Szef polskiej Policji podziękował funkcjonariuszom za ich poświęcenie na rzecz bezpieczeństwa obywateli, podkreślając ich wzorową postawę.
Pierwszym wyróżnionym funkcjonariuszem był nadkom. Marcin Ciszek, zastępca komendanta powiatowego Policji w Kazimierzy Wielkiej. W sierpniu br., będąc na urlopie, ruszył na pomoc tonącej dziewczynce. W ubraniu wbiegł do wody i popłynął w kierunku dziecka. Chwycił je i holował w stronę brzegu.
Kolejni policjanci, którzy wykazali się ogromnym zaangażowaniem i poświęceniem w ratowaniu tonącego nastolatka, to funkcjonariusz SPKP w Kielcach, podkom. Edyta Pasieka, zastępca dyżurnego Wydziału Sztab Policji KMP w Białymstoku oraz detektyw Referatu Operacyjno-Rozpoznawczego Wydziału Kryminalnego KMP w Białymstoku. Kielecki kontrterrorysta po służbie wypoczywał nad zalewem, gdy usłyszał wołanie o pomoc. Funkcjonariusz natychmiast wskoczył do wody i rozpoczął poszukiwania. Po chwili odnalazł nieprzytomnego nastolatka na dnie zbiornika. Wspólnie z detektywem Referatu Operacyjno-Rozpoznawczego wyciągnęli 16-latka na brzeg. Potem już trójka policjantów prowadziła resuscytację krążeniowo-oddechową aż do przybycia ratowników medycznych. Udało się przywrócić nastolatkowi funkcje życiowe.
Następnie wyróżnieni zostali mł. asp. Maciej Klaczak i mł. asp. Kamil Deszcz, dzielnicowi z KP w Libiążu, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu pożaru. Wyważyli drzwi mieszkania, a w silnie zadymionym wnętrzu znaleźli dwie zdezorientowane osoby. Pomogli im opuścić pomieszczenie. Gdy ponownie weszli do mieszkania, zauważyli siedzącego na kanapie mężczyznę, który miał problemy z oddychaniem. Nie był w stanie samodzielnie chodzić, dlatego policjanci wynieśli go na zewnątrz i udzielili mu pierwszej pomocy.
Ostatnim funkcjonariuszem, który wykazał się spostrzegawczością i szybkim działaniem, był sierż. szt. Daniel Zygmond z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KPP w Brzesku. Będąc w jednym z lokalnych marketów, zauważył trzylatka, którego twarz była sina, a zachowanie ewidentnie wskazywało na to, że chłopiec traci oddech. Widząc w ręku dziecka papierek po cukierku, funkcjonariusz zorientował się, że doszło do zadławienia. Przystąpił do udzielenia pomocy i udrożnił drogi oddechowe dziecka.
Katarzyna Chrzanowska
zdj. Jacek Herok