Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

95 lat temu powstała „Rodzina Policyjna”

Stowarzyszenie „Rodzina Policyjna” świadczyło pomoc w środowisku przedwojennej policji. Prowadziło domy dla policyjnych sierot, świetlice dla funkcjonariuszy i ich rodzin, biblioteki, organizowało odczyty i wystawy.

Zebranie założycielskie Stowarzyszenia „Rodzina Policyjna” odbyło się 24 lutego 1929 r. w Warszawie, jak donosiła ówczesna prasa, w sali kina Stylowy. Dziś po kinie i Hotelu Francuskim, które mieściły się pod jednym adresem na ul. Marszałkowskiej 112, nie ma śladu. Kino, choć odbudowane po wojnie, wznowiło działalność, poszło wkrótce pod kilof, robiąc miejsce nowej koncepcji centrum stolicy. Dziś w tym miejscu stoi DT „Sawa”.

Dziesięć lat działalności

Miejsca, gdzie zawiązała się „Rodzina Policyjna”, nie ma, ale pamięć o stowarzyszeniu, które w 1939 r., obchodząc dziesięciolecie działalności, mogło pochwalić się licznymi udanymi przedsięwzięciami, trwa. Iskra do utworzenia stowarzyszenia wyszła od żon wyższych oficerów Policji Państwowej, które postanowiły powołać organizację na wzór istniejącej już „Rodziny Wojskowej”. Obie, bardzo cenne inicjatywy, w trudnych latach międzywojnia propagowały i organizowały szeroko pojętą samopomoc.

Na warszawskim spotkaniu 24 lutego 1929 r. wybrano Tymczasowy Zarząd Naczelny Stowarzyszenia, na którego czele stanęła Jadwiga Maria Maleszewska z Dunin-Borkowskich, żona ówczesnego komendanta głównego Policji Państwowej płk. Janusza Jagryma-Maleszewskiego. Później stało się tradycją, że przewodniczącą „Rodziny Policyjnej” była żona aktualnego szefa przedwojennej policji, a patronat nad działalnością roztaczała żona prezydenta Polski.

Początkowo działalność „Rodziny Policyjnej” była adresowana głównie do kobiet w środowisku policyjnym, a więc przede wszystkim do żon, ale także matek, córek i sióstr funkcjonariuszy Policji Państwowej. Opieką otaczano wdowy i sieroty po stróżach prawa oraz policyjnych inwalidów. Już pod koniec 1929 r. w Chełmie uruchomiono pierwsze przedszkole „Rodziny Policyjnej”, a po roku działalności stowarzyszenie prowadziło już 14 takich placówek. Otwarto się na całe środowisko policyjne. Na ulotkach i w branżowej prasie apelowano: „1) Każdy pracownik Policji Państwowej winien być członkiem Rodziny Policyjnej. 2) Interesuj się pracą, działalnością i rozwojem Rodziny Policyjnej. 3) Jeśli chcesz wiedzieć więcej, jak pracuje Rodzina Policyjna, zaprenumeruj miesięcznik stowarzyszenia «Głos Rodziny Policyjnej». 4) Nie bądź biernym członkiem Rodziny Policyjnej, lecz bierz czynny udział w pracy stowarzyszenia”.

Pod auspicjami prężnie rozwijającej się organizacji powstawały domy dziecka, bursy dla latorośli funkcjonariuszy, szwalnie, hafciarnie i inne przedsiębiorstwa dające zatrudnienie policyjnym wdowom. Organizowano imprezy choinkowe i kolonie dla najmłodszych. Przygotowywano pikniki, majówki, loterie i koncerty, z których dochód zasilał charytatywne dzieła stowarzyszenia. „Rodzina Policyjna” wspaniale integrowała środowisko. Działalność kulturalno-oświatowa obejmowała prowadzenie bibliotek, czytelni, klubów i świetlic, gdzie organizowano koncerty, odczyty, kursy, imprezy towarzyskie. Powstawały chóry, orkiestry i amatorskie koła teatralne. Po pierwszym roku działalności „Rodzina Policyjna” liczyła 15 tysięcy członków, skupionych w ok. 200 zespołach powiatowych. Po kolejnych pięciu latach liczba członków się podwoiła!

