Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Cold Case, czyli jaki powinien być śledczy

Amerykanie nazywają stare nierozwiązane sprawy „zimnymi” – Cold Case. W ciągu ostatniej dekady wzrosło zainteresowanie takimi sprawami, policja coraz częściej podejmuje je na nowo, wykorzystując do ich rozwiązania najnowszą wiedzę. Chodzi nie tylko o rozwiązanie zagadki i nieuchronność kary wobec przestępców, ale także o to, aby oddać sprawiedliwość ofiarom, czyli tym, którzy nie mogą mówić.

Bardzo szeroko taktykę wykonywania czynności w Cold Case opisuje w książce „Cold case homicides. Practical investigative techniques” Richard H. Walton, zastępca szeryfa i instruktor ds. kryminalnych z ponad 30-letnim stażem w organach ścigania. Uważa on, że upływ czasu, kiedyś wróg w śledztwie o zabójstwo, dzięki zmieniającym się technologiom i relacjom, powoli staje się sprzymierzeńcem śledczych.

U SZCZYTU KARIERY

Według Richarda H. Waltona detektywi zajmujący się wyjaśnianiem zbrodni sprzed lat muszą  posiadać szczególne cechy, a takimi sprawami powinni się zajmować policjanci będący u szczytu zawodowej kariery.

Badacze Cold Case muszą spędzać wiele godzin na przeglądaniu akt i myśleniu, i to zarówno na służbie, jak i poza nią. Muszą pilnować się, żeby nie porównywać danego przypadku do innych, aby zachować obiektywizm i skupić się na każdej sprawie jak na zupełnie odrębnej. W prowadzeniu starych śledztw trzeba się kierować mieszanką doświadczenia i „mądrości ulicy”, wiedzy o systemach komputerowych, informacji z baz danych i szybko zmieniających się nauk kryminalistycznych. Detektywi muszą być doświadczeni i odporni na stres, który będzie im nieustannie towarzyszył. Czekają ich dodatkowe frustracje z powodu utraconych dokumentów w badanych sprawach, niezrealizowanych przez poprzedników czynności czy utraconych dowodów, a także bagatelizowanie ze strony przełożonych, niedostatek funduszy na śledztwo czy presja społeczna albo medialna.

Książka „Cold case homicides…” przedstawia przypadki, w jaki sposób stare sprawy były reaktywowane i rozwiązane. Autor koncentruje się na dwóch elementach, które połączone dają możliwość rozwiązania sprawy zabójstwa sprzed lat: zmiany w technologii i zmiany w relacjach międzyludzkich, które nastąpiły z upływem czasu. Wielokrotnie zaznacza jednak, że żaden postęp nie zastąpi dobrego detektywa z wydziału zabójstw.

NIE MA UNIWERSALNEJ METODY

Nie ma jednej uniwersalnej metody badań wszystkich zabójstw. Każdy przypadek niesie ze sobą inny zestaw okoliczności.

Prowadzenie śledztwa po latach opiera się na udokumentowanej pracy innych, na wykorzystaniu akt sprawy, które mogą różnić się pod względem stopnia kompletności i okresu przechowywania. Śledztwa do ponownego rozpoznania wybiera się na podstawie jednego z następujących kryteriów:

• ‑pojedyncze lub powtarzające się pytania członków rodziny lub przyjaciół ofiar, którzy w miarę upływu czasu mogą kontaktować się z policją, aby dowiedzieć się, czy coś nowego pojawiło się w sprawie;

• ‑nowe informacje uzyskane od rodziny lub przyjaciół, które mogą być istotne dla sprawy;

• ‑informacje od detektywów, którzy wcześniej prowadzili śledztwo;

• ‑informacje z innej sprawy;

• ‑informacje od osoby, która miała konflikt z prawem, i udzieliła ich w celu zmniejszenia kary;

• ‑przekazy medialne.

Sprawy sprzed lat są skomplikowane, bo gdyby były proste, to zostałyby rozwiązane. W miarę upływu czasu, gdy dowody są sprawdzane „przez zestaw nowych oczu”, ich wykrycie staje się możliwe.

Zależne jest to także od cech osoby, która zajmuje się sprawą. Najważniejsze to:

• ‑zdolność do myślenia i działania obiektywnego;

• ‑umiejętność zadawania właściwych pytań;

• pozytywne nastawienie, wiara w wykrycie;

• znajomość nowoczesnych metod badawczych;

• wiedza o postępach w nauce i technologii;

• umiejętność pracy w zespole (wspólny wysiłek organów ścigania, prokuratury, lekarzy i laboratorium);

• znajomość taktyki prowadzenia spraw o zabójstwo;

• znajomość zmian w prawie;

• umiejętność analizy i zbierania informacji, doskonałe umiejętności komunikacyjne;

• wiedza i doświadczenie w korzystaniu z informatorów;

• otwarty umysł, umiejętność dedukcji, umiejętność słuchania;

• kreatywne i innowacyjne podejście, analityczny umysł, cierpliwość;

• umiejętność rekonstrukcji wydarzeń;

• doświadczenie w korzystaniu z komputerów i tworzeniu raportów;

• dobry stan zdrowia i wytrzymałość;

• motywacja i entuzjazm;

• wiek + doświadczenie = mądrość.

