O losie tysięcy naszych rodaków uznanych przez władze sowieckie za „wrogów ludu” zadecydowano w Moskwie 5 marca 1940 r. Dowodem na to są cztery pożółkłe kartki maszynopisu zapisane grażdanką. Na pierwszej stronie, w lewym górnym rogu okrągła czerwona pieczęć z godłem Kraju Rad i nadruk: Narodnyj Kommisariat Wnutriennych Dieł. Poniżej numer pisma: 794/B i siedziba nadawcy: Moskwa. Z prawej strony u góry czerwonym drukiem: Strogo sekretno (Ściśle tajne), data: 5 marca 1940 r. oraz nadawca i adresat: CK WKP(b) dla towarzysza STALINA.
O tym, że notatka Berii trafiła do generalissimusa i została przez niego zaakceptowana, świadczy zamaszysty autograf dyktatora na pierwszej stronie dokumentu. Pod nim złożyli również swoje podpisy Woroszyłow, Mołotow i Mikojan, najbliżsi wówczas współpracownicy Stalina. Na marginesie widnieje odręczny dopisek któregoś z sowieckich decydentów: tow. Kalinin – za, Kaganowicz – za.
„NIEZBĘDNIE ROZSTRZELAĆ!”
Z notatki komisarza (ministra) spraw wewnętrznych ZSRR Ławrentija Berii z 5 marca 1940 r., skierowanej do Stalina: W obozach NKWD ZSRR dla jeńców wojennych i w więzieniach zachodnich obwodów Ukrainy i Białorusi w chwili obecnej przetrzymywana jest wielka liczba byłych oficerów armii polskiej, byłych pracowników polskiej policji i organów wywiadu, członków polskich nacjonalistycznych kontrrewolucyjnych partii, członków ujawnionych kontrrewolucyjnych organizacji powstańczych, zbiegów i in. (…).
W obozach dla jeńców wojennych przetrzymywanych jest ogółem (nie licząc żołnierzy i kadry podoficerskiej) – 14.736 byłych oficerów, urzędników, obszarników, policjantów, żandarmów, służby więziennej, osadników i agentów wywiadu według narodowości: ponad 97 proc. Polaków. Wśród nich jest: generałów, pułkowników i podpułkowników – 295, majorów i kapitanów – 2080, poruczników, podporuczników i chorążych – 6049, oficerów i młodszych dowodzących policji, straży granicznej i żandarmerii –1030, szeregowych policjantów, żandarmów, służby więziennej i agentów wywiadu – 5138 (…).
W więzieniach zachodnich obwodów Ukrainy i Białorusi przetrzymywanych jest ogółem 18.632 aresztowanych (wśród nich 10.685 Polaków), w tej liczbie: byłych oficerów – 1207, byłych policjantów, agentów wywiadu i żandarmów – 5141 (…).
Biorąc pod uwagę, że wszyscy oni są zatwardziałymi, nie rokującymi poprawy wrogami władzy sowieckiej, NKWD ZSRR uważa za niezbędne:
I. Polecić NKWD ZSRR:
1) sprawy znajdujących się w obozach dla jeńców wojennych 14.700 osób, byłych polskich oficerów, urzędników, obszarników, policjantów, agentów wywiadu, żandarmów, osadników i służby więziennej,
2) jak też sprawy aresztowanych i znajdujących się w więzieniach w zachodnich obwodach Ukrainy i Białorusi 11.000 osób, członków różnorakich kontrrewolucyjnych, szpiegowskich i dywersyjnych organizacji, byłych obszarników, fabrykantów, byłych polskich oficerów, urzędników i zbiegów – rozpatrzyć w trybie specjalnym, z zastosowaniem wobec nich najwyższego wymiaru kary – rozstrzelanie (podkr. moje – J. Pac.).
II. Sprawy rozpatrzyć bez wzywania aresztowanych i bez przedstawiania zarzutów, decyzji o zakończeniu śledztwa i aktu oskarżenia (…) (podkr. moje – J. Pac.).
III. Rozpatrzenie spraw i powzięcie uchwały zlecić trójce w składzie: Mierkułow, Kabułow i Basztakow (naczelnik I‑go Spec‑wydziału NKWD ZSRR).
Na końcu podpis autora pisma: Ł. Beria, Ludowy Komisarz Spraw Wewnętrznych Związku SRR oraz odręczny dopisek: Wyk [onać?] i jeszcze raz: Beria.