Gdy w czerwcu 1939 r. świętowano dziesięciolecie działalności, „Rodzina Policyjna” miała 45 tysięcy członków, działających w 295 kołach. Tygodnik Policji Państwowej „Na Posterunku” z 25 czerwca 1939 r., relacjonując jubileuszowe obchody, przypominał jednocześnie: „Stowarzyszenie zakłada i prowadzi kina, sklepy, pasieki, bufety, hurtownie soli, kioski tytoniowe, pokoje gościnne, trykotarnię i pończoszarnię, hodowlę jedwabników, truskawkarnię, ogrody warzywne, zajmuje się akcją ubezpieczeniową i wydawniczą. Ponadto w Bydgoszczy i Poznaniu prowadzi gabinety fizykalny i dentystyczny, pomyślane jako pomoc dla członków i niezamożnej ludności. Ogółem podczas ub. dziesięciolecia Rodzina Policyjna prowadziła w całej Rzplitej 54 różnego rodzaju przedsiębiorstw, z których czysty dochód wyniósł ponad 400 tysięcy zł. (...) Zarząd Naczelny Stowarzyszenia opłacał całkowite utrzymanie 107 dzieci w dwóch domach wychowawczych w Sochaczewie i w Adamowie; koszt budowy i rozbudowy tych zakładów oraz koszt utrzymania dzieci wyniósł 541 466 zł” (pisownia oryginalna – przyp. P.Ost.).
Ponadto opłacano utrzymanie 37 policyjnych sierot w zakładach obcych. Ogółem opieką objęto ponad sześć tysięcy wdów i emerytów, ponad siedem i pół tysiąca sierot i półsierot oraz ponad tysiąc dzieci emerytów. Z kolonii organizowanych przez stowarzyszenie skorzystało prawie 20 tysięcy dzieci...

Liczby mówią same za siebie, w jubileuszowym roku będziemy wracać do dokonań „Rodziny Policyjnej”.

Obchody

Uroczystości upamiętniające powołanie stowarzyszenia odbyły się 23 lutego br. w Czarnocinie w województwie łódzkim, czyli miejscu urodzin komendanta Maleszewskiego, który jest patronem garnizonu łódzkiego Policji. W Czarnocinie w 2018 r. odbyła się ceremonia odsłonięcia tablicy poświęconej komendantowi głównemu Policji Państwowej z lat 1926–1935. Cztery lata później udało się doprowadzić do renowacji rodzinnego grobu Maleszewskich na miejscowym cmentarzu, gdzie są upamiętnieni Jadwiga Maleszewska i Janusz Maleszewski, choć ten ostatni symbolicznie.

W lutowej uroczystości przygotowanej przez prezesa Stowarzyszenia „Rodzina Policyjna 1939 r.” w Łodzi Jarosława Olbrychowskiego i wójta gminy Czarnocin Romana Miksę wzięli udział funkcjonariusze garnizonu łódzkiego na czele z pierwszym zastępcą komendanta wojewódzkiego Policji w Łodzi insp. Jarosławem Rybką, reprezentanci służb mundurowych, przedstawiciele lokalnych władz, duchowieństwa, uczniowie okolicznych szkół i mieszkańcy Czarnocina. Nie zabrakło oczywiście policyjnych rekonstruktorów z Grupy Historyczno-Edukacyjnej im. płk. Janusza Maleszewskiego II Okręg Policji Państwowej z prezesem Łukaszem Wróblem. Obecni byli również prezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia „Rodzina Policyjna 1939 r.” w Kielcach Grażyna Szkonter i prezes Warszawskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. Michał Krzysztof Wykowski.

Kontynuacja...?

Nazwy w tym wypadku nieświadomych Czytelników mogą mylić. Współczesny ruch „Rodzin Policyjnych 1939 r.” skupia się na kultywowaniu pamięci o przedwojennych funkcjonariuszach, zwłaszcza na ich martyrologii, przywraca zbiorowej pamięci wszystkie aspekty przedwojennego policyjnego życia. Na początku był adresowany tylko do rodzin przedwojennych stróżów prawa, którzy sami organizowali jego struktury. Obecnie członkami mogą zostać także osoby, które identyfikują się z celami organizacji, choć nie są spokrewnione z żadnym funkcjonariuszem II RP.

Co prawda w latach 90. ub.w. powstało współczesne Stowarzyszenie „Rodzina Policyjna”, ale niestety nie udało mu się doprowadzić do wybudowania w Żebrach-Laskowcu domu spokojnej starości dla policyjnych emerytów, który był sztandarową ideą członków organizacji. Po śmierci w 2021 r. Hieronima Pakulskiego, prezesa „Rodziny Policyjnej” niewiele słychać o działalności stowarzyszenia. Obecnie to Fundacja Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach realizuje niektóre z celów przedwojennego Stowarzyszenia „Rodzina Policyjna”.

Jubileuszowe obchody są rozłożone na cały 2024 r. Po inauguracyjnych uroczystościach w Czarnocinie 20 marca br. w KWP w Kielcach zorganizowano ogólnopolską konferencję historyczną „95. Rocznica Powstania Stowarzyszenia «Rodzina Policyjna». Jej współcześni następcy”, podczas której oprócz części ceremonialnej odbyły się również wystąpienia przybliżające działalność przedwojennej organizacji i tematyczny panel dyskusyjny.

Paweł Ostaszewski

zdj. Dominik Stanek, polona.pl / Biblioteka Narodowa i z archiwum Jarosława Olbrychowskiego