CZAS I TECHNOLOGIA

Bardzo istotny w wykryciu sprawy sprzed lat jest czas. Może on się teraz stać sprzymierzeńcem działań organów ścigania ze względu na dwa czynniki: zmiany w związkach i relacjach oraz postęp technologiczny.

Podczas prowadzenia zabójstwa „na gorąco” świadkowie lub osoby posiadające wiedzę na temat przestępstwa często milczą ze względu na współpracę z przestępcą albo strach przed sprawcą czy negatywny stosunek  do policji. Wraz z upływem czasu bywa, że ludzie chcą powiedzieć, co wiedzą, ale nie mogą się zmusić, aby skontaktować się z policją. W niektórych przypadkach wystarczy podjąć inicjatywę i zapukać do ich drzwi.

Chęć mówienia może wynikać ze zmiany relacji międzyludzkich:

• przyjaźń między sprawcą a osobą posiadającą wiedzę mogła się skończyć albo nawet przerodzić we wrogość;

• małżeństwo czy związek mogły się zakończyć;

• stosunki handlowe już nie istnieją;

• na zmianę nastawienia może wpłynąć religia albo wyrzuty sumienia;

• osoby starsze chcą rozliczyć się z przeszłością;

• świadkowie mogą być odsunięci od wpływu sprawcy (świadek nie boi się sprawcy, gdyż od tego czasu stał się silniejszy lub sprawca słabszy albo nie żyje);

• sprawca mógł się poczuć bezpieczny i zacząć rozmawiać z innymi osobami o przestępstwach popełnionych w przeszłości.

Postęp technologiczny umożliwił:

• bardziej dokładne badania dowodów niż było to w przeszłości;

• profile DNA mogą być wyodrębnione z ilości materiału biologicznego, wcześniej niewystarczającej do analizy;

• korzystanie z baz danych DNA umożliwia porównanie znanych i nieznanych genetycznych profili z materiałem zabezpieczonym na miejscu zbrodni i zidentyfikowanych lub niezidentyfikowanych sprawców;

• rozszerzone możliwości identyfikacji daktyloskopijnej – zaawansowane metody ujawniania linii papilarnych, wśród nich są cyjanoakrylan dymiący („Superglue”) oraz systemy laserowe;

• korzystanie z baz danych odcisków palców, takich jak AFIS/IAFS, pozwala na wprowadzanie i porównywanie odcisków palców na poziomie krajowym;

• inne bazy danych, takie jak NIBIN i Drugfire, dla porównania pocisków lub ich fragmentów;

• rozszerzona komputerowa komunikacja i wymiana informacji;

• geograficzne profilowanie.

Czas i technologia, połączone w sposób, jakiego nikt się nie spodziewał jeszcze kilka dekad temu, dają nowe możliwości. Dotyczy to i sprawców, i policjantów. Podejrzani, którzy uważali na podstawie ówczesnej wiedzy, albo na podstawie szczęścia, że nie zostawili śladów, nie przewidzieli badań DNA. Podobnie jak policjanci. W zbyt wielu przypadkach dowody w sprawach o zabójstwo zostały odrzucone po dekadzie lub dwóch i zniszczone. Mentalność wielu ludzi, którzy dopuścili się morderstwa, jest taka, że stają się oni pewniejsi już po upływie roku. Wielu z nich przeniosło się do innych regionów kraju od miejsca, gdzie popełnili zbrodnie. Niektórzy założyli rodziny i cieszą się szacunkiem w nowej społeczności. Detektywi także zmienili miejsce pracy, są emerytami lub zmarli. Podczas gdy ci, którzy mordowali, próbują zapomnieć i wytrzeć zbrodnię ze swojej przeszłości, rodzina i przyjaciele ofiary nigdy nie zapomną. Znajomość tych czynników jest istotna dla detektywów Cold Case.

Ale są też przypadki, gdy czas nie jest jednak sojusznikiem. Jeżeli sprawa jest sprzed np. 40 lub więcej lat, to jest mało prawdopodobne, że świadkowie lub podejrzany jeszcze żyją. Jednak jeśli sprawcą zabójstwa była osoba mająca 17–20 lat w chwili popełnienia przestępstwa, to osoba ta będzie teraz w wieku 57–60 lat i jeśli żyje, może być pociągnięta do odpowiedzialności karnej.

insp. EWA PACHURA

opracowanie na podstawie książki „Cold Case Homicides. Practical Investigative Techniques” Richarda H. Waltona
(Numer specjalny „Policji 997”, nr 10–11/2017)