Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Przewodnik psa służbowego – służba pełna wyzwań i satysfakcji

z sierż. Aleksandrą Jurkowską, przewodnikiem psa służbowego z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, rozmawia mł. asp. Karolina Hrynkiewicz

Czy da się pogodzić pasję do zwierząt z wymagającą dyspozycyjności służbą? Tak! Przewodnicy psów służbowych codziennie pracują ze swoimi czworonożnymi partnerami, dbając o bezpieczeństwo obywateli.

Jak zaczęła się Pani przygoda z Policją? I dlaczego wybrała Pani specjalizację przewodnika psa służbowego?

Przypadek. Byłam na etapie przygotowań do innej formacji, kiedy usłyszałam od kogoś: „Z takimi tatuażami do Policji by cię nie przyjęli”. To zdanie zadziałało na mnie jak wyzwanie. Są trzy wydziały, w których widziałam się w służbie – psy, narkotyki, poszukiwania. Po zakończeniu szkolenia podstawowego poszłam do mojego przełożonego z pytaniem, czy może mnie skierować do służby w wydziale, który posiada psy służbowe.

Jakie szkolenia musi przejść pies służbowy i jak długo trwa jego przygotowanie do służby?

Czas szkolenia jest uzależniony od specjalizacji, w jakiej dany pies ma pracować. Pobyt psa w Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach trwa ok. 4–6 miesięcy. Wyjątkiem jest szkolenie mantrailingowe (opierające się na wykorzystaniu naturalnych zdolności psa, polegających na pracy tzw. górnym wiatrem – przyp. red.), które trwa dwa i pół roku.

Jakie zadania wykonuje pies policyjny i w jakich sytuacjach jest wykorzystywany?

Psy patrolowo-tropiące są najliczniejszą grupą psów w polskiej Policji. Wspierają codzienną służbę patrolową, pomagają nam zapewnić bezpieczeństwo w trakcie zgromadzeń publicznych, imprez masowych, ale również są ważnym elementem poszukiwań osób zaginionych czy sprawców, którzy zbiegli z miejsca zdarzenia. Inaczej wyglądają zadania psów, które są wyszkolone do detekcji zapachu jednej kategorii. Ich zakres działań jest co prawda mniejszy, jednak równie ważny. Psy do wykrywania zapachu narkotyków są niezastąpione przy przeszukaniach pomieszczeń czy też pojazdów. Czworonogi do wyszukiwania zapachów materiałów wybuchowych zyskują coraz większe uznanie w SPKP, ale również w służbie prewencyjnej, gdzie są wykorzystywane przy zabezpieczeniach zgromadzeń czy wizytacji VIP-ów.

Jakie cechy powinien mieć dobry przewodnik psa służbowego?

Powinien być cierpliwy i skory do poszerzania swojej wiedzy. To połowa sukcesu, reszta to czas, który trzeba poświęcić zwierzęciu.

Jak buduje się więź między przewodnikiem a psem?

Niezależnie od tego, czy to służbowy, czy prywatny, do zbudowania więzi są potrzebne czas i zaufanie. Karmienie z ręki, wspólna zabawa to droga, którą przechodzi każdy przewodnik z nowym psem służbowym. Nie zapominajmy, że takie psy czują i przywiązują się do swojego człowieka tak samo jak inne.

Czy każdego psa można przygotować do służby w Policji?

Nie, przygotowanie psa do służby rozpoczyna się już u hodowcy. Każdy pies przed rozpoczęciem szkolenia przechodzi wymagający dobór, podczas którego są sprawdzane jego predyspozycje psychiczne i fizyczne. Jeśli pies nie spełnia określonych wymogów, nie zostanie przyjęty do służby.

Jakie rasy są najczęściej wykorzystywane?

W polskiej Policji najczęściej możemy spotkać owczarki niemieckie, belgijskie oraz holenderskie. Jednak niech nie zdziwi was widok psa rasy polski spaniel w policyjnych szelkach, ponieważ w niektórych specjalizacjach są dopuszczane również takie rasy.

Czy po zakończeniu służby pies zostaje z przewodnikiem?

Jak najbardziej może zostać pod opieką swojego dotychczasowego przewodnika, co więcej od końca 2021 r. zwierzę otrzymuje swoją emeryturę w postaci karmy i dożywotniej opieki weterynaryjnej.

Co poradziłaby Pani osobom, które chciałyby zostać przewodnikami psów policyjnych?

Wszystko zaczyna się od marzeń. Róbcie swoje i idźcie dalej, niezależnie od tego, czy chcecie zostać przewodnikiem, antyterrorystą, czy służyć w oddziałach prewencji Policji.

Czy po całym dniu pracy z psem w służbie ma Pani jeszcze czas i ochotę na kontakt ze zwierzętami w domu?

W służbie pracujemy, pies sporą część czasu spędza w radiowozie, w domu się bawimy. W służbie patroluje z Lego miasto, w domu wygłupiam się z Sisiu (Lego i Sisiu to ten sam pies). Dobrym zwyczajem jest oddzielić służbę od czasu wolnego i tak jak my potrzebujemy odetchnąć po ciężkiej służbie, tak samo nasz przyjaciel.

Jak najchętniej spędza Pani wolny czas, aby odpocząć od wymagającej pracy?

Czas wolny – pięknie brzmi. Mam go zdecydowanie za mało – przeznaczam na łódkę i nurkowanie. Pięć razy w tygodniu trenuję, czasami wstaję o 3.00, żeby zrobić trening przed dwunastogodzinną służbą, bo po niej jest czas dla rodziny. Dużo wolnego czasu poświęcam na szkolenia, działam również charytatywnie, odwiedzając dzieciaki w placówkach opiekuńczych i na oddziałach onkologicznych.

Co na to wszystko Pani bliscy, którym też trzeba poświęcić swój czas?

Moja lepsza połówka daje mi największe wsparcie. Sam przepracował w Policji 26 lat, więc chyba nikt inny nie zrozumie mnie lepiej, kiedy po ciężkim dniu poproszę tylko o chwilę ciszy.

Dziękuję za rozmowę.

zdj. z archiwum sierż. Aleksandry Jurkowskiej