Co postanowiono? – pytamy insp. Arkadiusza Letkiewicza, zastępcę komendanta głównego Policji ds. logistyki.
– Pomysł, który sygnalizowałem już na naradzie rocznej, by od przyszłego roku komendanci wojewódzcy dysponowali własnymi środkami budżetowymi, spotkał się z aprobatą. Komendant główny powoła zespół złożony z kilkunastu osób: przedstawicieli województw i KGP, którzy dostaną zadanie przygotowania zasad podziału środków budżetowych. To nie będzie prosty algorytm. Są różne uwarunkowania: wielkość garnizonu, liczba policjantów, liczba ludności, specyfika regionu. Nie będzie łatwo o kompromis. Spodziewam się, że na początku wielu, a może nawet wszyscy będą niezadowoleni, ale trzeba te środki w miarę sprawiedliwie podzielić. I na pewno nie będę tego robił odgórnie.
Ten zespół ustali też, jakie przepisy należy zmienić, by komendanci wojewódzcy byli samodzielni w swoich decyzjach finansowych. Stworzy również katalog zakupów, które będą w gestii województw, i tych, które będą robione centralnie. Kiedy zespół wypracuje zasady, skonsultujemy je ze wszystkimi komendantami wojewódzkimi.
A co z łącznością i informatyką?
– Są w stanie dramatycznym. Wiem, że cokolwiek teraz zrobię, będzie źle. Brnięcie w to, co zostało rozpoczęte, będzie kosztowało ogromne pieniądze, a zrezygnowanie z tego i rozpoczęcie czegoś nowego, też będzie kosztowało ogromne pieniądze. W Policji jest mnóstwo przedsięwzięć, które niczemu nie służą. Musimy ograniczyć ich liczbę. Są możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych, ale to muszą być działania skoordynowane.
System Wspomagania Dowodzenia – to budzi emocje policjantów.
– Zostały na to wydane potworne pieniądze, kilkadziesiąt milionów złotych i wiadomo już, że potrzeba będzie jeszcze więcej, niż do tej pory wydatkowano, aby system był w pełni funkcjonalny. W dodatku nie spełnia on oczekiwań policjantów. W najbliższych tygodniach musi zapaść decyzja co do kierunku, w którym pójdziemy. Sam tej decyzji nie podejmę. Komendant główny będzie o tym rozmawiał z ministrem. Wiadomo, że każda decyzja, jaka będzie podjęta, wzbudzi duże emocje.
A może przeboleć te dziesiątki milionów i wdrożyć EKSD*, system sprawdzony już w kilku województwach?
– Dla nas, policjantów, EKSD by w zupełności wystarczyło. Ale na wyższym szczeblu obowiązują rozwiązania, które nas wpychają w konkretne uwarunkowania. Być może będziemy starali się to zmienić. Sytuacja jest bardziej skomplikowana, niż nam się wydaje. Potrzebujemy systemu, który nie tylko wspomoże Policję, ale też będzie współpracował z innymi systemami, na przykład w ramach centrów powiadamiania ratunkowego.
Euro 2012 zmusi nas do wdrożenia jakiegoś tymczasowego rozwiązania na czas mistrzostw. Ale to będzie kompletna prowizorka.
Na czym polega problem z łącznością?
– Cała Europa z wyjątkiem Polski i Albanii korzysta z łączności tetrowskiej. A my od kilku lat próbujemy wymyślać jakieś dziwolągi, które w żaden sposób nie przystają do rzeczywistości. Zwłaszcza że Unia Europejska nakreśliła wytyczne, że to Tetra ma być obowiązującym systemem łączności.
Kiedy zapadną decyzje?
– Muszą zapaść lada miesiąc. W ciągu najdalej dwóch lat powinniśmy mieć dobrze działające systemy informatyki i łączności.
rozmawiała Irena Fedorowicz
zdj. Andrzej Mitura
*EKSD – elektroniczna książka służby dyżurnego – system, który za 18 tys. złotych stworzyło w śląskim garnizonie czterech policjantów; pisaliśmy o nim w „Policji 997” w marcu 2008 r.