Tego samego jeszcze dnia Biuro Polityczne KC WPK(b) wydało decyzję nr P13/144 z zaproponowaną przez Berię treścią. W tydzień później w gabinecie Kabułowa, szefa Głównego Zarządu Gospodarczego NKWD, odbyła się narada z udziałem szefów zarządów NKWD obwodów smoleńskiego, kalinińskiego i charkowskiego, ich zastępców oraz komendantów wojskowych zarządów obwodowych NKWD. Omawiano plan likwidacji obozów z polskimi jeńcami, szybką ich eksterminację oraz ukrycie zwłok. 22 marca Beria podpisał rozkaz nr 00350 „O rozładowaniu więzień NKWD w Ukraińskiej SRR i Białoruskiej SRR”. Tym niewinnie brzmiącym terminem zamaskowano barbarzyńską akcję wymordowania 21 857 polskich jeńców, przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz w więzieniach Zachodniej Białorusi i Ukrainy.
ZAGŁADA
„Rozładowanie” obozów rozpoczęto od Kozielska (około 250 km na południowy wschód od Smoleńska), gdzie w poklasztornych budynkach więziono ponad 4,5 tys. oficerów wojska polskiego. Od 3 kwietnia do 14 maja 1940 r. w codziennych transportach przewożono jeńców koleją do stacji Gniazdowo, skąd autobusami transportowano ich na miejsce kaźni – do lasu katyńskiego. Tam, po uprzednim skrępowaniu rąk i zarzuceniu płaszcza na głowę ofiary, enkawudziści strzelali w tył czaszki z niemieckich pistoletów Walther. W ten sposób uśmiercili 4421 osób! Zwłoki ofiar spoczywają w ośmiu zbiorowych mogiłach.
W położonym około 230 km na południowy wschód od Charkowa Starobielsku przetrzymywano blisko 4 tys. polskich jeńców, głównie oficerów wojska. Od 5 kwietnia do 12 maja 1940 r. przewożono ich na egzekucję do Charkowa. Dokonywano jej w miejscowym więzieniu NKWD wypróbowaną już metodą – strzałem z pistoletu w tył głowy. Zwłoki (3820) wywożono nocami do zbiorowych mogił w kompleksie leśnym koło wsi Piatichatki, pod Charkowem.
Największym obozem specjalnym, podległym Zarządowi ds. Jeńców Wojennych NKWD, był obóz w Ostaszkowie (około 250 km na północny zachód od Tweru). Uwięziono w nim około 6500 funkcjonariuszy Policji Państwowej, Policji Województwa Śląskiego, Straży Granicznej, Korpusu Ochrony Pogranicza, Straży Więziennej, Żandarmerii Wojskowej oraz pracowników sądownictwa, wywiadu i księży. „Rozładowanie” tego obozu trwało od 4 kwietnia do 19 maja 1940 r. Jeńców transportowano koleją do siedziby obwodowego NKWD w Kalininie (obecnie Twer), gdzie w piwnicach dokonywano egzekucji strzałem z pistoletu w potylicę. Zwłoki zamordowanych funkcjonariuszy wrzucano następnie na ciężarówki i wywożono do odległej o 32 km miejscowości Miednoje nad rzeką Twiercą. Tam na terenie letniskowym kalinińskiego NKWD, na skraju lasu wrzucano je niczym padlinę do wykopanego przez koparkę głębokiego dołu. W tak przygotowanej mogile grzebano około 250 ciał. Operator koparki zasypywał je ziemią, wyrównywał teren, ugniatał kołami, po czym brał się za kopanie kolejnego dołu. Musiał być gotowy na dzień następny, o świcie.
Na obszarze o powierzchni 1,7 ha podczas prac ekshumacyjnych w 1991 r. zlokalizowano 25 masowych mogił, w których spoczywają szczątki 6311 jeńców obozu ostaszkowskiego. 2 września 2000 r. otwarto tu Polski Cmentarz Wojenny. W jego centrum – podobnie jak w Katyniu i Charkowie – znajduje się ołtarz i tablica z nazwiskami pomordowanych. Na mogiłach ustawiono 8-metrowe żeliwne krzyże. Wokół cmentarza biegnie aleja, wzdłuż której umieszczono tabliczki inskrypcyjne z nazwiskami zamordowanych policjantów. Już nie są bezimiennymi ofiarami stalinowskiego totalitaryzmu.
Przez pół wieku treść notatki Berii do Stalina z propozycją rozwiązania kwestii polskich jeńców była najściślej strzeżoną tajemnicą państwową ZSRR. Prawda nie miała nigdy ujrzeć światła dziennego. Usiłowano ją zatrzeć, szermując na co dzień hasłami o nierozerwalnej przyjaźni polsko‑radzieckiej. Zapomniano jednak, że na kłamstwach przyjaźni się nie zbuduje.
