), narodził się pomysł na ponowne wyposażenie BOA KGP w psy do działań bojowych. Pierwszy pies kupiony i szkolony wspólnie z instruktorami z GIGN to Jemen. Jego przewodnikiem jest Paweł: wraz z Markiem współtworzyli system szkolenia psów bojowych w Polsce, w oparciu o doświadczenia francuskich kolegów. Do tego potrzebne były też zmiany w obowiązujących przepisach dotyczących użycia psów w trakcie działań antyterrorystycznych.
NIEUSTANNE SZKOLENIA
Zalety psów bojowych to przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa policjantów, odwracanie uwagi sprawców i obezwładnianie ich, większe bezpieczeństwo dostawy przedmiotów i podejmowania broni czy zwiększenie szybkości wykonywanych działań. Pies może pomóc odciągnąć rannego policjanta z pola walki i zabrać karabin osoby postrzelonej lub udającej nieżywą. Jest integralnym członkiem zespołu, który dba też o jego bezpieczeństwo: to przewodnik decyduje, co pies ma zrobić i co jest dla niego bezpieczne.
– Ważne jest dobranie przewodnika do psa wyszkolonego na najwyższym poziomie: muszą tworzyć zespół i wzajemnie sobie ufać – podkreśla Marek. – Kurs przewodników psów do działań bojowych trwa 120 dni szkoleniowych i jest przewidziany wyłącznie dla funkcjonariuszy pododdziałów antyterrorystycznych Policji. W trakcie kursu policjanci ćwiczą m.in. działania z wykorzystaniem różnych środków transportu, np. samochodów pancernych i opancerzonych, łodzi bojowych, śmigłowców. Poza tym pies bojowy ma minimum 3–4 razy w tygodniu ćwiczenia z obezwładniania sprawców i za każdym razem pracuje na 100 proc., przez co szybciej się eksploatuje niż zwykły pies służbowy.
Obecnie BOA KGP ma dwa psy bojowe, zakupione i szkolone przy współudziale instruktorów z Francji (dzięki pomocy ambasady francuskiej oraz GIGN). Muszą jeszcze odbyć kurs specjalistyczny do działań bojowych, po którym będą już stuprocentowymi funkcjonariuszami polskiej Policji – na przyszły rok planowane jest zakończenie tych szkoleń w ZKP CSP w Sułkowicach. Aby psy do działań bojowych miały w województwach SAT-y i SPAP-y, decyzję o tym muszą podjąć komendanci wojewódzcy Policji.
BOA KGP planuje zakup i wyszkolenie psów do rekonesansu. Takie superpsy wykorzystują zagraniczne antyterrorystyczne jednostki policji, m.in. słowacki Lynx, niemieckie GSG9 czy francuskie GIGN i RAID. W listopadzie ub.r. służąca w RAID siedmioletnia suczka Diesel, wyspecjalizowana m.in. w szukaniu materiałów wybuchowych, zginęła podczas wymiany ognia między policjantami a terrorystami w paryskiej dzielnicy Saint-Denis. Wiosną miała odejść na emeryturę. W grudniu ub.r. Diesel została odznaczona Medalem Dickin – odpowiednikiem Krzyża Wiktorii, brytyjskiego odznaczenia wojennego przyznawanego za męstwo na polu bitwy. Medal na cześć zwierząt zasłużonych w czasie wojny ustanowiła w 1943 roku Maria Dickin, założycielka PDSA (People’s Dispensary for Sick Animals), narodowego ambulatorium dla chorych zwierząt – brytyjskiej dobroczynnej służby weterynaryjnej.
ALEKSANDRA WICIK
zdj. Andrzej Mitura