Jerzy Paciorkowski
zdj. Paweł Chojecki
70. rocznica zbrodni katyńskiej (kalendarium)
9 kwietnia (piątek)
Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach –X Spotkanie z historią – konferencja naukowa „Gdy wszyscy bracia milczą”
13 kwietnia (wtorek)
Warszawa – Centralne uroczystości Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej
9 maja (niedziela)
godz. 9.00 – Uroczysta msza radiowa w Bazylice św. Krzyża w Warszawie poświęcona pamięci pomordowanych policjantów
14 maja (piątek)
Poznań – Odsłonięcie Pomnika Policjantów Województwa Wielkopolskiego – Ofiar II wojny światowej, w tym zamordowanych na Wschodzie
2 września (czwartek)
Uroczystości na Polskim Cmentarzu Wojennym w Miednoje w 10. rocznicę jego otwarcia
17 września (piątek)
Uroczystości przy Grobie Policjanta Polskiego w Katowicach
26 września (niedziela)
Częstochowa – Jasna Góra. IX Jasnogórskie Spotkania Środowiska Policyjnego. Pielgrzymka poświęcona jest upamiętnieniu ofiar zbrodni katyńskiej, a szczególnie policjantów II RP, w programie m.in.: Apel Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej przed Grobem Nieznanego Żołnierza
Październik 2010 r.
Okolicznościowa publikacja w miesięczniku POLICJA 997, poświęcona obchodom 70. rocznicy zbrodni katyńskiej i uroczystościom organizowanym przez Policję
Cały rok 2010
Objazdowa wystawa fotograficzna pt. „Miednoje”, autorstwa Aleksandra Załęskiego (autor wystawy
był uczestnikiem zespołu, który wykonywał prace ekshumacyjne w Miednoje). Wystawa będzie pokazywana w jednostkach Policji i szkołach Policji
zdj. Paweł Ostaszewski
Katyń w Strasburgu
Rosja w terminie wyznaczonym przez trybunał w Strasburgu odpowiedziała na skargę krewnych ofiar zbrodni katyńskiej. Następny ruch należy do strony polskiej.
Rosja miała czas do 19 marca i w czasie się zmieściła. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu jest instytucją Rady Europy, do której należy także Federacja Rosyjska. Mimo różnych spekulacji trudno wyobrazić sobie, żeby państwo, które chce pozostać w gremium europejskim, ignorowało jego zalecenia. Czy odpowiedź Rosji oznacza jakiś przełom w podejściu do zbrodni katyńskiej? Trudno powiedzieć, gdyż nie znamy treści odpowiedzi, ale mimo ogromnego ładunku emocjonalnego, jaki niesie ta sprawa, należy zachować ostrożność.
BĘDZIE RIPOSTA
– Potwierdzam, że Federacja Rosyjska odpowiedziała na naszą skargę – mówi Ireneusz Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych PAN, pełnomocnik krewnych ofiar zamordowanych na Wschodzie. – Jej treść dotrze do mnie prawdopodobnie w ciągu dziesięciu najbliższych dni (czyli w pierwszych dniach kwietnia, już po zamknięciu tego numeru miesięcznika –przyp. P. Ost.). Nie ma ona charakteru poufnego. Będziemy mieli osiem tygodni na przedstawienie naszego stanowiska prawnego, ale zrobimy to błyskawicznie.
Odpowiedź zostanie także przekazana rządowi polskiemu, który również przystąpi do postępowania. Trybunał po otrzymaniu wszystkich stanowisk może rozstrzygnąć sprawę na podstawie posiadanych informacji, ale może także zarządzić śledztwo.
CHCĘ WIEDZIEĆ
Trzynaście osób, które wystąpiły ze skargą przeciw Rosji, domaga się m.in. ujawnienia pełnej informacji o losie pomordowanych ojców, mężów i braci.
Jedną ze skarżących jest Krystyna Krzyszkowiak, córka przedwojennego policjanta Michała Adamczyka, komendanta posterunku w Sarnakach, jeńca Ostaszkowa, zamordowanego w Kalininie (obecnie Twer) i pogrzebanego w Miednoje. O przedwojennym funkcjonariuszu Policji Państwowej i jego córce pisaliśmy w lutowym numerze „Policji 997” w artykule „Aspirant Adamczyk i jego rodzina”.
– Chcę znać wszystkie okoliczności śmierci mojego ojca – podkreśla Krystyna Krzyszkowiak. – Chcę wiedzieć, dlaczego funkcjonariusze obcego państwa zamordowali mojego ojca, który był polskim funkcjonariuszem, i dlaczego utajniono decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, prowadzonego przez Rosję. Dlaczego mimo upływu siedemdziesięciu lat Rosja ciągle chce coś ukrywać w tej sprawie? Tu nie chodzi o zemstę, ale o prawdę.
Krewni ofiar domagają się od strony rosyjskiej symbolicznego jednego euro zadośćuczynienia, ale przede wszystkim pełnej informacji o losach bliskich.
(...)
Paweł Ostaszewski
Jest to fragment artykułu. Całość w tradycyjnej, drukowanej wersji miesięcznika „Policja 997”.